Dzisiejszego wieczora Inter w kuriozalnych okolicznościach przegrał na Giuseppe Meazza z Bologną 1-2. Oto, co po spotkaniu miał do powiedzenia trener Nerazzurrich, Antonio Conte.
- Czuję ogromne rozczarowanie, mam nadzieję, że piłkarze czują to samo. Stało się coś nie do pomyślenia, coś, co nie powinno przytrafić się zespołowi takiemu, jak my.
- Musimy dalej pracować nad sobą, razem. Wszyscy nam się przyglądają, każdy oczekuje zwycięskiego Interu, jakiego dawno nie było. Zrobimy wszystko, by sprostać oczekiwaniom.
- Najważniejszym teraz jest, aby zapewnić sobie kwalifikację do Ligi Mistrzów. Powiedziałem chłopakom, że mamy bardzo mały margines błędu, jeśli chcemy dalej liczyć się w walce o tytuł. Dzisiejszy mecz i błędy, jakie popełniliśmy, dają mi do zrozumienia, że nie byłem wystarczająco dobrym motywatorem.
Komentarze (37)
może to gen Jude powoduje takie zapatrzenie w siebie i brak świeższego myślenia?
jeszcze bym go nie skreślał.
ale cierpliwość się kończy.u każdego.
FORZA INTER!💙💙💙
Jest z Nami pierwszy sezon wiec siła rzeczy musimy traktowac ten Inter jak plac budowy (ale tym razem majster na budowie Mr Conte przypomina fachowca a nie jak poprzednicy stazystow) ...
Tez mnie krew zalewa jak druzyna moze miec taki zjazd formy, dostawac becki od druzyn, ktore powienin pojechac bez zawiazanych trzewikow ... ale GLEBOKO wierze ze ten obecny zjazd ma rowniez dobre strony - jasny sygnal do odsiania szrotu przed kolejnym sezonem gdzie nie ma przebacz ... CEL SCUDETTO i 1/4 LM.
Powodzenia Panie Conte, wierze w dobre mercatto.
Pozdrawiam
1. Początek sezonu - walczymy o scudetto, PW, wyjście z grupy LM;
2. Zima-nadal wierzymy w scudetto, PW i LE;
3. Wiosna-specjalnie przegraliśmy PW, LE żeby skupić się na lidze,
4. Koniec sezonu-rozpaczliwa walka o 4 miejsce - "osiągnęliśmy cel - co się czepiacie przecież to i tak ogromny sukces"
Generalnie mnie najbardziej Conte zawodzi pod względem mentalności - po to był zatrudniony żeby takie absurdalne sytuacje jak ta z Bologną się nie zdarzały (czy ktoś pamięta żeby jufki frajerzyły takie meczy jak my z Bologną czy Sassu?), oczekiwałem STABILNOŚCI gry czyli spokojnego obijania ogórków i walki z najlepszymi, a Inter jak był nadal jest strasznie nierówny i nieprzewidywalny, z taką postawą nie da się osiągnąć sukcesów
Nie zgadzam się z opinia ze co rok to samo od 10 lat. Tak naprawdę prawdziwa przebudowa zaczęła się od momentu przejęcia klubu przez Suning a nawet później bo od momentu ściągnięcia z nas kagańca FFp.
czyli to o scudetto tj dotyczy wypowiedzi z przed kilku kolejek
W każdym bądź razie, tj na początku fajnie się go czytało, tak teraz to ciągłe te same brednie...a nasz as pomocy jak grał tak gra dalej w wyjściowym
1. Piłkarze nie wiedzą, jak mają zaczynać akcje, bo do dzisiaj żaden środkowy pomocnik poza Brozoviciem nie wychodzi do piłki od obrońców.
2. Zespół - podkreślam, zespół, a nie tylko trójka obrońców - nadal nie wie, jak ma bronić w 3-5-2. Bo ten moduł zakłada wbrew pozorom sporo więcej niż po prostu ustawienie trzech obrońców. On jest 3-5-2 w ataku, a w obronie powinna być nawet szóstka piłkarzy. U nas tego nie ma, bo przestrzeni pomiędzy trzema nominalnymi obrońcami nie wypełniają ani wahadłowi (bo nie mają siły i nie umieją) ani żaden z mediany (zwłaszcza Gags).
3. Drużyna nie ma silnego podejścia psychicznego, jest rozklekotana, nie umie udźwignąć presji. Bez względu na to, czy ma dokończyć wygrany mecz z Bologną, czy wygrany mecz z BVB w LM. Każdy może nas drapnąć, bo nie wierzymy, że jesteśmy teflonowi, więc byle draśnięcie rozsypuje pewność siebie. Psychicznie z Conte jesteśmy na dnie.
4. Nie mamy zalążków drużyny na przyszły rok. Conte nie zbudował niczego. Rotuje składem w sposób niezrozumiały, nie zbudował żadnych schematów, rozwinął może jednego piłkarza (Bastoni), więcej ich osłabił (Skriniar, Godin, Eriksen). Mówię jeszcze raz: on wcale nie miał być nr 1 we wszystkich rozgrywkach od razu. Miał pokazać, że wie co robi. On nie ma pojęcia, miota się jak na ławce. I niech mi nikt nie wali teraz głupot o progresie, bo mamy niby więcej punktów niż rok temu. Piłka nożna jest grą relatywną - Twoje miejsce i wynik zależy od wyniku rywala. Mówienie, że zrobiliśmy progres, bo mamy więcej punktów, chociaż jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu gdzie rok temu (3-4 miejsce obok Atalanty), to tak jakby mówić, że rok temu przegrywaliśmy mecze 2:3, a teraz przegrywamy 8:9, więc jest progres. Conte schrzanił sezon, a za rok już miejsca na wpadki w ogóle nie będzie. Sam sobie ten bat ukręcił.