
Lautaro Martinez na początku meczu z Hellasem strzelił jak się później okazało jedyną bramkę w tym spotkaniu. Nerazzurri wygrali, ale kolejny raz rozczarowali. Według Correre dello Sport, drużyna Inzaghiego nie wyciągnęła wniosków z poprzednich meczów i fartem uniknęła kolejnego blamażu.
Gospodarze na początku meczu objęli prowadzenie, dzięki plasowanemu strzałowi argentyńskiego napastnika. Wydawało się, że kolejne bramki dla Interu to kwestia czasu. Jak się później okazało piłkarze i Interiści do samego końca musieli drżeć o wynik. Zdaniem dziennikarzy, mediolańska drużyna nie wyciągnęła odpowiednich wniosków z poprzedniej kolejki ligowej, kiedy nie potrafiła wygrać na wyjeździe z Monzą oraz z niedawnego meczu w Pucharze Włoch przeciwko Parmie. W obu spotkaniach Inter nie potrafił zabić meczu kolejnymi golami co wytykają rzymscy dziennikarze. Według rzymskiej gazety zespół Inzaghiego musi nauczyć się wygrywać mecze kilkoma bramkami różnicy, co uchroni ich przed stratami punktów wynikających z błędów sędziowskich.
Komentarze (5)
Muszą wygrywać kilkoma bramkami aby uniknac bledow sedziowskich....no to juz kuwa kpina. .. a to Inter, no tak nie gwizdijmy im karnego, przeciez to tylko blad
O gol, a co tam faul na rywalu, co z tego ze to kolega go podcial...bledy sie zdarzaja
No ja prdl 30 kamer, var itp i nadal wytlumaczenia
Co do stylu gry wiadomo, ksiazke by napisał....