
Wbrew pozorom, w latach 90. Inter nie tylko szastał ogromnymi kwotami na transfery, ale potrafił też wynajdywać młodych i utalentowanych piłkarzy.
Jednym z takich zawodników był Nwankwo Kanu. Postawny, bo mierzący 197cm wzrostu napastnik trafił do Mediolanu z Ajaxu Amsterdam w 1996 roku za około 4,7 miliona dolarów. W holenderskiej drużynie prezentował się obiecująco, zdobywając 25 bramek w 54 spotkaniach, co skłoniło działaczy Nerazzurrich do inwestycji w młodego piłkarza.
W trakcie letniej przerwy Kanu rozgrywał dobry turniej na Olimpiadzie, na której zdobył złoto z reprezentacją Nigerii, będąc jednocześnie jej kapitanem oraz zdobywając dwie kluczowe braki przeciwko Brazylii w półfinale tych rozgrywek.
Niestety, zaraz po powrocie z tego turnieju Kanu poddał się dodatkowym badaniom medycznym, które wykryły u niego wadę serca. Po przebytej operacji pauzował kolejny rok, wracając na boisko dopiero w kwietniu 1997 roku.
Nigeryjczyk nie miał zbyt dużo szans na pokazanie swoich umiejętności, zdobywając tylko jedną bramkę w dwunastu występach w koszulce Interu, zanim został sprzedany do Arsenalu za około 4,2 milionów funtów. W klubie z Londynu rozegrał 5 udanych sezonów i wyrósł tam na uznanego i lubianego napastnika.
Kanu uważany jest za jeden z największych niespełnionych talentów lat 90. Chociaż zdołał z powodzeniem grać na najwyższym poziomie oraz zdobyć kilka cennych trofeów, to jednak powszechnie uważa się, że ze względu na kłopoty ze zdrowiem nigdy nie pokazał pełni potencjału.
Kilka wybranych akcji Kanu w barwach Interu możecie obejrzeć poniżej.
Komentarze (12)
Ale ta seria jest potrzebna jak dziura w moście. Rozumiem że mamy sytuację jaką mamy. Sam tytuł zapomniany Interista mówi za siebie. Zapomniany i nie powinno się do niego wracać.
Ja jako kibic wolę przeczytać o piłkarzach z którymi się utozsamiam ktorzy sa czescia historii tego klubu a nie o paziach którzy zaliczyli jakiś epizod w Interze.
Pozdrawiam i bez spiny.
no właśnie w tym cyklu Zamorano jakbyśmy umieścili obok Cannavaro czy Kanu to byłby strzał w kolano
Zgodzę się natomiast, że użycie "Interista" w tytule jest kontrowersyjne