
Simone Inzaghi za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej klubu pożegnał się z kibicami Interu Mediolan.
Drodzy Nerazzurri,
Nadszedł moment, by pożegnać się z klubem, który przez ostatnie cztery lata był moim domem. To była niezwykła podróż, podczas której oddałem Interowi całe swoje serce i energię.
Każdego dnia moja pierwsza i ostatnia myśl należała do Interu. Spotkałem tu ludzi pełnych pasji i profesjonalizmu — zawodników, menedżerów, pracowników klubu — którzy zawsze odwzajemniali moje zaangażowanie.
Sześć zdobytych trofeów, w tym upragnione Scudetto dające Drugą Gwiazdę, a także wspaniała droga do finału Ligi Mistrzów UEFA w 2023 roku, to namacalne świadectwa tego, jak owocna była nasza wspólna praca. Każdy sukces był możliwy dzięki jedności celu — mojego sztabu i wszystkich, którzy tworzą Inter.
Dziękuję akcjonariuszom za nieustanne zaufanie, a prezydentowi oraz jego współpracownikom za codzienne wsparcie i otwartość w dialogu. Nawet dziś, w tak trudnym momencie, czuję głęboką wdzięczność za szczerość i wzajemny szacunek, które towarzyszyły naszej decyzji o zakończeniu tej wyjątkowej drogi.
Na koniec pragnę zwrócić się do milionów fanów Nerazzurri na całym świecie. Dziękuję za wasze wsparcie, emocje, łzy w trudnych chwilach oraz radość i dumę, które dzieliliśmy podczas sześciu wspólnych triumfów.
Nigdy was nie zapomnę.
Forza Inter.
Simone Inzaghi
Komentarze (26)
Coś tam się musiało w szatni ostro zesrać, ciekawe czy chodzi o jego frajerskie dogadywanie Arabów przed końcem sezonu, czy może o coś jeszcze?
Odejście w lepszym stylu niż Lukaku, ale i tak nielojalnie się zachował na koniec, swoim kręceniem lodów z Arabami przed finałem prawdopodobnie zesrał nam jeden z najważniejszych meczów w historii.
Mimo wszystko dzięki, to były dobre lata, świetnie się momentami ten Inter oglądało, 2. gwiazdka i kilka pomniejszych pucharów jest. A to wszystko przy ujemnym budżecie transferowym.
Ale niedosyt jest duży, potencjał miałeś na dużo więcej, nie tylko w ciagu tych 4 lat, ale nawet to mogłaby być piękna historia na wiele lat w przód.
Jeden z naszych najlepszych trenerów, ale nie zasłużyłeś na miano legendy tym odejściem oraz zepsuciem swojego dzieła tą sraczką finałową.
Dużo zdrowia!
Oczywiście, to były dobre lata dla Interu patrząc ogólnie, ale nie powiedziane że nadal by takie były z trenerem który nie chce tu być.
W rękach Marotty teraz sklejenie tego gunwa po finałowym rozwolnieniu.
Najgorsze wnioski zostają na koniec - Kto będzie chciał nas w tym momencie objąć, mając na uwadze brak jakichkolwiek funduszy na zrobienie rewolucji? Żaden uznany trener się tego nie podejmie, za duże ryzyko, dlatego skończymy na kimś w rodzaju Inzaghi vol.2 - Niezbyt znany w świecie europejskiej piłki, z dobrymi momentami w średnim klubie. Taki Palladino czy Italiano. I to może martwić, bo Roma oraz Milan już zaklepały nowych trenerów, Napoli też będzie szukać, może Juventus o ile nie zostawią Tudora, Atalanta ma wyrwę po Gaspie. Tak więc cała czołówka zacznie ze świeżą kartą, i obyśmy z niej nie wypadli.
Ps. Ja wiem, że dotarliśmy dwa razy do finału LM na przestrzeni 3 lat, ale wolałbym tam nie być niż teraz byc pośmiewiskiem. Juventus też dwa razy dotarł i dwa razy przegrał, ale oni chociaż wtedy dominowali całą Italię
W Europie było już lepiej. Bez trofeum, ale dwa finały CL.
Ciekaw jestem czy podjął tę decyzję przed meczem z PSG w Monachium i jeśli tak jaki miało to wpływ na tragiczną postawę naszych.