
Główka Lautaro zapewniła zwycięstwo w zaciętym meczu. Inter wygrał 1:0 z Genoą na San Siro, zdobywając trzy ważne punkty przed ważnym meczem z Napoli w najbliższą sobotę. Simone Inzaghi podzielił się swoimi przemyśleniami po zakończeniu meczu:
- Warto wyrazić uznanie dla Genoi i Vieiry: widziałem ich już wcześniej i nie jestem zaskoczony, zagrali naprawdę dobrze. Chcę też pochwalić moich zawodników, którzy rozegrali już 37. mecz: wszystkie mecze w Serie A są trudne, mieliśmy pewne trudności, ale pozostaliśmy czujni, a Martinez bardzo dobrze zatrzymał ten strzał. Potem znów trafiliśmy w słupek, ale jestem zadowolony z determinacji, jaką pokazaliśmy. Pogratulowałem drużynie, ponieważ dają z siebie wszystko, jestem z nich dumny i cieszę się z kibiców, którzy na nas naciskali. Mam doświadczony i dojrzały zespół, który zawsze chce wygrywać mecze. Wróciliśmy po trudnej porażce, która bolała, przygotowaliśmy się na trudny mecz, ponieważ Genoa jest bardzo zorganizowaną drużyną. Pracujemy z nadzieją, że damy naszym fanom więcej radości. Acerbi spisał się naprawdę dobrze, czekaliśmy na niego i bardzo nam pomógł po awaryjnej sytuacji w defensywie. Teraz mamy braki w ataku i mam nadzieję, że odzyskamy kilku zawodników. Ci, którzy grają w swoich reprezentacjach narodowych, rozegrali już 43-44 mecze w tym sezonie, to dużo: będziemy musieli dobrze się spisać, aby odzyskać energię i starać się nie stracić więcej graczy, harmonogram jest napięty. Tabela z 12 meczami do końca nie jest zbyt ważna, niektóre czołowe drużyny zagrają jutro z szansą na powrót na wyższe pozycje. Pracowaliśmy dobrze w tygodniu, pomimo kilku nieobecności. Jeśli chodzi o Thurama, pracujemy z dnia na dzień, jest coraz lepiej, ale wciąż nie ma go na boisku. Jeśli nie będzie go we wtorek, mamy nadzieję, że będzie w sobotę. Mamy drużynę, która czuje ciężar koszulki i daje z siebie wszystko na boisku, byli genialni tego wieczoru. Walczyli, pomagali sobie nawzajem i musimy to kontynuować. Serie A jest pełna wyzwań. Chcemy być bohaterami we wszystkich rozgrywkach.
Komentarze (3)
Słaba ławka to większa konieczność i ryzyko zajeżdżania podstawy .
Zajeżdżanie podstawy kończy się m.in słabszą intensywnością gry i zwiększoną liczbą kontuzji. Obydwie te rzeczy dają się nam we znaki.
Większa elastyczność trenera skutkowałaby dużo częstszym korzystaniem przynajmniej z tych graczy, którzy akurat reprezentują pewien przystający poziom czyli Bisseck, Augusto,Frattesi , czy Zieliński z Zalewskim, zwłaszcza w obliczu obecnie prezentowanej formy przez ich podstawowych odpowiedników. Trener robi to bardzo niechętnie przez co (oprócz w/w zajeżdżania dość wiekowej już gdzie-niegdzie podstawy) zabija również realną konkurencyjność w składzie.
Zabijanie konkurencyjności w składzie może odbić nam się czkawką w lato w postaci fochów Bissecka, Frattesiego, De Vrija czy Augusto.
Ta 4 powinna grać bezdyskusyjnie regularnie i często z pozycji wyjściowej 11( oczywiście nie wszyscy na raz)
Nie może być tak , że Miki , DiMarco, Pavard czy Acerbi jeśli są zdrowi mają niezależnie od formy wyjściową 11, a tak jest obecnie( abstrac