
Mecz pomiędzy Juve i Interem zakończył się wynikiem 1:1, a na murawie nie byliśmy świadkami gorącej atmosfery. Być może brak "ognia" na murawie sprawił, że w szatniach na Allianz Stadium pojawił się problem hydrauliczny, który spowodował brak ciepłej wody w prysznicach.
Mróz w Turynie nie był wysoki, temperatura wynosiła około 4 stopni. Dla zawodników "ochłodzenie" czekało po meczu. Po końcowym gwizdku sędziego Guidy okazało się, że na Allianz Stadium nie działały w szatniach prysznice. Ciśnienie było małe, a woda tylko i wyłącznie zimna. Prawdopodobnie doszło do awarii pomp. Zawodnicy Interu odjechali natychmiastowo autokarem do Mediolanu, aby tam odbyć odłożoną wizytę z żelem pod prysznic i szamponem. Po meczu bez szczególnych emocji na boisku przynajmniej na koniec wszyscy przeżyli pewien "dreszczyk" - czytamy na łamach La Gazzetta dello Sport.
Komentarze (7)