
Inter doznał porażki w swoim debiucie w tegorocznej edycji Champions League. Po ograniu 0:2 przez Bayern, na konferencji prasowej głos zabrał trener Interu, Simone Inzaghi.
Pomijając wielką siłę Bayernu, czy oczekiwałeś więcej od swojej drużyny?
- Przez pierwsze 20 minut dobrze wyglądaliśmy na tle Bayernu i stawialiśmy czoła jednej z najlepszych ekip w Europie - pojawiły się jednak pierwsze błędy i przegrane pojedynki jeden na jednego. Po stracie pierwszego gola powinniśmy się zachować lepiej. W kolejnej fazie meczu udawało nam się tworzyć zalążki akcji, ale błędy techniczne nie pozwalały nam na tworzenie realnego zagrożenia pod bramką rywali. Mieliśmy jednak swoje szanse jak te Dżeko i Correi. Przeciwko drużynie jak Bayern musisz zagrać perfekcyjnie żeby liczyć na dobry wynik. My nie zagraliśmy dziś perfekcyjnie. Graliśmy przeciwko topowej drużynie, ale mogliśmy lepiej zachować się przy pilnowaniu Sane. Kilka razy zabrakło nam detali, krycia, ruchu w konkretnym momencie. To szczegóły, ale z takimi przeciwnikami potrzebujesz perfekcji.
Widziałeś zbyt wiele błędów w defensywie?
- Dziś niezbędnym elementem było dobre czytanie gry i właściwe interpretowanie tego co może zrobić rywal - tego wymaga granie przeciwko zawodnikom, którzy mogą wykorzystać Twoje najmniejsze potknięcie. Drugi gol nie powinien był paść, nie zachowaliśmy się dobrze. Do tego momentu mecz był otwarty. Później do końca meczu nie przytrafiły nam się już większe problemy w obronie.
Jak ocenisz występ Onany? Dlaczego nie zagrał Barella?
- Nicolo od początku sezonu mierzy się z jednym drobnym problemem. Muszę na niego uważać, bo jest typem zawodnika, który chciałby grać zawsze. Był przygotowywany do wejścia na boisko przy stanie 0:1, ale straciliśmy wtedy drugiego gola i po namyśle stwierdziłem, że bardziej przyda mu się odpoczynek. Onana zagrał dobrze, nie było w tym meczu jednak jakichś wielkich parad. To nie jest ostateczna decyzja. W sobotę na boisku zobaczymy Barellę oraz Handanovicia.
Komentarze (36)
1 DD w składzie
2 wejście leszcza gagi
Dramatyczna defensywa, mniej niz zero kreatywnosci w pomocy, nieistniejacy atak, kuriozalna zmiana przydupasa Gagli czy chec zrobienia z Onany kozla ofiarnego.... Noz sie w kieszeni otwiera.
Pomeczowe wypowiedzi tego sabotarzysty z Lazio, tylko pogarszaja sytuacje. Bardzo ale to bardzo przykro na to wszystko sie patrzy, zaliczamy regres i to bardzo duzy, a paliwo Conte jest na wykonczeniu, o ile w ogole cos w baku po nim zostalo. Mam mala nadzieje ze Marotta na to wszystko patrzy swoim "krzywym" okiem i wyciaga wnioski. Forza Inter...
Ogólnie cały czas te farmazony, Inter podobnie jak z Lazio i Milanem wygląda o wiele gorzej a ten pitoli znowu o detalach itp tak jakby to były wyrównane boje gdzie niby tylko brakowało szczęścia, a brakowało wszystkiego.
Wysryw z Onaną to już jest kompromitacja, nie ma to jak umniejszać zawodnikowi po dobrym meczu i otwarcie powiedzieć że w następnym meczu w nagrodę nie zagra
Handanovic nie zrobił Wielkiej parady od 3 lat, wszystko co broni leci praktycznie w środek. Onana wczoraj zagrał swietnie, widać eksplozywnosc w nogach, piłki które Handanovic parowałby w bok, łapał w koszyczek.
Też świetne wykopy, element zaskoczenia.
tyle, że mecz dobry, bo jednak raz mu z rąk piłka wyleciała i na początku wyszedl z bramki niepotrzebnie, Coman mógl go przelobować
mimo to, przynajmniej był bramkarzem, a nie strachem na wróble
Obrzydliwy, wstrętny Podgardlak. Z Handa na bramce, może i 5 bramek byśmy przyjęli.
Pozdr.
On na konferencji powiedział wprost , ze Handanović zagra w sobotę z Torino
Nie ma nadziei ze Szymon zacznie wyciągać jakiekolwiek wnioski. Włączył chyba tryb autodestrukcji.
Czyli bronimy 0:2 u siebie, a w następnym meczu zagra Handa. Tak to należy czytać.
Gratulacje Szymon. Robisz z Interu Lazio 2.