
Legendarny napastnik Interu - Ronaldo - udzielił szczerego wywiadu dziennikarzom hiszpańskiego dziennika Marca, w którym mówił między innymi o terapii oraz kontuzjach.
- Jestem na terapii od dwóch i pół roku i rozumiem siebie znacznie lepiej niż wcześniej. Jestem z pokolenia, kiedy rzucony na arenę musiałeś dać z siebie wszystko bez najmniejszej nutki dramatyzmu. Patrząc wstecz widzę, jak bardzo duże było to obciążenie psychiczne i wiem, że nie byliśmy na to przygotowani.
- To był początek ery Internetu, wiadomości obiegały świat bardzo szybko. W tamtym czasie nikt nie dbał o zdrowie psychiczne zawodników. Dzisiaj zawodnicy są znacznie lepiej przygotowani, otrzymują pomoc medyczną, której potrzebują, aby stawić czoła codzienności. Profile graczy są studiowane - jak reagują, jak powinni reagować.
- Za moich czasów nie było żadnej z tych rzeczy. Całe życie wiedzieliśmy, że piłka nożna może powodować wiele stresu i być bardzo decydująca dla reszty naszego życia. Rzeczywistość jest taka, że nawet nie wiedzieliśmy, że taki problem istnieje. Był on absolutnie ignorowany w naszym pokoleniu.
- Wielu przeszło przez straszne chwile, a nawet depresję, z powodu braku prywatności, braku wolności. Problemy były bardzo oczywiste, ale rozwiązania nie były dostępne.
Ronaldo dołączył do Interu w 1997 roku i zdobył 59 bramek w 99 meczach dla Nerazzurrich. Podczas pobytu na Stadio Giuseppe Meazza jego karierą wstrząsnęły dwie poważne kontuzje kolana, które wyeliminowały go z gry na prawie trzy lata. Po pierwszej kontuzji w szpitalu odwiedziła go ówczesna gwiazda Juventusu - Zinedine Zidane.
- Mam szczególną więź z Zizou, bardzo go szanuję. Kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy on grał dla Juve, ja dla Interu. Od tego momentu rozpoczęliśmy naszą relację opartą na wzajemnym szacunku. Nie łączyło nas wiele, ale gdy doznałem kontuzji kolana to niespodzianką był dla mnie fakt, że odwiedził mnie w szpitalu. Był pierwszą osobą spoza mojej rodziny, która to zrobiła.
- "Wracaj szybko do zdrowia, piłka nożna Cię potrzebuje". Chwilę pogadaliśmy i dało mi to tyle radości, że mogliśmy razem spędzić czas w tak trudnym momencie.
Ronaldo i Zidane zostali kolegami z drużyny w Realu Madryt, do którego Brazylijczyk trafił w 2002 roku. Obecnie Ronaldo jest właścicielem hiszpańskiego Realu Valladolid oraz brazylijskiego Cruzeiro.
Komentarze (10)
KOCHAM.
Mial to wszystko, moim zdaniem największy talent w historii
Czy najlepszy gracz, raczej nie...wiadomo kontuzje, kilka lat przez nie stracił