
Kolejny mecz w Champions League, kolejna rotacja składem i kolejne zwycięstwo. Simone Inzaghi może dziś cieszyć się nie tylko z awansu do fazy pucharowej, ale też dobrych decyzji personalnych, szczególnie po tym jak jego wybory obroniły się na boisku w meczu z Salzburgiem. Oto pomeczowa wypowiedź włoskiego szkoleniowca:
- Jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników w dzisiejszym meczu. Salzburg to drużyna wybiegana i mocna fizycznie. Nie jest łatwo grać przeciwko nim, ale nasza postawa w tym meczu rozwiała jakiekolwiek wątpliwości. Trzeba oddać jednak Austriakom, że pełną kontrolę nad meczem przejęliśmy dopiero wtedy gdy opadli z sił i w ostatnich 20 minutach nie byli w stanie utrzymać pressingu.
- Lautaro to zawodnik, do komplementowania którego zaczyna brakować słów. Z daleka widać jak mu zależy i jak ogromny jest w nim głód bramek i zwycięstw. Thuram i Sanchez też ciężko się dziś naharowali, nie zapominajmy o ich wkładzie.
- Awans do fazy pucharowej z dwoma meczami zapasu to powód do wielkiej dumy. Zdarza nam się to pierwszy raz od sezonu 2004/05. Cieszymy się z trzeciego awansu z rzędu, bo nie ma drużyny, która zasługiwałaby na to bardziej niż moja. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego jak istotne potrafi być zajęcie pierwszego miejsca i nie odpuścimy pozostałych spotkań grupowych. Każdy mecz w tych rozgrywkach jest trudny, dziś widzieliśmy kolejny przykład. Podobało mi się to jak cała drużyna pomagała sobie w obronie, gdy w pierwszej połowie to gospodarze atakowali. Teraz czeka nas sprawdzian z koncentracji i zarządzania siłami, przed nami seria ciężkich spotkań.
Komentarze (6)
To co mi się najbardziej podobało w naszej grze grupowej, to myśmy to bardzo dobrze wyliczyli i raczej nie stracili (oprócz meczu z benfiką) więcej sił niż to było wymagane. I o to chodzi, dzięki temu mamy lidera w lidze.
Mam wrażenie, że sam Inzaghi jest jako trener gdzieś dwie półki wyżej niż wtedy gdy do nas przyszedł. Bardzo rozsądne zmiany wczoraj. 👍
Brawo drużyna i życzymy pierwszego miejsca w grupie
Oprócz tego awans z 8 na 7 miejsce w rankingu klubowym UEFA.
A strata do 6 Chelsea spokojnie do odrobienia.
Może to nie da wiele, ale zawsze jakiś powód do zadowolenia.
W LM walka się toczy o kasę jak największa rzecz jasna jednak priorytetem musi być 2 gwiazdka. Nikt nie ma w SerieA mocniejszej kadry i trzeci sezon Szymona bez mistrzostwa byłby fatalny w skutkach dla drużyny od środka i kibicow.
Dopiero listopad wiec z optymizmem ale bez podniecenia wielkiego.