
Inter wygrał 3:0 swoje spotkanie z Sampdorią. Bramki dla drużyny prowadzonej przez Simone Inzaghiego zdobyli w drugiej połowie Ivan Perisić oraz Tucu Correa (dwie). Pilnie śledzone, rozgrywane równolegle spotkanie Milanu z Sassuolo nie przyniosło jednak korzystnego dla Interu wyniku, wobec czego zamiast wielkiej fety, po okazałym zwycięstwie wielu piłkarzy Interu zalało się łzami.
Pierwsza połowa już od rozpoczęcia gry przez arbitra, zapowiadała zdecydowanie dążenie gospodarzy do jak najszybszego strzelenia gola i wywarcia presji na Milan. Potencjalnie groźne sytuacje, już w pierwszym kwadransie meczu, mieli dla Interu zarówno Ivan Perisić jak i Lautaro Martinez i Tucu Correa. Bardzo aktywny w pierwszej fazie meczu był napędzający ataki Interu, Hakan Calhanoglu. Mieszanka braku skuteczności i dzielnej postawy Sampdorii, pozwoliły drużynie przyjezdnej na wybronienie kilku akcji i uniknięcie straty gola w pierwszych 45 minutach gry. W tym samym czasie już w pół godziny, Milan rozłożył Sassuolo na łopatki, prowadząc 3:0 znacząco zbliżył się do Scudetto.
Na drugą połowę Inter wyszedł po zdecydowanej rozmowie w szatni. Nerazzurri kolejny raz rzucili się na rywala i tym razem przyniosło to oczekiwane skutki. Wynik spotkania otworzył Ivan Perisić, który wykorzystał podanie od odmienionego względem pierwszej połowy, Nicolo Barelli. Simone Inzaghi zamiast chwalić swoich piłkarzy po wyjściu na prowadzenie, nakazał jeszcze bardziej zdecydowane dokręcanie śruby rywalom. Na efekty nie musiał długo czekać - jego protegowany Joaquin Correa strzelił bowiem dwie bramki w 55. i 57. minucie meczu. Załatwiona kwestia rezultatu, pozwoliła zespołowi na odrobinę rozluźnienia, a trenerowi z kolei na zmiany. Na ostatni kwadrans gry, na boisku pojawili się nawet dawno nie widziani Andrea Ranocchia i Felipe Caicedo.
Nieczęsto dzieje się tak, że przy rezultacie 3:0 na tablicy wyników, stadion pustoszeje, a po ostatnim gwizdku piłkarze zalewają się łzami. Tak było jednak dzis, gdyż to zdecydowane zwycięstwo nad Sampdorią, nie pozwoliło Interowi sięgność po tytuł mistrzowski. Scudetto przypadło ostatecznie Milanowi, który od potknięcia Interu z Bologną, nie wypuścił już z rąk swojej szansy. Piłkarze Interu jeszcze długo po ostatnim gwizdku, wysłuchiwali deklaracji wierności swoich kibiców, a także podziękowań za sezon zakończony z Superpucharem i Pucharem Włoch, oraz krajowym wicemistrzostwem.
INTER (3-5-2): 1 Handanovic; 37 Skriniar, 6 De Vrij, 95 Bastoni; 2 Dumfries, 23 Barella, 77 Brozovic, 20 Calhanoglu, 14 Perisic; 10 Lautaro, 19 Correa.
Rezerwowi: 21 Cordaz, 97 Radu, 7 Sanchez, 8 Vecino, 9 Dzeko, 13 Ranocchia, 18 Gosens, 22 Vidal, 32 Dimarco, 33 D'Ambrosio, 36 Darmian, 88 Caicedo.
Trener: Simone Inzaghi.
SAMPDORIA (4-5-1): 1 Audero; 24 Bereszynski, 25 Ferrari, 22 Yoshida, 3 Augello; 87 Candreva, 88 Rincon, 14 Vieira, 2 Thorsby, 11 Sabiri; 10 Caputo.
Rezerwowi: 30 Ravaglia, 33 Falcone, 5 Sensi, 16 Askildsen, 26 Magnani, 27 Quagliarella, 28 Yepes, 29 Murru, 38 Damsgaard, 39 Di Stefano, 40 Somma, 70 Trimboli.
Trener: Marco Giampaolo.
Sędzia główny: Di Bello.
Asystenci: Preti, Giallatini.
Sędzia techniczny: Pezzuto.
VAR: Irrati.
Asystent VAR: Meraviglia.
