
Nicolo Barella wczoraj strzelił fantastyczną bramkę po równie niesamowitym podaniu Alessandro Bastoniego. Włoch zaliczył wczoraj kolejny topowy występ, a wszystko to na oczach swojego idola - Dejana Stankovicia. O relacji między oboma zawodnikami piszą dziennikarze La Gazzetta dello Sport.
Wczoraj Nicolo Barella dodał do swojej kolejki kolejny klejnot, a wszystko to przed oczami Dejana Stankovicia, którego kiedyś podziwiał na sportowych plakatach rozwieszonych w swojej sypialni w Cagliari. Serb, który trenuje obecnie Sampdorię, jest życiowym idolem Nicolo Barelli. To wzór dziecka, który zmienił się w mistrza. Barella od lat w tych plakatach dostrzegał samego siebie, a teraz, kiedy mógł spotkać się z Dekim jako przeciwnikiem, zadał mu jeden z trzech ciosów. Więź zbudowana między nimi jest jednak dużo mocniejsza i wybiega daleko poza boisko. To więź ucznia z mistrzem. Pod koniec meczu Nicolo szybko znalazł Stankovicia i obaj wpadli sobie w szczery, mocny uścisk.
🎙️Barella: “Stankovic è il giocatore a cui mi sono ispirato di più, oggi è stato sicuramente un abbraccio speciale. Posso fargli solo l’in bocca al lupo per questa nuova avventura. Io spero il meglio per lui e lui spera il meglio per me”. pic.twitter.com/xlZnfRxsHm
— InterHub (@InterHubOff) October 29, 2022
Komentarze (7)
jeszcze tylko niech dorzuci zdobywanie pięknych bramek