Za nami pierwszy dzień ćwierćfinałowych meczów Mistrzostw Świata 2022 rozgrywanych w Katarze. Po bardzo emocjonujących starcia przepustki do gry o medale wywalczyły reprezentacje Chorwacji i Argentyny, co oznacza, że szansę na występ w finale zachowało dwóch zawodników Interu - Marcelo Brozović i Lautaro Martinez.
Chorwacja vs Brazylia 1-1, 4-2 rz. k.
W podstawowym czasie pierwszego z ćwierćfinałów nie zobaczyliśmy żadnego gola, a co za tym idzie, do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebna była dogrywka. Tam sensacyjnie obie drużyny zdołały umieścić piłki w siatce, dlatego o wszystkim ostatecznie zadecydowały rzuty karne.
W serii jedenastek perfekcyjnie spisali się aktualni wicemistrzowie świata, którzy wykorzystali wszystkie swoje strzały. Z kolei Canarinhos rozpoczęli od pudła Rodrygo, którego znakomicie wyczuł Livakovic, a konkurs zakończył Marquinhos, który trafił w słupek i wysłał swoją drużynę do domu.
Marcelo Brozović - Pomocnik Nerazzurrich tradycyjnie rozpoczął mecz w podstawowym składzie swojej reprezentacji i razem z Modriciem i Kovaciciem stworzył tercet w środkowej strefie boiska. W 31. minucie został ukarany żółtą kartką, a z boiska został ściągnięty w 114. minucie i tym razem nie zagrał meczu do końca.
Argentyna vs Holandia 2-2, 4-3 rz. k.
Spotkanie od początku pod kontrolą starała się mieć reprezentacja Argentyny, która od 35. minuty prowadziła w tej rywalizacji za sprawą Moliny. Albicelestes w drugiej części gry podwyższyli swoje prowadzenie za sprawą trafienia Leo Messiego, który wykorzystał rzut karny. Wydawało się, że zawodnicy z Ameryki Południowej mogą powoli witać się z dalszą fazą gier, ale wtedy do rywalizacji powróciła drużyna Oranje. Wszystko za sprawą Weghorsta, który najpierw w 83. minucie wykorzystał podanie Berghuisa i strzelił gola kontaktowego, a następnie w ostatnich sekundach spotkania po niespodziewanym rozegraniu rzutu wolnego po raz drugi pokonał Emiliano Martineza.
Dogrywka, pomimo naporu Argentyńczyków, nie przyniosła zmiany wyniku i po raz drugi tego wieczora o końcowym wyniku musiały zadecydować jedenastki.
Bohaterem serii rzutów karnych został bez wątpienia Emiliano Martinez, który obronił pierwsze strzały wykonane przez van Dijka oraz Berghuisa i walnie przyczynił się do ostatecznego triumfu swojej drużyny. Ostatniego karnego w serii strzelił z kolei Lautaro Martinez.
Denzel Dumfries - Holender na boisko wyszedł w pierwszym składzie swojej reprezentacji i zajął miejsce na pozycji prawego wahadłowego. Zawodnik Nerazzurrich nie był zamieszany w utratę pierwszego gola przez swoją drużynę, ale przyczynił się do podwyższenia prowadzenia przez rywali, bowiem to on zdaniem sędziego Lahoza faulował w polu karnym Acunę, a następnie rzut karny na bramkę zamienił Leo Messi.
Dumfries na placu gry pozostał do końca meczu, ale nie został wyznaczony do strzału w konkursie jedenastek. Po końcowym gwizdku został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.
Stefan de Vrij - obejrzał cały mecz z ławki rezerwowych
Lautaro Martinez - Argentyńczyk w trakcie trwania turnieju utracił miejsce w wyjściowym składzie i tym razem również musiał ustąpić miejsca Julianowi Alvarezowi. Napastnik Interu na boisku zameldował się dopiero w 82. minucie gry i przez ponad 40 minut gry miał kilka okazji do zdobycia bramki. Gola z gry wprawdzie nie strzelił, ale to on wykonał decydującą jedenastkę, która zapewniła Albicelestes awans do półfinału.
Komentarze (18)
Holandia nie zasługiwała na awans, ale liczę, iż Chorwacja powalczy o finał.
Wszyscy podniecają się Messim, a prawdziwa gwiazda schodząca ze sceny jest Luka Modric na tym mundialu.
Nikt się Messim nie podnieca
Sam Messi powinien 2 żółte zobaczyć w meczu i wylecieć, ale jest Messim wiec może grać nawet w siatkówkę.
Holandia była słabsza, ale Argentyńczycy zachowują się komicznie i szczerze im życzę, aby oberwali w pysk w 1/2.
zawiodłem się troche na Holandii, a zwłaszcza na trnerze, czekać do 70 min ze zmianami, nie grać w ogole gorą do wejścia Weghorsta, mając Gakp van Dijka Dumfriesa przy niskich argentynczykach
brakmarz chyba nie ogląda spotkań Interu, bo Lautaro zazwyczaj strzela w ten róg
kto wie, może powtórka finału Cre - Fra