
Po zwycięstwie z Viktorią Pilzno, które zapewniło kwalifikację do 1/8 finału Ligi Mistrzów, Inter przygotowuje się do spotkania z Bayernem Monachium w ostatniej kolejce grupy C. Przed meczem, obok trenera Inzaghiego, Robin Gosens odpowiadał na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej:
Co oznacza dla ciebie bycie tutaj w Niemczech, na tym stadionie? Jak się czujesz?
- Dla mnie bycie tutaj jest emocjonalne. Grałem tu w Mistrzostwach Europy z Niemcami, jedna z najlepszych rzeczy, jakie przeżyłem. Zdobyłem bramkę na tym stadionie przeciwko Portugalii, w meczu, który być może zmienił moją karierę. Piłkarz zawsze chce grać, ale nie zawsze jest to takie proste, trzeba brać pod uwagę różne czynniki. Miałem długą przerwę i może nie doceniłem swojej kontuzji: ale teraz czuję się dobrze, myślę, że jestem prawie na poziomie Robina sprzed kontuzji. Robię co mogę, zawsze staram się trenować jak najlepiej. Jestem pewien, że mój czas nadejdzie.
Mówiłeś o swoim czasie w drużynie narodowej, a niedługo rozpoczynają się Mistrzostwa Świata: czy uważasz, że twoje miejsce w reprezentacji Niemiec jest zagrożone?
- Ryzyko istnieje, zawodnicy, którzy dobrze radzą sobie ze swoim klubem jadą na Mistrzostwa Świata, ale myślę też, że dobrze radziłem sobie za każdym razem, gdy grałem w reprezentacji. Mogę tylko kontynuować treningi na swoim najlepszym poziomie i dawać z siebie wszystko, kiedy gram, wszystko inne jest poza moją kontrolą.
Jakiego meczu spodziewasz się jutro? Zarówno Inter jak i Bayern już się zakwalifikowały i znają już swoje miejsce w grupie, ale tradycyjnie niemiecka drużyna zawsze gra po to, aby wygrać.
- Myślę, że jutro będzie tak samo, to dla nas wielka szansa, bo będziemy mogli zobaczyć, jak daleko zaszliśmy. Bardzo się zmieniliśmy i rozwinęliśmy od pierwszego meczu, który zagraliśmy z Bayernem we wrześniu. Jestem ciekaw, jak zagramy z jedną z najlepszych obecnie drużyn na świecie. To będzie wspaniały mecz Ligi Mistrzów.
Komentarze (7)