Komentarze (70)
2. Duży wpływ na utratę mistrzostwa miały straty punktowe w lutowym i marcowym maratonie meczowym po którym się dodatkowo zacięlismy na dobre kilka meczy. W poprzednim roku mieliśmy ten komfort, że wiosną Conte myślał wyłącznie o lidze, bo w LM dał solidnie dupy na jesieni. Tym razem walczyliśmy praktycznie jak równy z równym z jedną z 3 najsilniejszych drużyn na świecie. Nie mamy sił ani składu na walkę co 3 dni na 3 frontach.
4. Zawalilismy oba derbowe mecze - oba powinniśmy rozstrzygnąć na swoją korzyśc min 2-3 bramkami a tymczasem notujemy frajerski remis i kompromitującą porażkę.
5. Nieskuteczność - powinniśmy mieć spokojnie poza 100 bramek strzelonych, to jak marnowaliśmy momentami na potęgę, zwłaszcza w ważnych meczach (np derby) nie mieści się w głowie. LM rozkręcał się pół roku, Dzeko 5 lat temu zamiast 13 miałby 30 bramek, z Korrei to ni napastnik ni pomocnik, niewiadomo co i strzela dwa razy na pół sezonu, Sanchez strzeli te kilka bramek w sezonie ale to zdecysowanie za mało. Mam nadzieje że w przyszlym roku partnerem LM nie będzie Dźeko bo tego nikt z nas nie zdzierży.
6. Słaba obsada bramki - Handa miał chyba mniej wpadek niż w poprzednim sezonie ale potrzeba nam bramkarza który nie tyle nie zawali nam żadnego meczu co wybroni nam nie 1-2 mecze w sezonie a 5, 6, 8 tak jak Maignan Milanowi. Do tego ten koszmarny występ Radu z Bolonią.
7. Nie mamy specjalisty od strzelania wolnych, problemy też były z wykonawcą karnych. LM albo nauczy się strzelać w różne strony albo niech nie strzela w ogóle. Hakan dobrze strzela ale w końcówkach często schodzi z boiska i potrzeba drugiego i trzeciego speca od karnych. Co jak co ale Lukaku był gwarantem gola z karnego.
8. Mimo lutowo-marcowego kryzysu wyszliśmy na prowadzenie i mieliśmy wszystko w swoich rękach. Bolonię ogralibyśmy pewnie w 8 na 10 meczy. Los nie pozwolił nam ograć ich w styczniu, z czym pewnie poradzilibyśmy sobie bez większego problemu. Gdybanie. Zabrakło nam w tym meczu takiego parcia, pewności siebie i konsekwencji jak Milanowi w ostatnich kolejkach. To powoduje że jednak trzeba stwierdzić, że sami przegralismy majstra i podarowaliśmy go takim tuzom jak Snikersy Mesiasze czy Krunicie.
Jest wkurw ale jest też nadzieja na kolejny sezon. Zobaczymy co przyniesie mercato, oby bilans był na plus, choć jednej poważnej straty jak wszyscy przewidują musimy się spodziewać. Inzaghi spisał się dobrze, choć częśco zdarzały się mu beznadziejne zmiany które nas pogrążały (znowu na myśł przychodzą derby...) a i wybory do pierwszej 11 bywały niezrozumiałe (Dźeko..). Oby w następnym sezonie wyciągnął wnioski.
Dobranoc
Dla Pana Inzaghiego za to ze z tego co miał wyciągnął naprawdę wiele i liczę ze w przyszłym sezonie będzie tylko lepiej Forza Inter i czekamy na mercato, będzie ciekawie!
Handanovic - 5/10 - Już od kilku lat rozpisujemy się jakim mizernym bramkarzem stał się nasz kapitan i jak bardzo mu się już nie chce rzucać, że popełnia amatorskie wręcz błędy, ale powiedzmy sobie szczerze.. to był jego najgorszy sezon w naszych barwach. To jaki kryminał popełniał momentami w bramce to to człowiek pręty do oczu niemal wsadzał. Oczywiście jak na niego przystało mimo tego wszystkiego nie schodził mimo pewnego pułapu i uratował mecze na przykład z Napoli czy innymi, wiec ocena wyjściowa 5 niech będzie jako że to pewnie jego ostatni poważny sezon u nas.
Skriniar - 9/10 - Myślę, że tu nie ma się co rozpisywać za bardzo, bo nawet gdybym chciał się do czegoś przyczepić to po prostu nie mogę. Ten człowiek obowiązkowo ma być naszym kapitanem od sierpnia. Mur totalny, wszędobylski w obronie i nie dość że swoją robotę wykonywał cudnie to jeszcze łatał i naprawiał błędy De Vrija, a w tym przypadku miał co robić. Forza Słowaku!
