
W gorącym kalifornijskim słońcu stadion Rose Bowl szykuje się na pierwszy mecz Interu w Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA. Spotkanie z Monterrey zaplanowano na wtorek o godzinie 18:00 czasu lokalnego (środa, 3:00 CEST w Polsce). Podczas konferencji prasowej przedmeczowej trener Interu, Cristian Chivu, odpowiedział na pytania dziennikarzy.
Jaka jest kondycja zespołu? Czy nowi zawodnicy są gotowi do gry?
- Zespół dobrze pracuje, kadra jest niemal w komplecie. Mamy drobne problemy zdrowotne, ale nic poważnego. Co do nowych zawodników – Luis Henrique jest trochę z tyłu z przygotowaniami, miał kilka dodatkowych dni wolnego. Z kolei Petar Sučić dołączył do nas po obowiązkach reprezentacyjnych. Obaj wypadli dobrze – zobaczycie ich w akcji.
Czy potwierdzasz ustawienie 3-5-2? Masz konkretne plany taktyczne?
- We Włoszech przywiązujemy dużą wagę do schematów, ale dla mnie kluczowe są zasady, na których opieramy grę. Inter od lat działa w określonym systemie, który przynosił świetne efekty. Potrzebujemy mobilności, równowagi, musimy dezorientować przeciwnika i utrudniać mu grę defensywną. Zasady są fundamentem. Spróbujemy dodać coś więcej, choć to wymaga czasu.
Po pięciu dniach pracy – czego się spodziewasz?
- Zostawmy przeszłość za sobą. Sezon 2024/25 się zakończył – teraz liczą się te rozgrywki, które chcemy uczcić. Naszym celem jest być najlepszą wersją samych siebie. Nie szukamy wymówek – ani fizycznych, ani mentalnych. Jesteśmy gotowi. Staraliśmy się stworzyć warunki do spokojnego i mocnego startu.
Jaki jest stan zdrowia Lautaro i Thurama?
- Obaj są w dobrej formie. Spędzili ostatnie dni ze swoimi reprezentacjami, więc daliśmy im chwilę odpoczynku. Lautaro wrócił do treningów od razu, Marcus dostał kilka dodatkowych dni wolnego po meczach z Francją. Zobaczycie ich w trakcie turnieju.
Których zawodników Monterrey znasz najlepiej?
- Znam trenera Domèneca Torrenta, grałem przeciwko Sergio Ramosowi. Znam też Canalesa i Ocamposa – w Europie osiągnęli bardzo dużo. Monterrey to drużyna z tożsamością i ambicją.
Czy dostrzegasz różnice między piłką europejską a południowoamerykańską?
- W Europie futbol jest bardziej zorganizowany, tu w Ameryce – jest w tym więcej radości i improwizacji. Idealnie byłoby połączyć te dwa światy. Różnice się zacierają – zwłaszcza że drużyny z Meksyku coraz częściej sprowadzają graczy z Europy.
Jaki jest klucz do sukcesu w tych rozgrywkach?
- Musimy koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Potrzebujemy pokory – bo w takim turnieju nie ma miejsca na kalkulacje. Przeciwnicy, choć mniej faworyzowani, będą maksymalnie zmotywowani. Jest tylko jedna droga do zwycięstwa – trzeba być po prostu lepszym od rywala.
Co powiesz zawodnikom przed meczem?
- Chcę, by pokazali ambicję i dumę – tak jak przez ostatnie lata. Nie zabraknie nam motywacji. To dla nas ważny turniej i zamierzamy podejść do niego z pełnym zaangażowaniem.
Komentarze (1)