
W miniony weekend obserwowaliśmy inauguracyjne spotkania najnowszego sezonu Serie A. Do tegorocznych rozgrywek Inter przystępuje z myślą obrony scudetto, a beniaminkami są zespoły Vicenzy, Salernitany oraz Empoli.
Dominacja i pewne zwycięstwo mistrza
Na stadionie Giuseppe Meazzy oglądaliśmy pierwszy mecz Interu pod wodzą nowego trenera, Simone Inzaghiego. Nerazzurri grali szybką, kombinacyjną piłkę i kontrolowali przeciwnika przez niemal całe 90 minut pojedynku. Świetne debiuty zaliczyli Hakan Calhanoglu oraz Edin Dzeko - obaj zdobyli po 1 bramce i 1 asyście. Bardzo dobrą zmianę z ławki dał także Arturo Vidal, notując takie same statystyki. Chilijczyk strzelił bramkę niedługo po pojawieniu się na boisku, a pod koniec meczu asystował przy trafieniu Edina Dzeko.
W Genoi całe spotkanie na ławce rezerwowych spędził Aleksander Buksa, a pełne 90 minut rozegrał wypożyczony z Interu Zinho Vanheusden.
Inter 4:0 Genoa
Sassuolo wykorzystuje przewagę
Hellas Verona przystępowało do meczu z Sassuolo z przewagą własnego boiska, jednak do szatni drużyna prowadzona przez Eusebio Di Francesco schodziła osłabiona brakiem zawodnika i w dodatku przegrywając 0:1. Pod koniec pierwszej połowy drugą żółtą kartkę zobaczył Miguel Veloso. W drugiej połowie widzieliśmy jednak dość wyrównany mecz, chociaż finalnie to drużyna gości kończyła je w lepszych nastrojach. Bramkę w tym spotkaniu zdobył łączony z Interem Giacomo Raspadori.
Paweł Dawidowicz rozegrał pełne spotkanie w barwach Hellasu.
Hellas 2:3 Sassuolo
Udany debiut Sarriego
Mecz dużo lepiej rozpoczęła drużyna beniaminka z Empoli, już w 4. minucie wychodząc na prowadzenie. Po chwili nerwowości Lazio mogło jednak kolejny raz polegać na jednym ze swoich liderów. Sergej Milinkovic-Savic wyrównał już dwie minuty później i od tego momentu drużyna z Rzymu grała z większym spokojem i pewnością. W tym spotkaniu ponownie na włoskich boiskach mogliśmy oglądać Felipe Andersona czy Patricka Cutrone.
Szymon Żurkowski zameldował się na boisku w 76. minucie, zmieniając w drużynie Empoli Nicolasa Haasa.
Empoli 1:3 Lazio
Zaangażowanie to nie wszystko
Torino na mecz z Atalantą wyszło zmotywowane i zdeterminowane, co zdaje się być już firmowym znakiem drużyn prowadzonych przez Ivana Jurica. Niemniej, to zespół z Bergamo posiadał w tym spotkaniu moc kluczowych argumentów w osobach Luisa Muriela i Roberto Piccolego. Włoch w doliczonym czasie gry dobrze odnalazł się w polu karnym Granaty i dał czarno-niebieskim 3 punkty. Bramkę dla Torino strzelił Andrea Belotti, wokół którego krążą plotki łączące go z Interem Mediolan.
W drużynie gospodarzy 90 minut rozegrał Karol Linetty.
Torino 1:2 Atalanta
Szczęsny za 2 punkty
Mierzący w tym sezonie w scudetto Juventus rozpoczął rozgrywki od lekkiego fallstartu. Drużyna Starej Damy prowadziła już co prawda 2:0 na trudnym terenie w Udinese, jednak dwa fatalne błędy Wojciecha Szczęsnego kosztowały podopiecznych Maxa Allegriego 2 punkty. Polski bramkarz najpierw sprokurował rzut karny, a następnie próbując wyprowadzić piłkę z własnego pola karnego nabił zawodnika Udinese. Futbolówka trafiła następnie pod nogi Deulofeu, który bez większych problemów wyrównał stan spotkania. Ostatnie 15 minut to dużo nerwowości w szeregach Juventusu i zdeterminowana, agresywna postawa Udinese. W doliczonym czasie gry piłkę do bramki skierował Cristiano Ronaldo, jednak sędziowie słusznie dostrzegli w tej sytuacja spalonego i mecz zakończył się remisem.
Wojciech Szczęsny zaliczył pełne spotkanie w drużynie z Turynu.
Udinese 2:2 Juventus
Mourinho ponownie na włoskiej ziemi
Po 11 latach Jose Mourinho ponownie prowadzi włoski klub, tym razem rezydując w stołecznej Romie. Spotkanie z Fiorentiną dostarczyło kibicom sporo emocji - powrót kontrowersyjnego trenera, bardzo udany debiut Tammy'ego Abrahama, dwie czerwone kartki oraz 4 bramki. Już od 17 minuty drużyna gości z Florencji występowała bez Bartłomieja Drągowskiego, który po nieudanej interwencji poza polem karnym zobaczył czerwony kartonik od sędziego. Niedługo później Rzymianie wykorzystali tę przewagę, a z dobrej strony pokazał się Abraham asystując przy trafieniu Mkhitaryana. Przedwcześnie boisko musiał opuścić były piłkarz Interu - Nicolo Zaniolo. Włoch w 52. minucie zobaczył drugą żółtą kartkę. Większość spotkania kontrolowała jednak Roma, której zwycięstwo zapewnij Veretout, strzelając dwie decydujące bramki spotkania.
