
Były Prezydent Interu Mediolan, Massimo Moratti, udzielił sentymentalnego wywiadu dla Corriere della Sera, ze względu na 30. rocznicę przejęcia przez niego klubu. Mówił w nim między innymi o przegranych Derbach Włoch,
Moratti rozpoczął swój wywiad od krótkiej oceny ostatniej porażki Interu 1:0 z Juventusem w Derby d'Italia. Jego zdaniem zbyt duża presja ciążyła na kapitanie, Lautaro Martinezie.
- Było zbyt wiele zmarnowanych szans i za duża presja na Lautaro. Muszę tu podkreślić, że kocham Thiago Mottę mimo trenowania Juve, jak i wszystkich piłkarzy z sezonu Tripletty. Są dla mnie jak przybrane dzieci.
O transferze Zanettiego:
- Oglądałem dokumentację filmową z moimi dziećmi. Zaczęliśmy obserwować Ariela Ortegę. Ale oglądając go był mecz, w którym grał Zanetti. Wysłałem Suareza, aby go obejrzał. Pewnej nocy, nocy w Mediolanie, w Argentynie był dzień, Suarez zadzwonił do mnie z pytaniem, czy powinniśmy go kupić. Powiedziałem mu, żeby cierpliwie zaczekał. Pobiegłem obudzić dzieci, musiałem jeszcze raz obejrzeć kasety wideo z jego grą. Po tym dałem zielone światło - wspominał.
Moratti o staraniach Interu o Iniestę:
Zapytany, czy jest jakiś zawodnik, którego Inter próbował podpisać, a którego żałuje, że przegapił, Moratti odpowiedział:
- Iniesta. Byliśmy w fazie, w której mieliśmy ogromną atrakcyjność i siłę ekonomiczną. Nie mówię, że mogliśmy kupić każdego, ale prawie. Cóż, negocjowaliśmy z Barceloną na wszelkie sposoby. Dyplomatycznie graliśmy na wielu frontach - z mediatorami i osobiście. Próbowaliśmy rozpocząć negocjacje. Nie było takiej możliwości. Sprzedaliby każdego oprócz Iniesty. Mogliśmy złożyć szaloną ofertę, ale i tak wrócilibyśmy do Mediolanu sami.
O podpisaniu Ronaldo:
- Uwielbiał być obserwowany przez wielkie kluby. Rozmawialiśmy tylko przez telefon, wykonaliśmy tysiące rozmów. Najpierw powiedział 'tak, podpiszę', potem 'nie, muszę to przemyśleć, potem 'tak, podpiszę', 'nie, nie podpiszę' i tak dalej.
O Messim:
- Śledziliśmy jego poczynania na Mistrzostwach Świata U18. Mieliśmy zamiar go kupić, ale kiedy usłyszałem, co Barcelona robi z jego problemami zdrowotnymi, odpuściłem, przysięgam
Moratti o zaoferowaniu Tottiego:
- Ówczesny stan finansowy Romy był pełen długów. Prezydent był tak zdesperowany, że posunął się do zaoferowania mi Tottiego. Płakał przy tym. Nie zdecydowaliśmy się. To była sprawa piłkarska i sentymentalna.
Komentarze (4)
Kto mu podsuwał takie ‘talenty’ bo to że Moratti zbytnio obrona się nie fascynował to wiemy