
Po wygranym 2:0 meczu z Salernitaną Simone Inzaghi wypowiedział się na temat dzisiejszego spotkania, formy zespołu, bramkarza oraz Romelu Lukaku.
- Chłopcy byli bardzo skoncentrowani i dobrze grali, zaliczając niewiele strat. Cały czas kontrolowali przebieg spotkania. Poprosiłem o zawody z odpowiednim nastawieniem.
- To normalne, że mecze przeciwko ważnym zespołom dają dużo poczucia własnej wartości, ale muszę być szczery, że te wyzwania po powrocie o 4 nad ranem z Barcelony są trudne do przygotowania, jednak zespół pokazał, że dobrze reaguje.
- Porównania zawsze mają miejsce w trakcie sezonu. Są ważne, o ile są konstruktywne. Teraz wychodzimy z pozytywnego punktu, a to co dzieje się na boisku bardzo się liczy. Widziałem, jak chłopcy pomagali sobie nawzajem i to daje mi nadzieję na przyszłość.
- Dzisiaj Handanovic nie był dostępny, ponieważ miał problem zdrowotny. W ciągu dwóch miesięcy Onana pokazał, że jest bramkarzem Interu. Zawsze chcę mieć to szczęście, aby mieć wybór bramkarzy.
- Lukaku wraca do formy z dnia na dzień. Ważne jest, aby jak najlepiej przygotowywał się do powrotu i mamy nadzieję, że nastąpi to tak szybko, jak to możliwe.
Komentarze (18)
Po pierwsze, czytamy cały wywiad, a nie tylko nagłówek. Gdyby w tytule newsa nie było nic o Onanie/Handzie/bramkarzu to zapewne większości komentarzy by tu nie było.
Po drugie może nigdy nie oglądaliście wywiadu dla Inter TV albo Sky albo nie widzieliście konferencji pomeczowej, ale to nie wygląda tak, że Inzaghi wchodzi na antene i zaczyna opisywać co mu się podoba. On odpowiada na pytania dziennikarzy. Jeżeli dziennikarz pyta o Handanovicia, to naturalne, że Inzaghi mu na to pytanie odpowie. Co ma powiedzieć "ja o Handzie nie gadam, bo na fcinter będa narzekać"
Myślałem, że takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć, no ale jak widać trzeba xD
Od 2-3 lat z Samirem na bramce nabawilem sie tiku nerwowego bo kazda pilka ktora leciala w strone bramki to bylem zesrany ze wpadnie bo Handa sie nie ruszy do pilki albo pusci babola. To co dopiero nasi obroncy musieli sobie myslec.
Z Onana widac wiecej spokoju w obronie i mozna przynajmniej byc pewnym ze to co nalezy wyjac to wyjmie, a wszystko ponadto to na plus.
Odkąd Onana wrócił po banie, to popełniał całą masę głupich błędów, takich wynikających z braku koncentracji. Być może Inzaghi stara się utrzymać atmosferę konkurencji żeby Onana czuł, że musi wciąż walczyć o miejsce w składzie i że nie ma opcji, by przytrafiały mu się spadki koncentracji.
Rob co chcesz ,mow co chcesz
dawaj mu alibi jakie chcesz, ale niech on juz nie gra.Po prostu.Tyle.
Jego wywiady zaczynają przypominać wywiady Brzęczka.
Zaraz powie, że De Vrijowi coś przeskoczyło.