O wyniku finału Ligi Mistrzów przesądziła jedna bramka. Gol Rodriego sprawił, że po 90 minutach z triumfu cieszyli się zawodnicy Manchesteru City.
Przed rozpoczęciem meczu byliśmy świadkami hucznej ceremonii otwarcia finału. Zanim na murawę wyszły obie ekipy, koncert dały takie gwiazdy jak Alesso, Anita i Burna Boy. Po występach artystów puchar Ligi Mistrzów na murawę wniósł ambasador decydującego meczu, Hamit Altintop.
Punktualnie o godzinie 21:00 sędzia Szymon Marciniak dał sygnał do gry i Nerazzurri rozpoczęli wielki pojedynek od środka boiska. Zawodnicy w czarno-niebieskich trykotach odważnie ruszyli do przodu i próbowali odbierać piłkę pod polem karnym The Citizens. Już w 3. minucie po raz pierwszy do ataku wypuszczony został Erling Haaland, ale pomimo dobrego podania od de Bruyne'a, Norweg znajdował się na spalonym. Z kolei pierwsze, poważne ostrzeżenie dla drużyny Simone Inzaghiego nadeszło w 5. minucie, kiedy strzał Bernardo Silvy z bocznej strefy pola karnego minimalnie minął słupek bramki strzeżonej przez Andre Onanę.
Z biegiem kolejnych minut drużyna Pepa Guardioli przejęła boiskową inicjatywę, a Nerazzurri szukali swoich szans z kontrataku. Inter pierwszy strzał oddał w 19. minucie, a po szybkim ataku swojej szansy z dystansu szukał Marcelo Brozović. Kilka minut później zaskoczyć Edersona próbował Nicolo Barella, który chciał wykorzystać złe wybicie brazylijskiego bramkarza.
W 27. minucie swój kunszt chciał pokazać Haaland, ale zatrzymał go dobrze interweniujący na linii Onana. To było kilka słabszych chwil mediolańskiego klubu, ale gracze z Wysp Brytyjskich nie wykorzystali gorszego momentu Nerazzurrich.
Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy plac gry opuścić musiał Kevin De Bruyne. Belga z powodu urazu zastąpił Phil Foden. Ostatni fragment pierwszej części gry nie przyniósł zbyt wielu emocji i Szymon Marciniak na przerwę obie ekipy zaprosił przy wyniku 0-0.
Druga część gry rozpoczęła się w dość spokojnym tempie, choć o wyższe ciśnienie u swoich kolegów próbował zadbać Onana, który niecelnym podaniem we własnym polu karnym był bliski sprokurowania groźnej sytuacji dla Manchesteru City. W 56. minucie pierwszej zmiany dokonał Simone Inzaghi, a zmęczonego i kontuzjowanego Edina Dzeko zmienił Romelu Lukaku.
W 58. minucie najlepszą dotychczasową okazję mieli Nerazzurri. Do bezpańskiej piłki w polu karnym dopadł Lautaro Martinez, który z trudnej pozycji próbował pokonać Edersona. Brazylijski bramkarz wytrzymał jednak do końca i zatrzymał Argentyńczyka, który, choć miał opcję podania do Romelu Lukaku, zdecydował się indywidualnie zakończyć tą akcję.
Manchester City na prowadzenie wyszedł w 68. minucie. Lukę w defensywie Nerazzurrich znalazł Akanji, który wypuścił w uliczkę Bernardo Silvę. Brazylijczyk wycofał z kolei przed pole karne, a mierzonym strzałem przy słupku Onanę pokonał Rodri. Kilkaset sekund później Inter miał znakomitą okazję na wyrównanie. Dwukrotnie swojej szansy po strzałach głową szukał Dimarco, który najpierw trafił w poprzeczkę, a następnie w stojącego obok Romelu Lukaku.
Mediolański klub przyśpieszył i już kilka chwil później stworzył kolejną okazję, lecz Lukaku trafił tylko w dobrze stojącego bramkarza The Citizens. Podopieczni Guardioli kolejnych bramek upatrywali w wolnym miejscu, które coraz częściej zostawiali zawodnicy z Półwyspu Apeńskiego. Jedną taką akcję golem powinien zakończyć Foden, lecz znakomitą interwencją popisał się Onana. W 88. minucie po raz kolejny Inter miał znakomitą szansę na wyrównanie, ale w bardzo dogodnej okazji stuprocentową okazję zmarnował Lukaku. Manchester City do końca nie wypuścił korzystnego wyniku i po ostatnim gwizdku Szymona Marciniaka mógł świętować zdobycie Ligi Mistrzów sezonu 2022/23.
