
Inter wrócił do ligowych realiów w świetnym stylu i pewnie wygrał wyjazdowe starcie z Torino. Bramki dla podopiecznych Simone Izaghiego zdobyli Lautaro Martinez, Marcus Thuram i Hakan Calhanoglu.
Od pierwszych minut spotkania widać było, że dzisiejszego wieczora podopiecznych Simone Inzaghiego czeka niełatwa przeprawa. Stadio Olimpico di Torino nie jest bowiem terenem nadzwyczaj przyjemnym, o czym Nerazzurri dość szybko się przekonali. Mimo pozornej przewagi w pierwszej części gry, Inter nie potrafił przyspieszyć tempa i zdominować gospodarzy. Ataki gości były zbyt powolne i schematyczne, by sforsować dobrze dysponowaną w pierwszej części gry obronę Granaty. Do przerwy nie padła żadna bramka.
Na drugą połowę podopieczni Simone Inzaghiego wyszli odmienieni. W 57. minucie gry szkoleniowiec Mediolańczyków posłał do gry rezerwowych. Davide Frattesi, Denzel Dumfries i Carlos Augusto szybko wnieśli do gry Interu sporo świeżej krwi. Rozbudzeni Nerazzurri ruszyli do ataku i szybko osiągnęli zamierzony cel. W 59. minucie ww. holenderski wahadłowy świetnym podaniem na pole karne obsłużył Marusa Thurama, który umieścił piłkę w siatce, dając długo wyczekiwane prowadzenie. Zdobyty gol wyraźnie tchnął więcej animuszu w szeregi gości, którzy szybko poszli za ciosem. W 67. minucie gry Hakan Calhanoglu posłał dośrodkowanie z rzutu rożnego, piłkę przedłużył ustawiony na krótkim słupku Francesco Acerbi, a strzałem głową z bliskiej odległości wynik podwyższył niezawodny w tym sezonie Lautaro Martinez. Dla Argentyńczyka, który przewodzi w klasyfikacji strzelców Serie A, to już jedenaste trafienie w bieżących rozgrywkach. W doliczonym czasie gry rzut karny wywalczył Henrikh Mkhitaryan. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Hakan Calhanoglu i pewnym strzałem po ziemi pokonał Vanję Milinkovicia-Savicia, ustalając wynik spotkania. Dzięki temu zwycięstwu Nerazzurri powrócili na fotel lidera Serie A.
Składy, w jakich wystąpiły oba zespoły:
TORINO (3-4-2-1): 32 Milinkovic-Savic; 61 Tameze, 3 Schuurs, 13 Rodriguez; 19 Bellanova, 28 Ricci, 77 Linetty, 20 Lazaro; 16 Vlasic, 23 Seck; 11 Pellegri.
Ławka rezerwowych: 1 Gemello, 71 Popa, 6 Zima, 8 Ilic, 9 Sanabria, 10 Radonjic, 15 Sazonov, 27 Vojvoda, 66 Gineitis, 79 Savva, 84 Antolini, 94 N'Guessan.
Trener: Ivan Juric.
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 28 Pavard, 6 De Vrij, 15 Acerbi; 36 Darmian, 23 Barella, 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco; 9 Thuram, 10 Lautaro.
Ławka rezerwowych: 12 Di Gennaro, 77 Audero, 2 Dumfries, 5 Sensi, 14 Klaassen, 16 Frattesi, 21 Asllani, 30 Carlos Augusto, 31 Bisseck, 42 Agoume, 70 Sanchez, 95 Bastoni.
Trener: Simone Inzaghi.
Arbiter Główny: Marchetti.
Asystenci: Liberti, Perrotti.
Czwarty sędzia: Rapuano.
VAR: Nasca.
Asystent VAR: Paganessi.
Komentarze (48)
Btw...Ciekawe ile jeszcze meczy zajmie Inzaghiemu refleksja ,że De Vrij ,w takiej formie, na ławce to zwykłe i perfidne sabotowanie drużyny.Nie interesuje mnie stopień zażyłości przyjacielskiej Acerbiego z Inzaghim. Mam go w dupie.Ma grać obecnie najlepszy a tu na ten moment nie ma żadnych wątpliwości Nie pamiętam dokładnie ,ale chyba z profesorem Stefanem dowodzącym tą formacją nie straciliśmy żadnej bramki. Serio trzeba tu coś więcej dodawać?
Przyniosło to oczekiwany sukces i trzeba to kontynuować.
Napoli i Milan w ostatnich dwóch latach wygrały Scudetto końcówkami spotkań, my je końcówkami spotkań przegraliśmy.
To wielki plus wygrać gdy do momentu nic kompletnie nie wychodzi.
Kilka wnioskow:
- trener nie trafił z pierwsza 11
- zmiany i kontuzja Schuursa uratowały mecz Interowi
- Stefan powinien grać zawsze gdy jest zdrowy i w pełni sil bo daje stabilizację w obronie
- Carlos i Frattesi co 11 zapraszamy
- kilku zawodników zupełnie pod forma fizyczna, a Barella powinien odpocząć i mieć czas na przemyślenie swojej postawy
Dobrze że trener nie czekał do 65 min ze zmianami
Thuram to koks
Stroje z niebieskimi spodenkami fajne
ps. Ładnie wyglądają te stroje
Sommer dzisiaj top