Zawiedziony Antonio Conte rozmawiał z dziennikarzami po zremisowanym 3:3 meczu z Sassuolo.
- Oczywiście, że jest to rezultat który nas boli. Żałujemy go bardzo i będziemy jeszcze żałować przy podliczaniu punktów na koniec ligi. Mieliśmy kilka dogodnych szans aby zamknąć ten mecz na dobre, mogliśmy podwyższyć przy 2:1 dla nas. W pierwszej połowie udało nam się odwrócić przebieg meczu, jednak kolejne wyrównanie stanu spotkania podcięło nam skrzydła. Popełniliśmy zbyt wiele błędów zarówno pod własną bramką jak i polem karnym przeciwnika.
- Włożyliśmy w dzisiejszy mecz wiele sił, granie dziś po tak krótkiej przerwie było sporym wyzwaniem. Udawało nam się układać mecz pod siebie mimo wielu absencji i problemów poszczególnych graczy. To tylko potęguje zawód, który teraz nam towarzyszy. Już od kilku spotkań potrafimy kreować sobie po kilka sytuacji w meczu ale nie potrafimy przekuć tego na gole. Musimy być ostrożni i poświęcać należytą uwagę szczegółom. Dziś myliliśmy się nie tylko w ofensywie ale głownie pod naszą bramką, Sassuolo miało zbyt wiele okazji. Detale, detale i jeszcze raz detale. Dziś przyszło nam słono zapłacić za brak należytej uwagi.
- Jedyne co nam teraz pozostaje to kontynuowanie naszej wspólnej pracy. Przed nami nie tylko ulepszanie naszej gry ale także praca mentalna tak aby to potknięcie nie zablokowało nas w głowach. Jeśli tracimy punkty to na chłodno musimy analizować błędy tak aby dokładnie rozumieć co poszło nie tak. Musimy być lepsi niż dziś i znam na to tylko jedną receptę: ciężka praca.
- Postaramy się wygrać każdy z pozostałych meczów. Nie możemy patrzeć na rezultaty, do każdego spotkania musimy podejść tak samo. Oczekuję od moich piłkarzy mierzenia w najwyższe cele. Zawsze. Obiecaliśmy sobie, że nie będziemy niczego żałować i rozpamiętywać - dziś w nocy ciężko będzie nam jednak zasnąć.
Komentarze (24)
Co do Vecino/Gagliardini - Conte nie chciał się ich pozbyć, bo nie miał żadnego zastępstwa. Już w meczu z Sassuolo nie mieliśmy żadnego pomocnika na ławce zdrowego (poza juniorem Agoume), a przypominam że sprowadziliśmy Eriksena zimą, bez Duńczyka musielibyśmy wyjść na Sass Borja-Gaglia-Agoume i nikt na rezerwie.
Nie chcę tu za bardzo usprawiedliwiać trenera, ale potrafię zrozumieć sytuację z jaką się mierzy a nie jest ona łatwa.
Potrzeba jeszcze jednego - dwóch dobrych okienek żeby zbudować porządny skład.
Obecnie mamy porządnych 9 z 11 zawodników pierwszej jedenastki (poza wahadłami, bo na wahadłach po dwóch przeciętniaków), i 3 wartościowych rezerwowych. W momencie gdy w drużynie są 2-3 absencje (co jest normą - kartki/urazy/zmęczenie) po prostu nie ma kto wejść z ławki żeby zrobić różnicę. W najlepszym wypadku wejdzie z ławki i nic nie spier**li. W najgorszym spier**li wysiłek całej drużyny.
Co do blokowania Vecino i Gagi to miało to miejsce w okienku, potem również w zimowym, a teraz chodziły podobne słuchy. A można by opchnąć obu i kupić jednego dobrego zawodnika w to miejsce.
Nie wierzę też, że nie było na rynku innych dostępnych zawodników w tamtym czasie (szczególnie w letnim okienku). Tak naprawdę Biraghi został sprowadzony z powodu tego, że to wychowanek i deal na wymianę z Dalbertem (który swoją droga mógłby okazać się lepszy od Biraghiego), a na Mosesa uparł się Antek bo to jego dawny funfel. Przypominam też, że wywalono 20 mln w błoto (Lazaro).
Tak czy inaczej - mam nadzieję, że w tym okienku pozbędziemy się wszystkich/większości zgniłych jaj i w końcu będzie można patrzeć na dobra jedenastkę i niezłą ławkę bez sabotażystów.
Pozdrawiam
Bramka: Handanovic, tu nie ma dyskusji
Obrona: Godin i De Vrij - urazy mięśniowe, dlatego De Vrij wszedł dopiero w drugiej połowie i zdaje się zszedł wcześniej w meczu z Sampdorią. D'Ambrosio - nie do końca wyleczona kontuzja. Zostają więc Skriniar, Bastoni i Ranocchia, czyli nie było wyboru. Chyba że Pirola z primavery.
Lewe wahadło: Young i Biraghi grali po równo w meczach z Sampdorią i Sassuolo, po ich wyczynach trudno powiedzieć który lepszy (gorszy). Asamoah - wrak.
Prawe wahadło: Candreva i Moses grali po równo w meczach z Sampdorią i Sassuolo. Candreva prezentuje się lepiej, ale widać że nie jest w stanie popylać na wahadle 90 min.
