
Niestety Inter pomimo zwycięstwa na Anfield Road nie zagra w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Liverpool stracił dzisiaj jedną bramkę po strzale Martineza, ale zaliczka z pierwszego spotkania wystarczyła do awansu. Dziękujemy Nerazzurrim za moc emocji zarówno w pierwszym, jak i drugim spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów. Skazywani na porażkę pokazali się z bardzo dobrej strony.
Inter od pierwszej połowy ruszył do gry bez strachu. W 7. minucie spotkania Dumfries spróbował uderzenia na bramkę Alissona, ale uderzył futbolówkę prosto w ręce brazylijskiego bramkarza The Reds. Inter ponownie próbował podań na dojście, jakie zaprezentował nam chociażby w meczu z Salernitaną. Niestety - obrońcy Liverpoolu prezentują zdecydowanie lepszy poziom co skutkowało stratami piłki. W 17. minucie Van Dijk spróbował strzału na bramkę Handanovicia, jednak Słoweniec poradził sobie z nim bez problemu. Po 25 minutach spotkania zespoły... zeszły z boiska uzupełnić płyny. Nie wiadomo, czym była spowodowana przerwa w grze. Według wstępnych informacji na trybunach doszło do tzw. "medical alert". W 30. minucie spotkania przed najlepszą szansą tej połowy stanął Liverpool - Matip strzałem głową skierował futbolówkę w stronę bramki Handanovicia, a drużynę Simone Inzaghiego uratowała poprzeczka. W 41. minucie strzału z rzutu wolnego spróbował Hakan Calhanoglu, jednak Alisson z trudem sparował futbolówkę poza pole karne. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry szansę na bramkę miał Alexander-Arnold, ale na szczęście piłka po strzale z rzutu wolnego minęła bramkę Handanovicia.
Po przerwie Inter zaczął od razu z wysokiego C. W 48. minucie Allison musiał popisać się niebywałym refleksem parując strzał Sancheza. W 51. minucie Handanović popełnił kolejny błąd, który na szczęście nie został wykorzystany przez Salaha. Przez chwilę gra toczyła się w środku boiska. W 60. minucie Lautaro Martinez spróbował strzału na bramkę, ale finalnie minął on nieznacznie bramkę The Reds. Dwie minuty później nie popełnił już tego błędu. W 62. minucie Lautaro fenomenalnym strzałem zza pola karnego pokonał Alissona i wlał nadzieję w serca kibiców Interu. Co wlał Martinez już dwie minuty później "rozlał" Sanchez. Chilijczyk otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Zespół The Reds przeszedł do obrony. Simone Inzaghi próbował ratować sytuację wprowadzając na boisko Gagliardiniego, Correę i Darmiana. W 76. minucie kolejny raz w tym spotkaniu Salah trafił w słupek bramki Handanovicia. W 89. minucie Matias Vecino był bliski zdobycia bramki... samobójczej. Po interwencji przy rzucie rożnym Liverpoolu omal nie pokonał własnego goalkeepera. W 92. minucie bardzo groźny kontratak zaprezentował Liverpool, ale walkę do końca zaprezentował Arturo Vidal. Niestety do końcowego gwizdka arbitra nie byliśmy świadkami świadkami drugiego trafienia dla Interu i finalnie to Liverpool będzie grał dalej. Inter zaprezentował się godnie w obu spotkaniach. Forza Inter!
LIVERPOOL-INTER 0-1
Strzelec: 62' Lautaro Martinez
LIVERPOOL:1 Alisson; 66 Alexander-Arnold, 32 Matip, 4 Van Dijk, 26 Robertson; 17 Jones (65' 8 Keita), 3 Fabinho, 6 Thiago Alcantara (65' 14 Henderson); 11 Salah, 20 Diogo Jota (83' 23 Diaz), 10 Mané.
Ławka rezerwowych: 13 Adrian, 62 Kelleher, 7 Milner, 8 Keita, 12 Gomez, 14 Henderson, 15 Oxlade-Chamberlain, 18 Minamino, 21 Tsimikas, 23 Diaz, 27 Origi, 67 Elliott.
Trener: Jürgen Klopp
INTER: 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 De Vrij (46' 33 D'Ambrosio), 95 Bastoni; 2 Dumfries (75' 36 Darmian), 22 Vidal, 77 Brozovic (75' 5 Gagliardini), 20 Calhanoglu (83' 8 Vecino), 14 Perisic; 10 Lautaro Martinez (75' 19 Correa), 7 Sanchez.
Ławka rezerwowych: 21 Cordaz, 97 Radu, 5 Gagliardini, 8 Vecino, 9 Dzeko, 13 Ranocchia, 18 Gosens, 19 Correa, 32 Dimarco, 33 D'Ambrosio, 36 Darmian, 88 Caicedo.
Trener: Simone Inzaghi
Arbiter: Antonio Matheu Lahoz
Komentarze (75)
Szymon nie pomaga zmianami, nie reaguje (wiadomo było ze Sanchez i vidal na ryzyku w drugiej będą grać)
W dwumeczu Live miał więcej z gry, był lepszy i konkretniejszy.
Walka przednia, oby nie okupiona urazami, bo trzeba w lidze pokazać teraz takie jaja i PW.
A ten sepleniący komentator to o poziomie nawet nie słyszał.
Szkoda tego pierwszego meczu i czerwonej Sancheza, bo były szanse na awans.
W każdym bądź razie potrzeba wzmocnienia się latem oraz wyciągnięcia wniosków.
Wstydem były mecze z Milanem, Genoą, Sass, itd., nie ten dwumecz.
Zmiana taktyki, będziemy wszystko grać dołem
Co nie znaczy, ze uważam że AS to dobry wybór
Zobaczymy