
Ryan Giggs zwyciężył w plebiscycie "Złotej Stopy". Walijczyk, który od ponad 20 lat biega po boiskach angielskiej Premier League w gronie pokonanych zostawił wielu wielkich piłkarzy, wśród których był kapitan Interu Mediolan - Javier Zanetti.
Giggs poza nagrodą zostawi także ślad stopy na "Promenadzie Mistrzów". Oto co powiedział Walijczyk po tym jak został wywołany do odebrania nagrody.
- To szczęście grać dla takiego menedżera jak sir Alex Ferguson. Jest twardy, ale sprawiedliwy. Wymaga wiele od zawodników, ale także od siebie. On jest najlepszym menedżerem i jestem szczęśliwy że mogłem z nim pracować całą moją karierę.
Giggs stwierdził później, że grał z wielkimi piłkarzami w wielkim klubie, a kariery jaką ma za sobą nie zamieniłby z nikim.
Co ciekawe w tej edycji "Złotej Stopy" w głosowaniu wzięła udział rekordowa liczba dziennikarzy. Druga ciekawostka - Giggs to pierwszy laureat, który nie grał na Półwyspie Apenińskim. Nam nie pozostaje nic innego jak pogratulować Ryan'owi a także życzyć sukcesu Javierowi, by za rok to on wygrał.
Komentarze (23)
Trzeba jednak przyznać że ostatnio duży wpływ ma na tą nagrodę życie poza boiskiem czyli tak zwane skandale, a Giggs miał je ostatnio w postaci żony, brata i jego żony ;P, takze Totti i Ronaldihno nie należą doi świętoszków.
Mówi się trudno, za rok Giggs zakończy karierę i Javier będzie faworytem, do zdobycia tej nagrody.
Gdyby Javier się "puszczał" to moze by wygrał bo było by o nim głośniej. <img src="/files/emoticons/20" alt="<
<br />
A tak powaznie to Giggs to wspanialy pilkarz i mysle ze taka nagroda zywej legendzie futbolu sie nalezy.