Środek pomocy: Vecino, Brozo i Sensi kontuzje, Barella problemy mięśniowe/poobijany po Sassuolo. Więc tu też nie było wyboru, bo zostali Eriksen, Borja i Gaglia. No i Agoume, z którego Conte też skorzystał. Co do zmiany Agoume za Eriksena a nie za Gaglię/Borję, to trzeba pamiętać że wtedy wygrywaliśmy, a Duńczyka też trzeba oszczędzać, nie jest w stanie grać 90 minut co 3 dni.
Atak, do którego jest najmniej zarzutów: Lukaku pewniak, Lautaro/Sanchez grali po równo. Esposito - za cienki w uszach.
Reasumując, Conte MUSIAŁ WYPUŚCIĆ TYCH KTÓRYCH WYPUŚCIŁ, chyba że chciałby ryzykować pogłębienie urazów.
Pytanie czy to jego wina że Gagliardini nie trafia do pustej, Candreva nie strzela 1 na 1, a przy straconych bramkach:
1. bramka: Biraghi daje się przejść jak dziecko w środku pola, w tym czasie Gagliardini jest 10 metrów od swojej pozycji zamiast być przy Djuricicu (w ogóle Biraghi, Bastoni i Gaglia są w tym samym miejsu zmiast być na swoich pozycjach), przez co Djuricic ma hektary miejsca, Ranocchia zostawia Berardiego samego (liczy że Bastoni go pilnuje) żeby pressować Djuricica, a Bastoni jest 3 metry za Berardim
2. bramka: Young najpierw gra w ręczną a chwilę później fauluje w polu karnym (wszystko w mniej niż 5 minut po wejściu na boisko).
3. bramka po rogu Lautaro daje się ograć Harslinowi na prosty zamach, dzięki czemu Haraslin asystuje na aferę i pada bramka.
Nie usprawiedliwia to do końca trenera, ale zwraca uwagę jakie KOMBO BŁĘDÓW wielu piłkarzy na raz mieliśmy okazję obserwować. Po części wina trenera, po części psychiki piłkarzy a po części, tego że ci rezerwowi są po prostu za słabi na Inter.
Co do grania na stojąco, to podczas meczu było w Mediolanie 30 stopni, a zawodnicy są po 3-miesięcznej przerwie bez rozegrania żadnego sparingu. Widziałeś jaką padakę gra Juventus po tej przerwie? Z tą różnicą że oni mają szerszy i lepszy jakościowo skład i lepszy mental. Tego u nas cały czas brakuje. Nie da się ukryć że we wszystkich trzech meczach po przerwie z przebiegu całych meczów graliśmy lepiej od rywali.
Gdyby nie głupio stracone bramki z Napoli i Sassuolo (z Sampdorią też bramka z dupy) to Conte byłby teraz wychwalany pod niebiosa. A tak zaważyły jak to Conte mówi "szczegóły", a tak naprawdę to są grube sprawy:
1. Kontuzje/przemęczenia mięśniowe (może po części wina sztabu szkoleniowego) + słabi jakościowo zmiennicy.
2. Błędy indywidualne które nawet takim słabiakom jak Gaglia czy Ranocchia nie powinny się przytrafić.
3. Mental, mental i jeszcze raz mental. Z tego mentalnego gówna nie możemy się wygrzebać już od 10-ciu lat.
Tylko nie zapominajmy, że to Conte sprowadził Biraghiego i swojego funfla Mosesa. Z tego, co można przeczytać (często i na tej stronie) to Conte blokuje sprzedaż Gagli czy Vecino. I to Conte mówi, że Candrevie trzeba przedłużyć kontrakt bo jest z niego taki super plejer.
Także rozumiem, nie ma kim grać, urazy, słaba ławka, bla bla bla... Ale przecież to on ściągnął sporą część tych zawodników! Który z nich daje jakość powyżej przeciętnej? I czy aby 33-letni Vidal, którego tak pragnie odmieni drużynę? Nie sądzę. Jeśli się uda w ogóle go ściągnąć to raczej wpadnie do nas na miłą emeryturę i żeby sobie dorobić.
Prawda jest taka, że na papierze zrobiliśmy dobre okienko, ale w praktyce już nie jest tak różowo. Sensi grał dobrze, za to wiecznie połamany; Barella przeciętnie/przyzwoicie, z rzadka bardzo dobrze; Lazaro sprowadzony nie wiadomo po co; Young niezły początek, teraz słabo (swoją drogą częste u nas - z Asamoah u Spala było to samo); Moses przeciętnie/słabo; Biraghi przeciętnie/słabo; Godin przyzwoicie/przeciętnie. Sanchez używany sporadycznie, Eriksen na początku wciskany na siłę, gdzie popadnie - tak samo, jak wcześniej Politano. Jedynie Lukaku wystaje ponad przeciętność, chociaż miewa mecze, że gra słabo.
Rozumiem, że nie da się przewidzieć, że taki Sensi spędzi pół sezonu w szpitalu, ale co do reszty transferów lub tego jak zarządza niektórymi zawodnikami trener, to to jest po prostu porażka na całej linii.
Oczywiście znajdą się tacy, co zaraz zaczną minusować bo "gramy lepiej, niż za Spala" i "jesteśmy na 3 miejscu". Tylko wydaje mi się, że z tymi możliwościami i mimo wszystko (w teorii) nie najgorszą kadrą powinniśmy grać solidniej, a poza początkiem sezonu - gdzie mieliśmy dobrą formę Sensiego, a potem duetu LuLa - jedziemy non stop na jakimś przypadku i gramy bez żadnego stylu.
Szkoda ze tego nie przeczytasz ale i tak by do ciebie pewnie nic nie dotarlo bo pod tymi przeszczepionymi wlosami kryje sie beton.