
Nazwisko Mehdi Taremi krąży w orbicie Interu od jakiegoś czasu. Napastnik Porto, którego kontrakt wygasa w czerwcu, jest obiektem zainteresowania mediolańskiego klubu, który starał się o niego podczas letniego mercato. SportItalia skontaktowała się w tej sprawie z Rahmanem Razaei, byłym obrońcą z Serie A, a obecnie zastępcą trenera Iranu.
Jak Taremi zaprezentował się podczas zgrupowania?
- Dobrze, jest w świetnej formie. Byliśmy w Jordanii z Iranem w ostatnich tygodniach i widziałem go w grze, grał genialnie. Myślę, że jeszcze przez kilka lat może dać wiele piłce nożnej na wysokim poziomie. Jeśli trafi do silniejszego zespołu to może dać więcej, niż do tej pory. Na przykład w takich drużynach jak Inter czy Milan.
Czy może zrobić różnicę w starciach w Lidze Mistrzów i walce o Scudetto?
- Tak, absolutnie. Jest napastnikiem, który ma wszystko. Świetnie wykorzystuje linię boczną, nie dając obrońcom żadnych punktów odniesienia. Pasuje również do gry, gdy zaczyna bardziej cofnięty. Jako napastnik wie, co robić, ale świetnie radzi sobie również jako drugi napastnik lub atakujący skrzydłowy. Czy to na lewej czy na prawej stronie - nie ma znaczenia. Jest tylko jedna rzecz do rozważenia.
Co takiego?
- Najlepszym sposobem na wykorzystanie go, moim zdaniem, jest ustawienie go w roli, w której radzi sobie najlepiej, jako środkowy napastnik/drugi napastnik. Tam może zrobić wszystko: może poruszać się w prawo lub w lewo, bronić piłki, dryblować, iść i odbierać piłkę z tyłu. Niewielu jest takich piłkarzy we współczesnym futbolu. Kiedyś byli gracze tacy jak Kaka, z natury numer 10, którzy robili różnicę w tej roli. Dziś też są, ale jest ich niewielu. Przychodzi mi na myśl kilku z Portugalii, Francji, Hiszpanii i Ameryki Południowej. Jest nim także Mehdi.
Poza tym jest niewielu, których można łatwo kupić, a jego kontrakt wygasa...
- Dokładnie, z tego punktu widzenia może to być okazja. We Włoszech latem przybyło wielu wygasających zawodników, którzy teraz robią różnicę. Rola trenera będzie więc fundamentalna, aby sprawić, by grał jak najlepiej. Taremi ma 31 lat, ale we Włoszech poradzi sobie naprawdę dobrze. Myślę o tym, co Mandzukic zrobił z Allegrim. Co najmniej 2-3 lata na wysokim poziomie to gwarant.
Jak widziałbyś go w parze z Lautaro?
- Mówimy o bardzo silnym napastniku, razem mogą poradzić sobie bardzo dobrze. Obaj wiedzą, jak utrzymać piłkę i podnieść drużynę, ale jednocześnie Toro jest zabójczy w grze powietrznej i słaby w wstawkach za obroną: widziałbym Taremiego grającego wokół niego, wszystko zależy od tego, co myśli Inzaghi.
Czy mówił coś o plotkach dotyczących Włoch?
- Tak, rozmawialiśmy o tym. On również czuje, że jest w odpowiednim momencie na zmianę, na kolejny skok do wielkiego zespołu. Mentalnie jest gotowy. Powiedział mi, że był już latem, mimo że ostatecznie nie udało się zamknąć transakcji, która miała go zabrać do Serie A. Powiedziałem mu, że jeszcze jeden sezon w Porto będzie dla niego dobry i że w przyszłym roku będzie jeszcze bardziej gotowy.
W przyszłym roku czy już w styczniu?
- On jest gotowy odejść nawet w styczniu i poradziłem mu, aby odszedł, jeśli dostanie szansę. Nie ujmując niczego Porto, ale tam dał z siebie wszystko: był najlepszym strzelcem, stał się sławnym i ważnym zawodnikiem dla drużyny. Teraz nadszedł czas, aby odszedł. Powiedziałem mu również, że może odejść zimą bez żalu.
I co na to powiedział?
- Zgodził się z tym, że może kontynuować karierę lub przyjąć jakąś ofertę w styczniu.
Czy rozmawialiście również o plotkach dotyczących Interu?
- Tak, powiedziałem mu w Jordanii: 'Czytałem w gazetach, że Inter cię szuka...'. A on dał mi do zrozumienia, że koncentruje się na tym, by jak najlepiej wykorzystać te miesiące, a potem odejść. Inter był w finale Ligi Mistrzów w zeszłym roku....
Więc podoba mu się pomysł z Nerazzurrimi?
- Był zachwycony tą wiadomością. Inter jest teraz na szczycie ligi włoskiej. Ważne jest dla niego, aby zobaczyć, jak dobrze radzą sobie Nerazzurri, chciałby przejść do takiego zespołu. Czuje się gotowy na taką przygodę.
Które inne drużyny chcą go pozyskać?
- Na pewno będą inne drużyny. Kiedy klub taki jak Inter szuka ciebie, finalisty Ligi Mistrzów, wszyscy inni stają się czujni i zastanawiają się, dlaczego chcą go
Komentarze (5)
Poszukałbym innej opcji do ataku.
Kolejną rzeczą jest to, że wolałbym napastnika o zdecydowanie młodszym i perspektywicznym profilu. Mój typ: Yankuba Minteh z Newcastle (obecnie Feyenoord)