
Ivan Zamorano udzielił wywiadu dla klubowej telewizji InterTV. Legendarny napastnik wspomniał w nim swoje bramki strzelone Milanowi w derbach miasta, przypomniał bramkę którą zdobył przy współudziale Recoby w 2000 roku oraz powiedział jak przeżywał derby, gdy był piłkarzem i teraz, gdy jest kibicem. Oto wypowiedź Chilijczyka:
- Noszę w sercu wszystkie bramki, jakie zdobyłem w koszulce Interu, ale te strzelone w derbach mają dla mnie szczególną wartość. Pierwszą strzeliłem z główki, bramka typowa dla mojej jakości, mojej postawy. Była tak piękna jak atmosfera tego dnia.
- Recoba i ja założyliśmy się przed meczem derbowym w 2000 roku, że jeśli on strzeli bramkę, to wezmę go na swoje barki, ale jeśli ja to zrobię, to będzie jego kolej… i w końcu ja zdobyłem gola! Pamiętam piłkę od Di Biagio do Recoby, który był praktycznie sam w okolicy i widział mnie biegnącego i krzyczącego: Chino! Chino!. To był piękny gol i wielkie zwycięstwo w trudnym meczu.
- Jestem zawodnikiem typowo derbowym. Za każdym razem, gdy grałem w derbach: Real – Barcelona, czy Betis – Sevilla, miałem dużo pewności siebie i jestem szczęśliwy, że zdobyłem te bramki, które pozostały na zawsze w sercach Interistów.
- W derbach nie potrzebowałem dodatkowej motywacji. Chciałem po prostu wyjść na boisko i „zjeść” ten mecz. Mało spałem w nocy. Dużo myślałem co mogę zrobić na boisku. Moje serce i moja głowa były już na meczu. Teraz przeżywam je równie intensywnie. Różnica polega na tym, że kiedy byłem na boisku mogłem decydować o losach meczu. Teraz jako kibic mogę tylko kibicować i krzyczeć: Forza Inter!, ale z taką samą pasją.
Komentarze (5)
Tak jest! To wielka, piękna koszulka. Dziś takich już nie ma...i takich świetnych piłkarzy jak wtedy tu nie ma.