
"To będzie wyjątkowe", tak krótko, ale treściwie Piotr Zieliński podsumował swój powrót na Stadio Diego Armando Maradona. W sobotnie popołudnie Inter zmierzy się z Napoli w "meczu o Scudetto", a dla polskiego pomocnika będzie to szczególny moment – po ośmiu latach spędzonych w ekipie Partenopei, pełnych radości (ze Scudetto pod wodzą Spallettiego na czele) i trudniejszych chwil, wróci na dobrze znane boisko, tym razem w barwach Nerazzurrich.
Zieliński do tej pory błyszczał jedynie momentami, jeden występ wyróżnia się na tle pozostałych – szalony remis 4:4 z Juventusem, w którym dwukrotnie skutecznie egzekwował rzuty karne. Wówczas, pod nieobecność kontuzjowanego Hakana Çalhanoğlu, Polak wcielił się w rolę reżysera gry, prezentując zarówno wizjonerską kreatywność, jak i lodowaty spokój w kluczowych momentach. Jego precyzja przy jedenastkach była bezbłędna, czego doświadczył golkiper Juve, Michele Di Gregorio, niezdolny do zatrzymania żadnej z prób. To ostry kontrast wobec sytuacji sprzed kilku dni, gdy inny bramkarz Bianconerich, Mattia Perin, skapitulował w meczu z Empoli, które sensacyjnie wyeliminowało Juventus z Pucharu Włoch.
Tymczasem Inter 24 godziny wcześniej pewnie pokonał Lazio, mimo że Simone Inzaghi postawił na kilku rezerwowych, podczas gdy drużyna Baroniego wystąpiła w niemal najmocniejszym zestawieniu. To właśnie w tym spotkaniu, które złamało skrzydła Aquile, Zieliński zaprezentował pełnię swoich umiejętności, czarując kibiców na San Siro efektownymi zwodami, precyzyjnymi podaniami i błyskotliwymi akcjami w środku pola. Udowodnił również swoją wszechstronność taktyczną, gdy Inzaghi – w obliczu kryzysu kadrowego na bokach – przesunął go na lewą flankę w nietypowym ustawieniu 4-4-2. To rozwiązanie było koniecznością, bo po stronie Interu do dyspozycji pozostali jedynie Dumfries i Dimarco, podczas gdy Carlos Augusto, Zalewski oraz Darmian leczyli urazy.
Delivering thrills on the pitch 🪄#ForzaInter #InterLazio pic.twitter.com/TKhZIfETcH
— Inter ⭐⭐ (@Inter_en) February 26, 2025
Wydaje się jednak, że w Neapolu podstawowy tercet środkowych pomocników pozostanie bez zmian: Barella – Çalhanoğlu – Mkhitaryan. Ormianin nie był ostatnio w najwyższej formie, ale Inzaghi raczej nie zrezygnuje z jego inteligencji taktycznej w kluczowym starciu. Tym bardziej, że przerwa w Pucharze mogła pomóc mu odzyskać świeżość. Czy Zieliński dostanie swoją szansę? Może stać się cenną bronią Nerazzurrich – dodatkową, nieoczekiwaną strzałą w arsenale trenera. A w meczu tej rangi każda taka przewaga może przesądzić o losach spotkania.
Komentarze (9)
Na ten moment jest idealnym asem który może grać na każdej pozycji w pomocy.