
To nie ten sam Inter co rok temu. To inny Inter, w dużej mierze dzięki Inzaghiemu i nowym nabytkom. Nerazzurri zmienili swoją grę, są nowocześni i atakują wszystkimi swoimi zawodnikami. Jednym z kluczowych elementów zespołu jest Pavard, który udowodnił swoją ogromną jakość i pokazał, jak powinien grać klasowy skrajny środkowy obrońca.
"Rozgrywającym obrońcą, potrafiącym wspierać akcje i wymieniać się pozycjami z wahadłowym, był głównie Bastoni na lewej stronie, który świetnie rozumiał się z Dimarco.” – wyjaśnia Corriere della Sera.
"Przybycie Pavarda zmieniło także prawą stronę: nie chodzi o to, że Darmian nie dorównuje Francuzowi na pozycji środkowego prawego obrońcy, ale Włoch idealnie spisuje się grając wraz z Pavardem po jednej stronie boiska, gdzie mogą się nawzajem wymieniać pozycjami i w razie potrzeby asekurować. Dodatkowo jak wiemy, Pavard odszedł z Bayernu również dlatego, że nie chciał już grać jako wahadłowy, gdyż bardziej odpowiadała mu pozycja środkowego obrońcy. Biorąc pod uwagę jego dotychczasową formę na tej pozycji, możemy tylko się cieszyć, że postanowił dołączyć właśnie do zespołu Simone Inzaghiego.” – dodaje gazeta.
Komentarze (3)
Już przy jego transferze pisalem, że ta pozycja jest skrojona idealnie dla niego i nie myliłem się.
Z Pavardem i Bastonim na bokach obrony jesteśmy niesamowicie grozni w ofensywie, potrafimy rozegrać od tylu i bez problemu wychodzić spod pressingu.
Brawo Marotta, brawo Inzaghi.