Bastoni - 7/10 - Wyrósł na topowego obrońcę lii! Niesamowity drybling i wyprowadzenie piłki, świetna jak na obrońcę technika i ofensywa, a w defensywie jeszcze lepszy, ten gość to nasza przyszłość i tacy piłkarze muszą zostać.
De Vrij - 5/10 - Zdecydowanie najgorszy z 3 naszych skał i Zdecydowanie również jak w przypadku Handy jego najgorszy sezon u nas. Elektryczny, mocno niepewny momentami i dający się mijać i kiwać jak 16 latek.. w ofensywie też nie dawal za wiele, ale jednak jest to De vrij czyli poziom jakiś trzyma i na ocenę wyjściowa zasłużył.
Brozo - 9/10 - Maestro! Bez niego nasza gra nie istnieje. To jest reżyser to jest silnik i to jest kierownik naszej gry. Ofensywa? Top! Defensywa? Top!. Zasłużenie i niepodważalnie najlepszy pomocnik ligi i Top5 w Europie, bądźmy obiektywni.
Barelka - 7/10 - Zastanawiałem się nad 8, ale jego zachowanie na boisku i pretensje, a także to że był zajechany totalnie w połowie sezonu zaważyły na 7. Nie zrozumcie mnie źle bo Nicolo to jest chyba drugi najlepszy pomocnik w lidze, jego klej w nodze, że nigdy nie gubi piłki w dryblingu, 11 asyst, wizja gry.. no to jest szef! Szef przez duże S!
Hakan - 7/10 - biedny Hakan wydymany przez była drużynę.. co nie zmienia faktu że zaliczył lepszy sezon niż Eriksen u nas kiedykolwiek i idealnie się wpasowal w taktykę. Wizja gry kozak, rzuty różne to poezja w jego wykonaniu, gorzej z wolnymi bo jak często pisze, ani razu nie posłał piłki ponad murem w bezpośrednich próbach przy strzale z wolnego. 12 asyst mówią same za siebie. Super debiutancki sezon i w następnym będzie jeszcze lepiej!
Perisik - 9/10* - Nasz najlepszy piłkarz w tym sezonie, bez cienia wątpliwości, był wszędzie jak nie on, grał mądrze jak nie on! Drublingi, strzały! No kozak sezon! MVP! Pewnie gdyby dziś wpadło scudetto to może mvp całej ligi, no ale cóż
Dumfries - 6/10 - Jak na pierwszy sezon poza Holandia to baaardzo przyzwoicie. Na początku mega niepewny stąd ocena 6, ale jak już odpalił to niemal na dobre, trochę jeździec bez głowy i czasami za mało myśli, ale godnie zastąpił Hakimiego, tak trzymaj Denzel!
Dzeko - 3/10 - Przepraszam, ale po tym co on pokazywał to ja nie mogę na niego patrzeć, ten człowiek sprawiał ze każdy obok niego wyglądał gorzej niż w rzeczywistości, nie zmieni tego nawet jego dorobek strzelecki bo to co on odwalal to jest cud że ma aż tyle goli. Gra glowa U tego gościa nie istnieje! Strzały sam na sam z metra? Ani jeden taki strzał nie zakończył się golem.. ociężały jak wóz z węglem i podania jakby no nie wiem co.. jeszcze strzały z piątego metra na wyłożona patelnię które przenosił kilometry nad poprzeczka, no tragedia..
Lautaro 6/10 - Tu też bez niespodzianek, paradoksalnie jego najlepszy sezon U nas pod względem goli, więc brawo, ale podobnie jak Dzekowizna to ile miał sytuacji to on tych goli powinien mieć 30+.. odpalił pod koniec sezonu i za to szacun. Na jego korxysc przeważa te fakr ze widać iż mu niesamowicie zależy i walczy, stara się, mo ale niestety większa część sezonu pod kreską i te jego pudla... Jezus Maria..
Dimarco - 7/10 - może za wysoka ocena dla niektórych, ale finalnie Dimarco nigdy nie zawiódł rażąco, nie licząc karnego z Atalanta. Walczak z Interem w sercu, super technika i on powinien być wahadłowym a nie stoperem, pewnie więcej by nam pokazał, super rzuty wolne i stałe fragmenty ogólnie, fajnie ze wkkncu ktoś dal mu szanse U nas w pierwszym zespole a nie wieczne wypożyczenia.
