
To była obfita w bramki kolejka we włoskiej lidze. Wysoko wygrywało Lazio, wysoko wygrała Genoa, pewnie zwyciężała Catania i Udinese. Tytuł mistrza zapewnił sobie Juventus. Natomiast w ostatnim spotkaniu, które INTEResuje nas najbardziej, Napoli pewnie pokonało drużynę Interu 3:1. Hattrickiem popisał się Edison Cavani, honorowe trafienie z rzutu karnego zaliczył Ricardo Alvarez.
Szkoleniowiec Nerazzurrich zdecydował się na wyjście na boisko bez napastnika. Najdalej wysuniętymi zawodnikami byli Guarin i Alvarez. Napoli zaczęło od mocnego uderzenia i już w 3. minucie spotkania wyszło na prowadzenie za sprawą Urugwajczyka. Asystę przy tym trafieniu zaliczył były Interista - Goran Pandev. Z pewnością nie takiego początku spodziewał się Andrea Stramaccioni. W 5. minucie strzału z rzutu wolnego spróbował Guarin, ale De Sanctis nie dał się zaskoczyć i Inter wywalczył tylko rzut rożny. Chwilę później swoją szansę miał Dzemaili, ale piłka nie trafiła w światło bramki. Inter został zepchnięty do własnej połowy już w pierwszych dziesięciu minutach spotkania. W 10. minucie Guarin spróbował strzału z własnej połowy, gdyż Morgan De Sanctis wyszedł z bramki. Piłka, tradycyjnie już po strzałach Kolumbijczyka, przeleciała nad bramką, ale na chwilę Inter uwolnił się z własnej połowy. W 21. minucie bliski trafienia do siatki Handanovicia był Hamsik, który dostał świetną piłkę od Cavaniego, jednak minimalnie chybił. W 23. minucie przyszedł czas na wyrównanie z rzutu karnego. Po faulu Zunigi na Ricardo Alvarezie piłkę na jedenastym metrze ustawił sam poszkodowany i pewnie pokonał De Sanctisa. Potem "słychać było strzały" tylko ze strony gospodarzy. Próbował Dzemaili, próbował i Pandev, a trafienie zapewnił im Jonathan, który sfaulował w polu karnym Zunigę. Jak się można domyślić, do jedenastki podszedł Edison Cavani. Pojedynek ten można porównać do pojedynków z Dzikiego Zachodu. Z jednej strony ekspert od obrony jedenastek, z drugiej król strzelców. Ostatecznie "poległ" Handanović i Napoli znów było na prowadzeniu. Od 33. minuty - Napoli 2, Inter 1. Chwilę przed przerwą Handanovicia przetestował jeszcze Hamsik, jednak wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie na boisku w miejsce młodego Marco Benassiego zameldował się weteran włoskich boisk Esteban Cambiasso. Nie zmieniło to wiele w obrazie gry i to Napoli dalej było drużyną, która stwarzała zagrożenie. W 49. minucie strzału spróbował Pandev, minutę później Ranocchia zablokował strzał Hamsika. W 63. minucie ponownie został sprawdzony bramkarz. Możecie się domyślać, której drużyny. Oczywiście zgadliście - Słoweniec obronił strzał Szwajcara Dzemailiego. W 66. minucie świetną piłkę dograł Zuniga, a uderzenie Cavaniego minimalnie minęło bramkę Handanovicia. I wypisywałbym dalej te strzały, ale nie ukrywam, że nie jestem masochistą i nie sprawia mi przyjemności opisywanie takiej przykrej gry. Czyta się to pewnie też niezbyt miło, więc przejdźmy do ostatniego trafienia i miejmy to z głowy. W 78. minucie do bramki trafia po raz ostatni w tym spotkaniu Edison Cavani. Świetne dogranie zalicza, już drugi raz w tym spotkaniu, Goran Pandev. Wspaniała piłka od Macedończyka na długi słupek. Na boisku pojawił się w miejsce Ranocchi Schelotto, a także w miejsce Kuzmanovicia zadebiutował Simone Pasa. Napoli dało się jeszcze wyszumieć młodemu Lorenzo Insigne, który zastąpił drugiego po Cavanim bohatera spotkania, czyli Gorana Pandeva. Młody Włoch potrzebował tylko trzech minut, by stworzyć zagrożenie pod bramką Handanovicia. Jego świetne podanie do Urugwajczyka zostało jednak przecięte przez naszego Słoweńca. I to by było na tyle emocji w tym spotkaniu, Napoli zmiażdżyło Inter pod każdym względem. Oddało 16 strzałów, z czego 9 było w bramkę, a dwa zostały zablokowane. Inter natomiast oddał 11 strzałów, z czego 5 było w światło bramek. Dumnie natomiast prowadzimy w kategorii: posiadanie piłki, faule i rzuty rożne. Wy też jesteście ciekawi, co powie Stramaccioni na konferencji? Kto stawia na chwalenie chłopaków?
Napoli 3:1 Inter
Strzelcy: Cavani 3'; 33'(pen) 78' - Alvarez 23' (pen)
Napoli (3-5-2): De Sanctis; Gamberini, Cannavaro, Britos; Maggio, Behrami, Dzemaili, Hamsik, Zuniga; Pandev, Cavani
Inter (3-5-2): Handanovic; Ranocchia, Chivu, Juan Jesus; Jonathan, Kuzmanovic, Kovacic, Benassi, Pereira; Alvarez, Guarin
Komentarze (52)
no niestety nasza druzyna to dno, jakby ktos za czasow Ronaldo Vieriego czy E2 Milito powiedzial ze za kilka lat bedziemy wychodzic na mecze z napastnikami jak Roki i mlodzik z primavery
mnie martwi jedno ,mamy zaklepanych 5 nowych graczy, mozliwe ze jeszcze Peruzziego, troche duza ta kadra, boje sie ze zamiast opylac Schelotto Jonathanow Silvestrow Dekich czy Kielbasow,oni zostana, a odejda Longo zostanie sprzedany definitywnie, Handa, Guarin Antek, wtedy to bedzie dno totalne
aha i musi przyjsc nowy trener ,my nie mamy stylu,,taktyki, nawet jak oblukac nasze dobre mecze, nie duzo ich bylo, to ladne akcje sa glownie po podaniach Antka, czy klepie Guarina i Palacio, druzynowo nie gramy nic, indywidualne przeblyski
Strama jesteś skończony kretyn
spodziewałem się porażki , ale MM wierzy w to coś o nazwisko straciatella