
W piątek doszło do kolejnego spotkania przedstawicieli Interu i Romy w sprawie transferu Nicolasa Burdisso. Negocjacje nie przyniosły jednak pożądanych skutków, a strony cały czas są bardzo dalekie od porozumienia.
W rozmowie z dziennikarzami telewizji Sky agent Argentyńczyka przyznał, że transakcja nie zostanie sfinalizowana, jeżeli Nerazzurri nie obniżą swoich roszczeń – Wiem, że wczoraj doszło do spotkania dyrektorów sportowych obu klubów, jednak nie potoczyło się ono najlepiej. Cały czas pomiędzy ofertą Romy a żądaniami Interu jest wyraźna różnica. Nicolas odczuwa niepokój, ponieważ nie wie, czy ma wracać do Rzymu, czy do Mediolanu, dlatego mamy nadzieję, że jego sytuacja zostanie jak najszybciej wyjaśniona.
- Inter żąda 10 mln? Każdy może żądać tyle, ile chce i jeśli takie jest stanowisko Interu, to w porządku. Tyle, że w tym momencie oczekując takiej kwoty od Romy Mediolańczycy pokazują, że nie chcą sfinalizować tej transakcji. To komplement, że zawodnik, którego nie zgłoszono do Ligi Mistrzów i wystawiono na listę transferową jest wyceniany na 10 mln euro, ale trzeba znaleźć wspólne rozwiązanie. Nicolas jest już tym bardzo zmęczony - powiedział Fernando Hidalgo.
Pełnomocnik Burdisso, który reprezentuje także Diego Milito potwierdził przy okazji, że nowa umowa dla Il Principe jest już gotowa – We wtorek spotkam się z działaczami Interu. Wszystko zostało już ustalone, więc pozostaje jedynie złożyć podpisy na kontrakcie.
Komentarze (21)
ale koniec prezentów dla Romy (8mln Euro to dobra kwota)<br />
no i stałe moje pytanie: Co na to Rosella<img src="/files/emoticons/35" alt="
Pozdr.