Darmian - 7/10 - Gosc od zadań specjalnych, mega przydatny, mega skuteczny w tym co robi. Jak dla mnie człowiek instytucja, ja mu ufam w pełni i zawsze mile widziany na boisku
Correa - 4/10 - Nie wiem, nie wiem jak go ocenić żeby to było fair. Z jednej strony totalny placek jeśli chodzi o pozycje na jakiej gra, ale z drugiej dobrze ogarnia deybling i grę na przedpolu, ma technikę i drybling i to chyba w zasadzie wszystko. Ogólnie flop transferowy totalnie. Sprawił tylko ze Lautaro odżył przy nim. Człowiek dublet xd
Radu - 1/10 - Jedyny zawodnik przy którym zostawię ocenę, bo o ironio
Inzaghi - 7/10 - Ciężkie zadanie miał przed sobą Szymek, wyprzedany zespół. Wielu życzyło mu walki o top 4 a my do ostatniej kolejki biliśmy się o Mistrza, popełnił sporo błędów mentalnych i często nietrafione zmiany, ale finalnie - 2 puchary, pokonał Juve 3 razy w jednym sezonie czego dawno nie było u nas, wyjście z grupy z LM i walka z najlepszymi zespołami w Europie jak równy z równym, oby było tylko lepiej i w nast sezonie zgarniamy wszystko Szymek.
Tak to wygląda z mojej perspektywy, jak o kimś zapomniałem typu Sanchez czy Vidal to po prostu chciałem wymienić tych głównych architektów naszego sezonu, a Wy co myślicie? Jakbyście ich ocenili?
Dimarco to ocena zdecydowanie za wysoka. Bilans zysków i strat z jego gry jest na minus bo był także jednym z negatywnych bohaterów meczu z Bolonia. Na wahadło się nie nadaje bo nie ma najważniejszej rzeczy na te pozycje czyli wydolności. Jesli 7 dajemy Hakanowi co miał takie staty czy Barelli czyli naszym kluczowym graczom to gdzie 7 dla Dimarco.
Lautaro , nasz najlepszy strzelec , na finiszu rozgrywek to on utrzymywał nas w grze o scudetto. Zawsze zdrowy , zawsze gotowy do gry, zawsze waleczny i ambitny. 21 goli w sezonie przy takich partnerach w ataku na mnie robi wrażenie. Moim zdaniem 7/10 dla Lautaro.
Z pozostałymi ocenami bym się zgodził. Dobrze opisane.
Niestety nie da się wygrać mistrzostwa bez bramkarza i z połową napastnika, bo w drugiej części sezonu Dżeko przestał istnieć na boisku. Wyszedł też nam bokiem transfer Correi. Takie zachcianki zawsze kończą się co najwyżej średnio.
Wygląda na to, że parą Onana-Handanović będziemy w przyszłym sezonie, więc raczej walka o mistrza nie przyniesie upragnionego 20. Scudetto.
Bologna to jedno, ale za dużo spotkań nie potrafiliśmy zabić, choćby przez karne jak z Ata czy Milanem
Po meczu z Hellasem było wiadome, że pozamiatane, bo sas to takie pipki, mogą pokonać każdego,Ale jak nie wejdą w mecz to lanie, pewnie jakby trzeba było to i z 6 0 by M wygrał
Dziś fajnie nasi klepali, Barella Correa Hakan Lautaro
Szkoda, że nie zawsze tak grają, ostatnio chyba z Roma i te słynne 19 podań.
No nic, czekamy na marca to, liczę na 3,4 dobre transfery, aby był chociaż jeden wartościowy pomocnik na lawce
Czasem tak jest, dziś to wiemy, że 15 minut meczu derbowego być może przesądziło o końcowym scudetto Milanu. Gratulacje dla nich też im się należało byli systematyczni, ładnie punktowali i trzeba powiedzieć jasno, że 86 pkt dla mistrza, to jest ładny wynik.
Wyszła trochę również nasza fikcyjna szerokość kadry, bo ilość nie przełożyła się na jakość. Kapitalnie oglądało się w tym sezonie Inter, jeżeli wykonamy odpowiednią pracę w zakresie wzmocnienia kadry, to będziemy w stanie realizować równolegle na kilku frontach. Ten Inter był przyjemniejszy i nowocześniejszy niż Inter Conte. Widać gołym okiem, gdzie potrzebujemy wzmocnień i cierpliwość w budowaniu zespołu może doprowadzić nas do wielkich sukcesów. Brawo drużyna