
Wyznaczenie sędziego Simone Sozzy, jako głównego rozjemcy w meczu Interu z Romą wzbudziło wiele kontrowersji, ponieważ obawiano się, że urodzony Mediolanie, a mieszkający w Monzie Sozza może sprzyjać Nerazzurrim. O tym jak arbiter spisał się w tym starciu wypowiedzieli się dziennikarze mediolańskiej La Gazzetty dello Sport oraz rzymskiej Corriere dello Sport.
La Gazzetta dello Sport:
Zawsze był skoncentrowany i blisko akcji. W dwóch kontrowersyjnych sytuacjach, w których piłkarze Interu domagali się odgwizdania rzutów karnych zachował się prawidłowo nie uznając ich protestów. Był wtedy bardzo blisko tych wydarzeń. Zdjęcia i powtórki przyznają słuszność jego decyzji. Dobrze prowadzony mecz.
Corriere dello Sport:
Sozza dokonuje właściwych wyborów w kontrowersyjnych sytuacjach w tym meczu. 35. minuta - piłka w polu karnym Romy przechodzi po brzuchu Karsdorpa, ale nie dotyka ręki. Sędzia słusznie nie przyznaje jedenastki.
Dimarco zostaje faulowany przez Manciniego przed linią pola karnego Romy. Nie daje karnego, a za nadmierne protesty upomina Manciniego żółtą kartką.
Prowadzi mecz bez zarzutu. Wszystko jest w porządku. Rozmawia z zawodnikami tłumacząc im swoje decyzje. Dobrze sobie radzi z charakternymi zawodnikami.
W 24. minucie nie daje kartki Manciniemu, gdy ten trzyma i fauluje Calhanoglu. Trzy minuty po tym wydarzeniu, gdy Brozovic fauluje Pellegriniego na skraju pola karnego Interu nie daje Chorwatowi nawet upomnienia. Za tą reakcję Sozza dostaje pochwały.
Komentarze (3)