
Pierwszym poważnym sprawdzianem dla Interu w sezonie 2022/23 będzie starcie z Milanem. Derby, jak to Derby - tu wszystko może się zdarzyć i nie zawsze aktualna dyspozycja ma najważniejsze znaczenie. W sobotę, o godzinie 18, dwudziestu dwóch gladiatorów rozpocznie walkę, której stawką będzie prymat w mieście. Ci, ubrani w czarno-niebieskie stroje, żądni zemsty po rozstrzygnięciach z poprzedniej kampanii, będą chcieli zrewanżować się żołnierzom dowodzonym przez Stefano Piolego za porażkę, która rozpoczęła czerwono-czarny marsz po triumf. Derby della Madonnina, choć w Europie nie znaczą już tyle, co przed laty, dla Nerazzurrich i Rossonerich nadal są najważniejszymi w sezonie. To zdecydowanie coś więcej, niż mecz.
Bezbarwny mistrz
Zespół Milanu po raz ostatni do derbów z pozycji mistrza przystępował 15 stycznia 2012 roku. Wtedy również był gospodarzem pojedynku i ostatecznie poległ, a bramkę na wagę trzech punktów dla Nerazzurrich zdobył Diego Milito, który wykorzystał pomyłkę fatalną pomyłkę Ignazio Abate. Po ponad 10 latach oczekiwania, Rossoneri ponownie zagrają prestiżowy pojedynek jako wygrany poprzedniego sezonu, mając w pamięci starcie z lutego, które było jednym z kamieni milowych ich ligowego triumfu. Kilka minut, które wstrząsnęło wtedy Mediolanem, do dzisiaj pozostaje traumą Interistów. Teraz jednak oba zespoły spotkają się w zupełnie innym momencie rozgrywek. Sezon dopiero się rozkręca, a większość ligowej czołówki cały czas poszukuje swojej najlepszej dyspozycji.
Podopieczni trenera Stefano Piolego w bieżącej kampanii już dwukrotnie stracili punkty. Rossoneri wprawdzie jeszcze nie przegrali, ale nie zdołali pokonać Atalanty i Sassuolo, które ostatecznie urwały mistrzowi punkty. Dobudzić się z letniego snu nie potrafi jak na razie Rafael Leao. Najlepszy zawodnik Serie A poprzedniego sezonu wprawdzie znacznie przyczynił się do wygranej Milanu nad Bologną, ale w pozostałych meczach nie błyszczał. Z kolei powoli do drużyny wprowadzane są dwa młode nabytki Rossonerich. De Ketelaere jak na razie w wyjściowej jedenastce wyszedł raz - w starciu z ekipą Rossoblu - a w pozostałych spotkaniach meldował się tylko z ławki rezerwowych. Z kolei Yacine Adli zaliczał krótsze epizody w dwóch ostatnich spotkaniach. Debiut za sobą ma już także sprowadzony z Liverpoolu Divock Origi, który, według pogłosek, znakomicie prezentuje się na treningach w Milanello, ale z ostatniego spotkania wykluczył go drobny uraz. Belg zdołał jednak powrócić do pełni sił i powinien być do dyspozycji Piolego na derbowe starcie. Do gry gotowi nie są z kolei Ante Rebić, który nie uporał się z urazem pleców, a także Zlatan Ibrahimović, Rade Krunić i Alessandro Florenzi, którzy nie zagrają jeszcze przez dłuższy czas.