Występ Drągowskiego zakończył się po 17 minutach czerwoną kartką, a Nicola Zalewski całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych.
Roma 3:1 Fiorentina
W Bologni emocje rozgrzane do czerwoności
Zdecydowanie najbardziej emocjonujące spotkanie kolejki miało miejsce pomiędzy Bologną oraz beniaminkiem - Salernitaną. W telegraficznym skrócie - już w 34. minucie spotkania goście grali w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Strandberga, jednak już w 50. minucie szanse w ten sam sposób wyrównał Soriano. Salernitana wyszła na prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Bonazzoliego, którego na pewno nadal pamięta część kibiców Interu. Następne 7 minut to tornado zmian nastrojów panujących na boisku - prowadzenie Salernitany po trafieniu Coulibaly'ego, a następnie wyrównanie Bolognii i po 2 minutach ustalenie wyniku przez bardzo dobrze dysponowanego w tym spotkaniu Lorenzo De Silvestrego. Końcówka spotkania pozostała nerwowa, a sędzia musiał studzić zapały piłkarzy dyscyplinując kartkami - w tym drugim żółtym kartonikiem dla Schoutena, a zatem ostatni gwizdek sędziego z boiska słuchało jedynie 19, zamiast 22 piłkarzy.
Całe spotkanie w bramce Bolognii spędził Łukasz Skorupski, a 82 minuty w barwach Salernitany rozegrał Paweł Jaroszyński.
3 punkty po trudnym meczu dla Napoli
Napoli prowadzone przez byłego trenera Interu, Luciano Spallettiego, zdołało wyszarpać 3 punkty z rąk (i nóg) Venezii. Również w tym meczu obserwowaliśmy przedwczesne odesłanie piłkarza do szatni - w 23. minucie czerwoną kartkę zobaczył napastnik gospodarzy, Victor Osimhen. W 57. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Lorenzo Insigne, którego przyszłość krąży obecnie między Neapolem oraz Mediolanem. Reprezentant Włoch już 5 minut później naprawił swój błąd i tym razem z 11. metrów pokonał bramkarza Venezii. Wynik meczu ustalił Elmas.
Z powodu urazy w 35. minucie boisko opuścił Piotr Zieliński.
Napoli 2:0 Venezia
Joao Pedro przedstawia: remontada Cagliari
Na Sardynii lepiej spotkanie rozpoczęła drużyna Spezii, która już w 7. minucie wyszła na prowadzenie, a krótko po rozpoczęciu drugiej połowy podwyższyła stan meczu na 0:2. Taki stan rzeczy obudził w zawodnikach Cagliari dodatkowe pokłady energii. Regularne ataki na bramkę gości przeprowadzał Nandez, który nie tak dawno był już jedną nogą w Interze, a wtórował mu będący w bardzo dobrej dyspozycji Joao Pedro. Brazylijczyk ładnym uderzeniem strzelił bramkę kontaktową w 62. minucie i już 4 minuty później wykorzystał karnego. Warto odnotować, że Spezia na ten mecz miała dostępnych jedynie 5 rezerwowych, w tym 2 bramkarzy.
Sebastian Walukiewicz rozpoczął mecz w wyjściowej jedenastce, jednak w 63. minucie zastąpił go Zappa.
Cagliari 2:2 Spezia
Skromne zwycięstwo, ale 3 punkty wracają do Mediolanu
Ostatnim meczem pierwszej kolejki był pojedynek Sampdorii i Milanu. Piłkarze prowadzeni przez Roberto D'Aversę już od 9. minuty grali pod zwiększoną presją po tym, jak wynik meczu otworzył Brahim Diaz. W drużynie gości bardzo dobrze prezentował się nowy bramkarz - Mike Maignan, który skutecznie bronił akcje gospodarzy. Reszta mecz po bramce Rossonerrich minęła bez większych emocji i drużyny z Mediolanu kończyły kolejkę kolekcjonując komplet punktów.
90 minut na boisku spędził Bartosz Bereszyński.
Sampdoria 0:1 Milan
Komentarze (6)
Podoba mi sie ten brak elastycznosci Allegriego.Uwierzyl ze jest w stanie wejsc dwa razy do tej samej rzeki z tym swoim 1:0 i wszyscy do okopów.
Bardzo sie przejedzie w tym roku.Inna liga,inny Inter i inne Juve.Tu juz jest z kim przegrać.
1. Inter
2. Juventus.
3. Napoli.
4. AS Roma.
Belotti oczywiście też już średniak, na którego szkoda nawet 15 mln. Pellegri natomiast będzie "bombardierem"
Niech pompują balonik. Jak trzaśnie, to nawet na księżycu usłyszą