
Koniec wyczekiwania, już jutro Inter zmierzy się w pierwszym meczu ćwierćfinałowym przeciwko Benfice i na stadionie rywala powalczy o wynik, który przybliży Nerazzurrich do awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
Czarne chmury nad Inzaghim
Powiedzieć, że trener Interu nie ma ostatnio dobrej prasy, to jak nic nie powiedzieć. Mediolańczycy zawodzą na całej linii i co rusz oddają punkty dużo niżej notowanym rywalom. Jak się okazuje, na razie nie przechyla to szali na tyle, aby władze kluby zdecydowały się na natychmiastowe zwolnienie 47-letniego włoskiego szkoleniowca. Nerazzurri nie potrafią wygrać meczu od 6 spotkań we wszystkich rozgrywkach, a w Serie A, w czterech ostatnich kolejkach, zgarnęli zaledwie jeden punkt za ostatni remis z Salernitaną. Sytuacja w tabeli robi się bardzo skomplikowana, bo na ten moment Inter nie ma już niczego we własnych rękach.
Ekipa Inazghiego wypadła w tym momencie ze strefy miejsc dających prawo gry w Champions League w przyszłym sezonie. Brak awansu do Ligi Mistrzów może być dla klubu przede wszystkim ciosem finansowym, który w najgorszym wypadku może zepchnąć klub do stanu rzeczy, który obserwowaliśmy kilka lat temu, kiedy Inter pogrążał się w coraz większym kryzysie po zdobyciu potrójnej korony.
Puchary kołem ratunkowym dla trenera
W przeciwieństwie do rozgrywek ligowych, Inter radzi sobie fantastycznie w tegorocznych pucharach. Rozbicie Milanu w Superpucharze, otwarta walka w półfinale Coppa Italia i awans do ćwiećfinału Ligi Mistrzów - to na pewno pozytywne aspekty pracy, jaką wykonał Simone Inzaghi. Jest to jednak bardzo cienki lód, jeśli chodzi o utrzymanie się na trenerskim stołku. Od dalszych wyników zależy przyszłość Włocha, a w mediach zaczynają się pojawiać poważne kandydatury, które mogłyby objąć schedę po byłym szkoleniowcu Lazio. Najczęściej wymienianymi nazwiskami są Thiago Motta oraz Roberto De Zerbi.
Powrót do grona najlepszych w Europie
Włoskie kluby zdominowały ten etap europejskich rozgrywek, a – ku uciesze fanów czarno-niebieskich – Inter znajduje się w tym elitarnym gronie. Zespół ze stolicy Lombardii powraca do ćwierćfinału Champions League po latach nieobecności na tym etapie. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2010/2011, kiedy Nerazzurri odpadli w ¼ z Schalke, po pamiętnym dwumeczu i ostatecznej porażce 3-7. W bramce niemieckiej ekipy stał wtedy Manuel Neuer, a, być może, jednego z najbardziej efektownych goli w historii rozgrywek zdobył Dejan Stanković.
Teraz historia pisze się na naszych oczach, Inter już jutro wyjdzie na murawę Estadio Da Luz, aby powalczyć o korzystny wynik z Benfiką.
Benfica gra kapitalnie, ale nie jest nieomylna
Kiedy Roger Schmidt obejmował stery w drużynie z Lizbony przed aktualnym sezonem, nie wszyscy fani zakładali, że Benfica będzie radzić sobie aż tak dobrze. Wprawdzie Orłom przydarzyła się ostatnie dosyć poważna wpadka i porażka z FC Porto - co pokazuje, że można nawet przy gorszej grze znaleźć sposób na lizbończyków – jednak w ostatecznym rozrachunku nie powinno wpłynąć to na rozstrzygnięcia w Liga Portugal w tym sezonie. Ekipa ze stolicy wciąż pewnie zmierza po mistrzostwo, a na europejskiej arenie radzi sobie równie dobrze. Zawodnicy Schmidta najpierw „rzutem na taśmę” wyprzedzili w swojej grupie PSG oraz Juventus, aby następnie udzielić bardzo srogiej lekcji futbolu belgijskiemu Club Brugge (7-1 w dwumeczu).
Ofensywna maszyna Rogera Schmidta
Benfica w tym momencie ma na swoim koncie już 68 zdobytych bramek, co udowadnia ich ofensywne nastawienie. Wielokrotnie zdarzało się, że nawet w pojedynku ze słabszymi rywalami, zawodnicy z Lizbony nie zadowalali się niskim prowadzeniem i do końca spotkań walczyli o kolejne trafienia. Po odejściu Darwina Nuneza do Liverpoolu, teraz oczy wszystkich są zwrócone w stronę Goncalo Ramosa. 21 - letni napastnik zanotował w tym sezonie już 17 goli w lidze portugalskiej i wzbudza coraz większe zainteresowanie Manchesteru United. Jednak swojemu młodszemu koledze, nawet na krok, nie ustępuje Joao Mario. Były zawodnik Interu będzie mostem łączącym historie obu zespołów i fani Nerazzurrich mogą się spodziewać poważnym kłopotów ze strony Portuglaczyka.
Bezpośrednie pojedynki
Aby doszukać się ostatniego pojedynku w Champions League musimy cofnąć się aż do sezonu 1964/1965, kiedy to Inter zmierzył się z Benfiką w finale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (dzisiejsza Liga Mistrzów). Nerazzurri wygrali wtedy 1-0 i obronili tytuł najlepszej drużyny na Starym Kontynencie, a zwycięskiego gola dla mediolańczyków zdobył Jair da Costa.
Kontuzje i wykluczenia
Roger Schmidt nie będzie mógł jutro skorzystać z usług kontuzjowanych Juliana Draxlera i Mihailo Risiticia, a także Nicolasa Otamendiego, który będzie pauzował za nadmiar żółtych kartek.
Z kolei trener Simone Inzaghi nie wystawi Milana Skriniara oraz Hakana Calhanoglu.
Przewidywane składy
BENFICA (4-2-3-1): Vlachodimos; Gilberto, António Silva, Morato, Grimaldo; Florentino, Chiquinho; Aursnes, João Mário, Rafa Silva; Gonçalo Ramos
INTER (3-5-2): Onana; Darmian, Acerbi, Bastoni; Dumfries, Barella, Brozovic, Mkhitaryan, Dimarco; Dzeko, Lautaro
Aktualna forma
Benfica 1-2 Porto (Liga Portugal)
Rio Ave 0-1 Benfica (Liga Portugal)
Benfica 5-1 Guimaraes (Liga Portugal)
Salernitana 1-1 Inter (Serie A)
Juventus 1-1 Inter (Puchar Włoch)
Inter 0-1 Fiorentina (Serie A)
Godzina transmisji
Mecz rozpocznie się w wtorek 11 kwietnia. Pierwszy gwizdek na Estadio da Luz zabrzmi o godzinie 21:00.
Transmisję meczu będzie można śledzić w kanale Polsat Sport Premium 2.
Komentarze (21)
Forza Inter ⚫ 🔵 forever 👑
Obawiam się, ze Inter zagra taka kupę jak z Porto w Portugalii i będzie to zawstydzające, obym się mylił.
Remis albo porażka jedna bramka po solidnym meczu zostawi jakaś szanse na Mediolan.