
Bohater ostatnich spotkań, Federico Dimarco, udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Mówił w nim między innymi o tym, jak wypracował sobie miejsce w pierwszym składzie Interu Mediolan.
Co powiedziałbyś teraz swojemu młodszemu "ja"?
- Spełniłeś swoje marzenie, które nazywa się "Inter".
O Perisiciu
- Ivan był w zeszłym sezonie nadzwyczajny, nie dało się go zastąpić. Poznałem go, kiedy trafił do klubu i kiedy znowu się spotkaliśmy po latach to był jeszcze lepszy.
25-latek w meczu z Bologną zdobył dwie bramki
- To było ekscytujące, ale najważniejsze jest zwycięstwo.
Sytuacja w tabeli
- Krytyka jest normalna, pięć porażek w Serie A to zbyt dużo, ale w futbolu wszystko może się wydarzyć. To nie będzie łatwe, ale damy z siebie wszystko, aby zajść jak najdalej. Zasłużyliśmy na porażkę z Milanem, ale nie na porażkę z Juventusem. Mieliśmy grę w naszych rękach, oni nie dominowali. Bierzemy za to odpowiedzialność.
Porto jako rywal w LM
- Nie ma łatwych spotkań, być może byli dla nas najlepszą drużyną w losowaniu, ale będziemy musieli zmierzyć się z nimi tak jak z Chelsea czy City.
Najbardziej wpływowy trener w jego karierze
- Jurić uzupełnił moją osobę i nauczył utrzymywać pełną koncentrację przez cały mecz.
O Lukaku
- Romelu bardzo chciał wrócić i ma nam wiele do zaoferowania, ale Dzeko, Lautaro i Correa dobrze sobie radzą.
O Skriniarze
- Rozmawiamy o wszystkim oprócz przedłużenia kontraktu. To jego wybór, musi zachować spokój, jest bardzo silny. Na boisku udowadnia, jak bardzo jest zdecydowany.
Mistrzostwa Świata
- Tak, będę je oglądał, ponieważ kocham piłkę nożną. Być może Argentyna Messiego zgarnie trofeum. To byłoby jak wisienka na torcie, ponieważ to jego ostatnia szansa.
Komentarze (7)
Ostatnie lata pokazują, że nie jest z naszą szkółką tak źle.
Gnonto już zaczyna grać w Premier League.
Zaniolo co robił przed kontuzjami każdy widział.
Di Gregorio żaden kozak ale w Monzy wygryzł top 5 / 7 bramkarzy ligi z ostatnich dwóch lat - czyli Cragno.
Dimarco widzimy.
Chociaż skoro nie mieliśmy cierpliwości zainwestować w Coutinho i Kovacicia to nic dziwnego, że wychowankom u nas ciężko.
Chyba to się powoli zmienia i oby Satriano, Carboni, Fontanarosa czy jeszcze ktoś inny dostał prawdziwą szansę.
Roma zaczyna wprowadzać wychowanków na potęgę.
Juventus nie mając wyjścia też.
I co najlepsze chłopaki nie odstają.