
La Gazetta dello Sport dodaje dziś na swoich łamach otuchy kibicom Interu. Dziennikarze mediolańskiego dziennika podkreślają, że Inter w finale Supercoppa doznał dopiero 7. porażki od finału w Stambule. Po 6 poprzednich wpadkach, Nerazzurri potrafili odpowiednio zareagować, wygrywając 5 razy i raz remisując. W podobnym tonie o drużynie Inzaghiego wypowiada się też Andrea Stramaccioni.
Co stanie się z Interem po porażce w finałowych Derbach?
- Jestem przekonany, że zespół Inzaghiego jest wściekły. Ta sportowa złość powinna im pomóc się pozbierać. Za takim scenariuszem przemawiają też fakty: Inter to drużyna, która po porażkach zawsze pokazywała odpowiednią reakcję. Przychodzi mi do głowy świetna seria po porażce z Sassuolo w sezonie mistrzowskim, solidny mecz po odpadnięciu w Hiszpanii, czy ostatni sygnał wysłany po remisie 4:4 z Juventusem. Oczekuję, że pokażą nam to, do czego nas przyzwyczaili.
Jakie zagrożenia mogą czyhać po rezultacie w Rijadzie?
- Nie mogą pozwolić na to, aby w ich poczynania wkradło się zwątpienie we własne umiejętności i najważniejsze cechy. Są nimi dla mnie: dojrzałość, cynizm i umiejętność kontrolowania gry.
Największe zaskoczenie?
- Podobało mi się to, co Inter pokazywał przez 50 minut: solidni, groźni, prowadzący dwoma bramkami i kontrolujący grę. Gol Theo i wprowadzenie Leao wybiło ich jednak z równowagi kompletnie. Te wydarzenia zmieniły mecz, ale zaskoczyła mnie bezradność Interu, który nie był w stanie odzyskać kontroli. Zabrakło duszy: Hakan opuścił boisko, a Barella i Henrikh na nim byli, ale z czasem jakby mniej obecni.
Widzisz podobieństwa między porażką z Milanem, a remisami z Juve i Napoli?
- Szczerze mówiąc, nie. Każdy z tych meczów to inna historia. Na siłę można wskazać na jedną niepokojącą analogię: rozluźnienie w obronie pod koniec spotkania. Oczywiście pamiętajmy, że mamy za sobą dwa miesiące solidności Interu, ale jest coś co łączy gol Gabbii, bramki Yildiza, czy pozwolenie Simeone na wyrównanie. To dekoncentracja w defensywie. Inter musi nad tym pracować i wyeliminować. Inaczej będą wypuszczać z rąk mecze, które wydają się już wygrane.
Jaką cechę stracił mistrzowski Inter? Czego brakuje, aby spokojnie obronić Scudetto?
- Bezwzględności w obronie. W poprzednim sezonie po 17 meczach stracili 7 goli. Dziś mówimy o 15 straconych bramkach, czyli ponad dwa razy więcej. To dzieje się z tymi samymi ludźmi w składzie! Choć nie zapominajmy o tym, że muszą sobie radzić bez Pavarda i Acerbiego.
Komentarze (1)
Asslani traci krycie w łatwej sytuacji, z Zielu nawet nie podbiegnie wystarczająco blisko żeby zablokować dośrodkowanie. To za mało na Inter, nie ten mental.