MANCHESTER CITY (3-2-4-1): Ederson; Nathan Aké, Ruben Dias, Manuel Akanji; John Stones, Rodri; Bernardo Silva, Kevin De Bruyne, Ilkay Gündogan (C), Jack Grealish; Erling Haaland.
Rezerwowi: Stefan Ortega, Scott Carson, Aymeric Laporte, Kyle Walker, Rico Lewis, Maximo Perrone, Kalvin Phillips, Cole Palmer, Sergio Gomez, Riyad Mahrez, Phil Foden, Julian Alvarez.
Trener: Pep Guardiola.
INTER (3-5-2): André Onana; Matteo Darmian, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni; Denzel Dumfries, Nicolo Barella, Marcelo Brozovic (C), Hakan Calhanoglu, Federico Dimarco; Lautaro Martinez, Edin Dzeko.
Rezerwowi: Alex Cordaz, Samir Handanovic, Stefan de Vrij, Danilo D’Ambrosio, Milan Skriniar, Robin Gosens, Raoul Bellanova, Kristjan Asllani, Roberto Gagliardini, Henrikh Mkhitaryan, Joaquin Correa, Romelu Lukaku
Trener: Simone Inzaghi.
Komentarze (128)
Spojrzeć wystarczy na półfinał ManC-Real gdzie te Viniciusy
Głowa i mentalność, charakter to jest to. Dzięki Inter Forza.
https://www.youtube.com/watch?v=LrqSK20fhi0
Tutaj dla porównania ich miny po wpie*rdolu w półfinale
https://www.youtube.com/watch?v=BGGOYN-cOEo
Mela w pysk szmaciarzom.
Co nie zmienia faktu, że wyniki szkoda, bo zdecydowały detale, a taka szansa w klubie bez swojego stadionu, z niepewnym właścicielem niestety szybko może się nie pojawić. Obym się mylił i zarząd wykorzystał to ziarno zasiane w tym sezonie.
Zespołowi należą się ogromne brawa i słowa otuchy, a nam nadzieja, że na kolejny finał nie będziemy musieli czekać następnych 13 lat.
FORZA INTER!
Krótkie przemyślenia na przyszły sezon:
Marotta powinien stanąć na swojej łysej mocarnej głowie i za wszelka cenę zatrzymać 4 zawodników. Onana, Bastoni, Barella, DiMarco. Wielkie serca, wielkie „ jaja”, poświęcenie i pasja. Właśnie w nich 4 szukałbym kapitana. Pewnie kilka osób tutaj się ze mną nie zgodzi, powie ze to za wcześnie ale w tej roli widziałbym właśnie Kameruńskiego czarodzieja.
Lautaro, jeżeli przyjdzie odpowiednia oferta powinien zostać poświęcony na poczet lepszej przyszłości.
Dzeko, Lukaku, Brozo - dzięki za wszystko ale to już czas.
Mam dziwne wrażenie, ze nadchodzący sezon to okres przejściowy, okres zmian. Dlatego musimy już teraz planować wszystko na 3-4 sezonu do przodu. Lord Acerbi, Miki czapki z głów. Niestety to plan doraźny na już, na chwile…
Jeżeli chodzi o Szymka, nie umiem zdecydować. Dał na dużo, ale czasem jego betonowe podejście do piłki mnie zabija.
Sempre Inter, Grande Inter.
1. Mecz dobry w naszym wykonaniu. Aż sie słabo robiło od słuchania ekspertów jakie to super jest City, a ten Inter to w sumie to poziom Eklapy.
2. Na plus przygotowanie fizyczne i mentalne. Dóbr gra w tyłach.
3. Przegraliśmy przez detale. Słaby Lukaku i Dzeko, często za wolno rozgrywaliśmy lub nie podejmowalismy ryzka. Jak dorzuci sie parę stronniczych decyzji Marciniaka, to są te szczegóły, które przesądziły o przegranej.
Wniosek na przyszłość, to trzeba kilku zawodnikom podziękować i kilku przywitać. A do tego Marotta musi siąść z Inzaghim i się zastanowić czy ten drugi potrafi poprawić to co nie grało.
Ogólnie jestem dumny z drużyny i mam nadzieję, że na następny finał poczekam krócej.
INTER INTER INTER ! ! !
Uważam, że Inzaghi zrobił kawał dobrej roboty. Oczywiście w Serii A wiele rzeczy było do poprawki gdyby porażek o połowę mniej to może udałoby się zdobyć mistrzostwo albo nie musielibyśmy mieć takiej nerwówki pod koniec czy uda się zakwalifikować do LM. To powinniśmy już osiągnąć w 30 kolejce a nie w 37.
Manchester City już dawno zapewnił sobie mistrzostwo i awans dlatego mieli bardziej spokojniejsze głowy i byli bardziej wypoczęci niż my.
