
Corriere dello Sport próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Romelu Lukaku nie może po wyleczeniu kontuzji wrócić do formy, z jakiej znaliśmy go przed powrotem do Chelsea. Dziennikarze obwiniają za ten stan rzeczy metody treningowe Simone Inzaghiego.
Belg od dwóch miesięcy trenuje na pełnych obrotach. Początkowo wydawało się, że jego forma obiera właściwe tory, ale napastnik nie może pokazać tego, do czego przyzwyczaił Interistów.
Jego otoczenie podkreśla jak wielkie zaangażowanie na sesjach treningowych prezentuje Big Rom. Mimo tego wciąż gra poniżej swojego normalnego poziomu. I tutaj dziennikarze zastanawiają się, czy problemem nie są jednostki treningowe, jakie swoim podopiecznym aplikuje trener Interu. Z drugiej strony bronią Inzaghiego pisząc, że może tylko Antonio Conte potrafi wyciągnąć z 30-latka to co najlepsze, a obecny trener Nerazzurrich nie ma takiego warsztatu, jaki miał jego poprzednik.
Jedno jest pewne, jeśli Romelu Lukaku nie zacznie grać na wysokim poziomie, to może zapomnieć o tym, że w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy Interu.
Komentarze (23)
Od dawna mam wrażenie, że to w Interze kuleje... Można się czepiać, że zawodnicy grają dużo (ale inni też tyle grają i też niekoniecznie rotują skład). Można mówić, że zawodnikom brak zaangażowania, ale serio myślicie, że na takim poziomie jest na to miejsce? Jesteś topowy, robisz różnice, są wyniki to jest i kasa, jesteś szanowany, wysoko oceniany, jesteś bohaterem... Serio myślicie, że to za mała motywacja dla zawodników? Ok, wiem, że są wyjątki, szczególnie zawodnicy u progu emerytury, ale u nas cały zespół wygląda fizycznie gorzej od zespołu Conte... Lukaku w tym zakresie nie jest wyjątkiem, nie chce wydawać wyroków na trenera z jego powodu, ale prawda jest taka, że cały zespół kuleje, mimo że mamy dobry skład, nie wymieniliśmy połowy zespołu, więc zgranie powinno być... Można zrozumieć, że kilku zawodników ma gorszy sezon, coś idzie nie tak, mogli mieć wcześniej sezon życia, no ale obiektywnie patrząc to serio wyglądamy strasznie, nawet fizycznie... Kiedy my biegaliśmy do piłki, kiedy robiliśmy różnice, kiedy umieliśmy przyspieszyć grę nawet ze słabszym rywalem mając przecież dużo lepsze wyszkolenie techniczne? Ja tego nie widzę w tym sezonie, serio... Ktoś powie sezon dziwny przez MŚ, ale każdy miał taki sezon, nie mieliśmy 3/4 składu na mundialu, ale no ok, można zrozumieć, że w takim sezonie COŚ gdzieś nie zagrało... Tylko u nas nic nie gra od przygotować przedsezonowych! Wmawialiśmy sobie, że mecze przed sezonem są traktowane ulgowo, że nic nie znaczą... Początek sezonu, nie ma jeszcze tego rytmu, może trener z racji długiego sezonu chciał wejść mocniej trochę później stąd słabo wyglądamy na początku... Przed MŚ jest dalej lipa, dalej odstajemy, przegrywamy jak leci z czołówką ligi, przegrywamy w słabym stylu, grając gorszy futbol od przeciwników. Przerwa na MŚ, po powrocie dalej odstajemy, jeden mecz znośny, drugi gorszy... Niestety nawet te lepsze wynikają głównie z konsekwentnej gry w defensywie w starciach z mocnymi zespołami, nadal nie widać tego, żebyśmy fizycznie wyglądali lepiej od kogokolwiek... Kończy się powoli sezon, a u nas nie widać poprawy pod tym względem.
Naprawdę trudno za to nie winić trenera, bo dla mnie wygląda to tak, że przez cały sezon nie mamy formy, a to już bardzo obciąża trenera i jego sztab. Nie ma mnie tam, nie wiem co nie gra czy to kwestia warsztatu, klimatu w drużynie czy zawodnicy nie chcą dla niego grać (chociaż w wywiadach mocno go bronią). Pierwsza myśl dla mnie jest taka, że problem leży jednak w przygotowaniu do sezonu, przygotowaniu fizycznym... Bo ok, taktyka oczywiście też jest istotna (tutaj też trudno nie winić trenera, bo gramy mega przewidywalnie). Prawda jest jednak taka, że większość ostatnich przegranych powinna być wygrana na luzie nawet bez trenera i specjalnej taktyki, bo mamy zespół teoretycznie dużo lepszy technicznie, ale nawet z "ogórkami" nie potrafimy przyspieszyć gry i ułatwiamy wszystkim skuteczną grę w defensywie...
Przyczyną jego słabej formy nie są żadne metody treningowe, a to że jest gruby i ociężały.