
Gol Eriksena nie wystarczył do awansu do finału Pucharu Włoch. Oto co miał do powiedzenia szkoleniowiec Interu po zremisowanym meczu z Napoli 1:1.
- Patrząc na oba mecze, zasłużyliśmy na znacznie więcej. Jeśli chodzi o występ to nie mam wiele do zarzucenia chłopcom. To jest futbol który chcemy grać, stworzyliśmy dużo akcji i byliśmy agresywni. Może powinniśmy być bardziej kliniczni przed bramką, ale Ospina dokonał cudów. Ich gol był rozczarowujący, ponieważ była to chwila nieuwagi, której mogliśmy uniknąć. Ale jestem zadowolony, ponieważ jesteśmy na dobrej drodze, kontrolowaliśmy grę przeciwko silnej drużynie Napoli.
- Moja szklanka jest w połowie pełna, stworzyliśmy wiele okazji i mieliśmy 17 sytuacji bramkowych. Ospina był najlepszym zawodnikiem na boisku. Oczywiście możemy się poprawić i musimy być bardziej bezwzględni w kolejnych meczach, ale nie mam na co narzekać pod względem chęci i determinacji. Zrobiliśmy to nad czym pracowaliśmy na treningu. Rozczarowujące jest, że chłopcy nie zakwalifikowali się do finału, ponieważ patrząc co zrobiliśmy w ciągu tych 180 minut, zasłużyliśmy na to. Musimy wyciągnąć wnioski z tych spotkań, aby zrozumieć, że szczegóły mają znaczenie. Są kroki, które należy podjąć, ale to właściwa ścieżka.
- Eriksen? Bardzo się cieszę, ponieważ dobrze się aklimatyzuje. Dużo z nim współpracowaliśmy, zarówno z technicznego, jak i fizycznego punktu widzenia. Jestem bardzo zadowolony z jego występu.
Komentarze (20)
Jeśli chodzi o wynik to ok - rozczarowanie.
Ale jeśli chodzi o grę to możemy być zadowoleni i pełni optymizmu. Byliśmy lepszym zespolem i pewnie, gdyby w jednej z naszych 100% sytuacji padł gol to nie byłoby narzekania tylko zachwyt.
Trochę obiektywizmu by się przydało.
zazwyczaj dostawaliśmy bęcki, chociażby w ostatnim sezonie za Spalla 4-1 a teraz przyjeżdzamy i prowadzimy grę przez jakieś 2/3 meczu i odpadamy przez nieskuteczność i dzień konia bramkarza a wy dalej narzekacie. Napoli poza kontrą nie stworzyło nic klarownego i groźnego, my powinniśmy im władowac co najmniej 3 bramki. No ale widocznie limit ten wyczerpaliśmy w styczniu bo wtedy skuteczność dopisała. Daliśmy ciała w 1 meczu, bo wczoraj byliśmy o niebo lepsi niż w 1 meczu u siebie. Poza tym nie spodziewaliście się chyba że po takiej przerwie będziemy grać na najwyższych obrotach jak na początku sezonu
Szkoda że za tą szklankę pełną do połowy nie dają awansu.
Trza było wyjść juniorami przynajmniej byłoby to jakieś usprawiedliwienie. A tak pozostaje pieprzenie o agresywności i o jakiejś szklance.
Aż nie wiem czy już nie lepiej przywrócić łysego na ławke