Mimo wszystko uważam, że trener powinien iść do zmiany, powinniśmy ściągnąć kogoś bardziej topowego chociażby Luis Enrique , Juliana Nagelsmana , Joachima Loewa a nawet postarać się o Antonio Conte by jeszcze raz do nas przyszedł.
Jeśli chodzi o transfery powinniśmy odejść od kierunku bałkańskiego Brozović i Dżeko to dobrzy zawodnicy ale Manchester City zawdzięcza przede wszystkim zwycięstwo dobrej postawie piłkarzy z płw.Iberyjskiego czyli Portugalczykom i Hiszpanom.
Za te pieniądze które dostaniemy za LM nie powinniśmy brać żadnych emerytów , poszukajmy młodych perspektywicznych graczy których da się za parę groszy wyciągnąć i zrobić z nich gwiazdy na lata.
Wczoraj szkoda że Bellanovy nie wpuszczono od początku , widać było że młody zawodnik lepiej grał niż chociażby starszy i mający swoje lata Darmian czy Dżeko.
Dlatego tych zawodników których mamy sprzedać to sprzedajmy, weźmy niezłą kasę i szukajmy młodych graczy w Hiszpanii i Portugalii. A przede wszystkim zmieńmy trenera
Jestem zwyczajnie dumny ze na boisku nie bylo widac zupelnie potężnej roznicy ekonomicznej miedzy tymi dwoma ekipami.City zdobyło rę bramke z najtrudniejszej okazji ktorą miało , a miało ich praktycznie tyle co my.Naprawdę zagralismy bardzo dobry mecz na tle takiego rywala.
Gratulacje i dziękuję za imponujący finisz tego sezonu, ktory doprowadzil nas az do Stambułu.Brawa na stojąco.👏👏👏👏👍
Widziałem też komentarze (nie tutaj), że to będzie najbardziej jednostronny finał w historii, a City wygra minimum 5:0 no bo z Realem było 4:0. Ja przyznam osobiście, że przed meczem czułem, że Inter się postawi City tak jak to robił zawsze, ale tak świetnego meczu to sobie nie wyobrażałem. Inter miał dwa razy więcej strzałów od City (14:7) i więcej strzałów celnych. xG 1.55 do 0.8. Nawet jak porównamy groźne sytuacje to Inter również wypada lepiej. Inter miał Dimarco x2 (poprzeczka i blok Lukaku), Lukaku oraz rożny w ostatnich sekundach no i ewentualnie strzał z ostrego kąta Lautaro, a City tylko Haaland, Foden no i gol Rodriego.
To City, które jest napakowane petrodolarami, które Pep prowadzi od 2016 ledwo dało sobie radę z Interem. Interem, który jest głównie zbudowany z graczy darmowych, po wyprzedażach przez problemy finansowe, czegoś co City nie odczuło. Naprawdę jest ogromna duma. Inzaghi doprowadził nas tam o czym nawet nie śniliśmy jeszcze nie tak dawno. Nieważne czy mierzyliśmy się z Kloppem, Ancelottim czy Guardiolą, zawsze była walka jak równy z równym mimo różnic kadrowych.
Szkoda, że obrona się posypała przy tym golu Rodriego, bo tak to naprawdę graliśmy solidny futbol w defensywie z najlepszą ofensywą świata. Swoje okazje mieliśmy również, więcej niż City co pisałem wyżej. Gdyby Lukaku był tym Lukaku z ostatnich tygodni, a nie tym przeklętym Lukaku, który nie był w stanie trafić do bramki z 2 metrów na MŚ kilkukrotnie czy blokującym tak jak w finale LE z Sevillą to zapewne byśmy grali dogrywkę i kto wie co by się działo dalej. O samych personaliach wyjątkowo się nie wypowiem, bo oczywiście byli ci co zagrali lepiej i ci co zagrali gorzej, ale jednak jako drużyna zagrał Inter kapitalne i bardzo mądre spotkanie. Widać było plan od początku do końca i realizowanie go.
Mimo porażki mam głowę podniesioną do góry, teraz tylko dobrze przepracować mercato, podziękować paru zawodnikom, którzy nie dojeżdzają, a w ich miejsce sprowadzić klasowych, jakościowych zawodników i kto wie może w niedalekiej przyszłości powtórzymy tą niesamowitą podroż, a może nawet zakończy się zwycięstwem.
dobre podsumowanie.
Teraz czekam na ruchy Zhanga jaki ma pomysł na ten wynik. Kto sponsorem, czy będzie nowy inwestor? Mam nadzieję że nie będzie wyprzedaży kręgosłupa drużyny.