
Mauro Icardi dwukrotnie trafił do siatki Rafaela, ale nie wystarczyło to, aby pokonać Hellas Verona na własnym boisku. Ze strony zawodników z Werony odpowiedzieli Toni i Lopez. Jaka będzie odpowiedź Thohira na postawione przez nas w zapowiedzi pytanie?
Już od pierwszych minut to Inter stwarzał zagrożenie pod bramką przeciwnika. Jednak do siatki pierwsi trafili goście za sprawą Luki Toniego, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i już w 10. minucie pokonał stojącego bezradnie Samira Handanovicia. W 14. minucie bramkę zdobyć próbował będący dzisiaj w wybitnej formie Zdravko Kuzmanović, jednak jego strzał poszybował minimalnie nad poprzeczką. W 17. minucie do siatki trafił Mauro Icardi, a sytuacja wyglądała niemal jak kopia wcześniejszej bramki zdobytej przez Hellas Verona. Dwie minuty później Serb Kuzmanović uderzył na bramkę lewą nogą, ale piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Rafaela. Do końca pierwszej połowy swoje szanse mieli zarówno gracze Interu (takie jak chociażby strzał głową Vidicia pewnie sparowany przez Rafaela) jak i Samir Handanović, który został kilkukrotnie zatrudniony przez zawodników Hellasu. Ostatecznie do siatki udało się w pierwszej połowie trafić tylko po jednym razie na każdą drużynę. Co przyniesie druga połowa? Musimy poczekać do końca przerwy.
Po przerwie to Inter rozpoczął od mocnego uderzenia. Już w 46. minucie do siatki trafił Mauro Icardi, który wykorzystał podanie od Rodrigo Palacio. Prowadzenie po trzech minutach mógł zniwelować Luca Toni z rzutu karnego podyktowanego po czerwonej kartce dla Medela, jednak intencje strzelca wyczuł Samir Handanović i pewnie obronił strzelaną przez Włocha jedenastkę. Dwie minuty później kolejną interwencją popisał się Słoweniec, który dzisiaj w bramce miał wyraźnie "swój dzień". Jak to Inter ma w zwyczaju bramkę straciliśmy w takim momencie, gdzie nadrobienie strat jest mało prawdopodobne. W 88. minucie Saviola przeprowadził akcję dla swojego zespołu, którą celnym strzałem na bramkę zakończył Lopez. W 92. minucie swoją szansę miał jeszcze Dodo, jednak górą wyszedł bramkarz Hellasu, który tym samym uratował gościom remis.
INTER (3-5-2): Handanovic; Ranocchia, Vidic, Juan Jesus; Nagatomo, Kuzmanovic, Medel, Kovacic, Dodò; Palacio, Icardi.
Ławka: Carrizo, Berni, Andreolli, Osvaldo, Obi, Mbaye, Krhin, Donkor, Hernanes, Bonazzoli
Trener: Mazzarri.
HELLAS VERONA (4-3-3): Rafael; Martic, Marquez, Moras, Agostini; Ionita, Obbadi, Hallfredsson; Gomez, Toni, Christodoulopoulos.
Ławka: Benussi, Rodriguez, Saviola, Jankovic, Luna, Nico Lopez, Marques, Valoti, Brivio, Campanharo, Gonzalez, Nenè.
Trener: Mandorlini.
Komentarze (20)
Podsumowując, obecna gra Interu jest tak fatalna, jak fatalny jest skład tej drużyny. Beton gra 3-5-2, do której nie ma zawodników, ale do takiego 4-2-3-1 nie ma ich jeszcze bardziej. NIE MAMY ANI JEDNEGO, PRAWDZIWEGO SKRZYDŁOWEGO.
Zobaczymy co na to wszystko Thohir...
nagatomo, ciekawe co dziss kitajec pokaze, jeden wygrany pojedynek,jedna udana wrzutka i 10 niecelnych albo zblokowanych,plus 3 flaki w obronie