Inter musi uzyskać ze sprzedaży piłkarzy 80 mln euro, a także zredukować pensję o 15%. To efekt pandemii spowodowanej przez koronawirusa. Ofiarą cięć budżetowych mogą paść dwaj reprezentanci Chile grający w Mediolanie: Arturo Vidal oraz Alexis Sanchez.
Vidal w poprzednim sezonie spisywał się znacznie poniżej oczekiwań. Jego zarobki roczne szacuje się na około 6 mln euro netto. Stanowczo za dużo jak na piłkarza siedzącego na ławce rezerwowych. Marotta chętnie pozbyłby się pomocnika, ale ciężko jest mu znaleźć klub, który zaoferowałby Chilijczykowi podobne wynagrodzenie do tego, które otrzymuje w mediolańskim klubie. Chętnych na jego pozyskanie jednak nie brakuje.
W lepszej sytuacji jest Alexis Sanchez, ale nad nim też wisi topór. Napastnika chce mieć w przyszłym sezonie do dyspozycji Simone Inzaghi. Były zawodnik m.in. Barcelony zostanie, jeśli zgodzi się na zredukowanie wynagrodzenia, ale to nie jedyny warunek, jaki może zachować jego pozycję w drużynie aktualnego Mistrza Włoch. Działacze Nerazzurrich nie kryją niezadowolenia z faktu, że 32-latek w ostatnim czasie ma coraz częstsze problemy zdrowotne. Jeśli w okresie przygotowawczym snajper złapie jakieś urazy lub kontuzje, to wtedy może zostać wystawiony na listę transferową. Interiści nie mogą sobie pozwolić na sytuację, w której w nadchodzącej nowej kampanii ligowej będą mieli w kadrze tylko dwóch zdrowych i prezentujących odpowiedni poziom sportowy napastników: Lukaku i Martineza. Ewentualnym następcą Sancheza może zostać Raspadori z Sassuolo.
Komentarze (4)