Juan Sebastian Veron udzielił wywiadu dla La Gazzetty dello Sport. Argentyńczyk na jej łamach chwalił progres, jaki dokonał Inter pod wodzą Inzaghiego. Wyróżnił też Marcelo Brozovicia za swój wkład w grę drużyny. Ponadto wypowiedział się na temat Correi.
- Simone Inzaghi dojrzał w Lazio. Teraz ma doświadczenie, którego potrzebuje. Trenowanie wielkiego klubu jest bardzo trudne, ale on swoją pracą sprawia, że wszystko wydaje się łatwe.
- Nadejdą trudne momenty i wtedy zobaczymy jak zareaguje Inter. Możemy już teraz powiedzieć, że Inzaghi dodał stylu to tego czego nauczyli się grać piłkarze pod rządami Conte. Mniejszy nacisk na kontratak i więcej gry w posiadaniu piłki – to znaki firmowe Inzaghiego.
- Correa? Jeśli mówimy o Argentyńczyku, nie ma granicy tego jak dobry może stać się Joaquin. Dla mnie jest piłkarzem, który nie ma limitów. Wciąż może zostać wielkim zawodnikiem, ale musi się jeszcze sporo nauczyć. Przyszedł do Interu we właściwym momencie swojej kariery. Już teraz dojrzał, ale musi pokazać osobowość, żeby zespół kręcił się wokół niego. To on musi się narzucać i mieć przekonanie co do własnych umiejętności. Dużo się już nauczył, dzięki doświadczeniom i jeśli wykona skok mentalny stanie się wyjątkowym piłkarzem.
- Brozović? W ciągu ostatnich dwóch lat zauważyłem, jaki duży progres wykonał. Kiedy masz kogoś takiego w składzie, kto z taką jakością porusza się z piłką przy nodze i wie co z nią robić, to cała gra drużyny się zazębia. To nie przypadek, że Inter z nim w składzie ostatnio tak poprawił swoją grę. Ale też cała pomoc z Barellą i Hakanem bardzo dobrze się uzupełnia. Widać między nimi chemię.
- Inter w tym sezonie znalazł sposób na to, żeby być w pełni konsekwentny. Zmiana trenera na nich nie wpłynęła. Wręcz przeciwnie zespół się jeszcze poprawił.
- Mimo, że stracili czołowego zawodnika, jakim był Lukaku to nikt tej straty nie zauważył, ponieważ zespół na to osłabienie dobrze zareagował i przyszedł za niego jakościowy zawodnik.
Komentarze (15)
No właśnie, pytanie czy w obecnej sytuacji stać nas na to żeby 27 lat chłop, kosztujący 30 mln mógł sie spokojnie czegoś tutaj uczyć? Liczę na to, że jeszcze się ogarnie i da nam dużo radości, ale jednak my potrzebujemy kogoś wartościowego na już.
Teoretycznie przed sezonem stracilismy 3 najlepszych i pewnie najdrozszych graczy plus trenera klasy premium.Zatąpilismy ich wszystkich na papierze klasę gorszą ekipą,w akompaniamencie lamentów i kpiarstwa.W praktyce gramy duużo lepiej i efektywniej na kazdym szczeblu rozgrywek.
To zwtkła bańka mydlana i kiedys to pierdyknie.