Żądza rewanżu
Inter w obecnym sezonie nie jest już bezbłędny. Nerazzurri po słabej grze przed tygodniem ostatecznie ulegli dobrze dysponowanemu Lazio i już w trzeciej kolejce stracili status drużyny niepokonanej. Podopieczni Simone Inzaghiego zdołali wprawdzie zmazać plamę porażki i pewnie pokonali we wtorek Cremonese, ale tak naprawdę większe emocje niż starcie z beniaminkiem, przyniosła kibicom mediolańskiego klubu końcówka okna transferowego. Nasilające się plotki o odejściu Milana Skriniara mogły przyprawić sympatyków czarno-niebieskich o mocny ból głowy, ale ostatecznie wszystko skończyło się w tej sprawie pomyślnie dla Interu. W ostatnim dniu mercato Nerazzurrich ostatecznie zasilił tylko Francesco Acerbi, który ma pełnić rolę zmiennika w linii defensywy, a w klubie został Robin Gosens, który przez chwilę mocno łączony był z Bayerem Leverkusen. Niemca w Interze miał zastąpić z kolei ... Jordi Alba. Domino transferowe nie zostało jednak uruchomione i z dużej, transferowej chmury spadł mały deszcz.
Nerazzurri już na starcie sezonu mają swoje problemy zdrowotne. Na cały wrzesień wypadł Romelu Lukaku, który z pewnością chciałby ponownie udowodnić, że to on jest królem Mediolanu. Urazy zdążyli złapać już także Henrikh Mkhitaryan, Raoul Bellanova czy Joaquin Correa, a z przeziębieniem walczył ostatnio Alessandro Bastoni. Wszystko jednak wskazuje na to, że do sobotniego starcia Inter podejdzie tylko bez Romelu Lukaku, a pozostali zawodnicy będą do dyspozycji Simone Inzaghiego. Włoski trener ma niewiele wątpliwości odnośnie składu, który wybiegnie od 1. minuty na murawę Stadio Giuseppe Meazza, a odnoszą się one do pozycji pół-lewego obrońcy, lewego wahadłowego i napastnika, który stworzy duet z Lautaro Martinezem. Niezależnie od składu, który zagra od początku, Inter będzie niesamowicie zmotywowany, aby zrewanżować się za wydarzenia z lutego. Drugi raz podobne załamanie nie zostanie wybaczone zawodnikom i trenerowi, a druga porażka w piątym meczu podsyci zdania kibiców o słabej formie drużyny.
Przewidywane składy:
Milan (4-2-3-1): Maignan; Calabria, Kalulu, Tomori, Theo Hernandez; Bennacer, Tonali; Messias, De Ketelaere, Leao; Giroud
Inter (3-5-2): Handanovic; Skriniar, de Vrij, Bastoni; Dumfries, Barella, Brozovic, Calhanoglu, Dimarco; Dzeko, Martinez
Transmisja Derbów Mediolanu. Gdzie oglądać mecz Milan - Inter?
Mecz można oglądać i obstawiać w STSTV. Wystarczy zarejestrować się z kodem FCINTER TUTAJ i zawrzeć przynajmniej jeden kupon minimum 24h przed transmisją.
Co warte podkreślenia, nie jest wymagana żadna konkretna stawka zakładu, ani minimalny kurs. To oznacza, że za niewielkie pieniądze można oglądać transmisje z meczów na żywo.
Kolejnym krokiem jest już tylko radość z oglądania transmisji meczu LIVE!
Dodatkowo wpisując podczas rejestracji kod promocyjny FCINTER otrzymuje się bonus powitalny 1560 PLN oraz 100 PLN Zakładu Bez Ryzyka.
Szczegóły promocji znajdują się na stronie bukmachera.
Spotkanie transmitowane będzie na kanale Eleven Sports 1. O 17:00 rozpocznie się przedmeczowe studio.
Ostatnie spotkania:
19/04/2022 Inter 3-0 Milan (Martinez, Martinez, Gosens)
01/03/2022 Milan 0-0 Inter
05/02/2022 Inter 1-2 Milan (Perisic - Giroud, Giroud)
07/11/2021 Milan 1-1 Inter (de Vrij sam. - Calhanoglu)
21/02/2021 Inter 3-0 Milan (Martinez, Martinez, Lukaku)
Komentarze (17)
Pierwszy raz od +10 lat nie czuję, żeby Inter był faworytem.