
Sezon 2021/22 dla Interu zakończył się zwycięstwem z Sampdorią, choć te 3 punkty będą miał cierpki posmak dla wielu kibiców. Simone Inzaghi jest jednak zadowolony z postawy swojego zespołu.
W pomeczowym wywiadzie dla DAZN trener podzielił się swoimi wnioskami i odczuciami po swojej pierwszej kampanii u sterów Nerazzurrich.
Zapytany o dominujące odczucia po finiszu sezonu odparł:
- Powiedziałbym, że przede wszystkim duma. Ostatnia owacja, jaką otrzymaliśmy na stadionie, ale też to, jak zostaliśmy na nim dziś przywitani to bardzo miłe doświadczenie. Chcę pogratulować całemu zespołowi za świetny sezon, który mógłby być jeszcze bardziej wyjątkowy, gdybyśmy zdobyli scudetto. Gratulacje dla Milanu za zdobycie 86 punktów, ale również dla nas za nasze 84 punkty. Jestem dumny z zespołu, zdobyliśmy wspaniałe trofea, podobnie jak Milan.
Trenera zapytano także o to, co Milan miał, czego zabrakło jego drużynie.
- Dwa punkty. W końcówce sezonu grali bardzo konsekwentnie i równo. Poza tym - skupiam się na nas. Dwumecz z Liverpoolem miał wpływ na naszą postawę i zmęczenie, jednak 84 punkty to wciąż dobry wynik. Biję brawo dla mojego zespołu. W ciągu najbliższych kilku dni przeanalizujemy naszą postawę i co mogliśmy zrobić lepiej, aby zdobyć scudetto. To jest Inter, zdobyliśmy dwa trofea, jednak mamy gorzki posmak po tym, jak wypuściliśmy mistrzostwo z rąk. Będziemy musieli nadrobić te dwa punkty w przyszłym sezonie.
Inzaghi pokusił się także o retrospekcję całego sezonu.
- To była długa i wymagająca kampania. Zdobyte dwa trofea, trudne potyczki, porażki z Liverpoolem oraz Realem. Muszę być jednak konsekwentny i podkreślić, że nikt nie lubi kończyć na drugim miejscu. W ciągu najbliższych dni spotkamy się z kierownictwem klubu, z prezydentem Zhangiem i przedyskutujemy ten sezon na chłodno. Musimy podjąć odpowiednie kroki, ponieważ nasi kibice zasługują na więcej powodów do świętowania. Najbardziej satysfakcjonującym aspektem tego sezonu jest fakt, że nie dawano nam szans na finisz w pierwszej czwórce ligi, a w styczniu wielu przyznawało nam scudetto. Od mojego przybycia do klubu opinia o nas uległa zmianie i stało się tak dzięki naszej ciężkiej pracy.
Były opiekun Lazio skierował też kilka słów w kierunku Stefano Piolego.
- Muszę pogratulować Ci tego wspaniałego pojedynku. Graliśmy ze sobą czterokrotnie i do samego końca walczyliśmy o scudetto. Słowa uznania dla całego Milanu.
Padło również pytanie o styl gry Interu.
- Mamy swój charakter i osobowość na boisku, zawsze stwarzamy wiele sytuacji, nawet w meczach, w których nie udawało nam się wygrać. Moje drużyny zawsze grały i będą grać ofensywny i atrakcyjny futbol, więc jestem z tego zadowolony. Niedługo przeanalizujemy aspekty, w których musimy się poprawić.
Nie mogło również zabraknąć tematu transferów.
- Musimy spotkać się z działaczami. Utrata Lukaku, Hakimiego oraz Eriksena była bardzo dotkliwa dla naszej kadry. Ciężko pracowaliśmy, aby pozostać konkurencyjni i w przyszłym sezonie chcemy zacząć w jak najlepszym, najbardziej wyrównanym składzie".
Komentarze (14)
Trochę więcej zaufania do Inzaghiego , to był jego 1 sezon w dużym klubie po trzęsieniu ziemi w letnim mercato. Przegrał o włos. Jeśli tego nie rozumiesz Zemaria No to rzeczywiście ciężko dyskutować. Pzdr
Oczywiście, zawalił. Mecz z Bologną unaocznił jakim błędem było stawianie tylko na jednego bramkarza przez cały sezon, wątpliwej już klasy. Oczywiście szanując wszelkie zasługi dla klubu Handy, to już nie jest ten poziom. Derby z Milanem też przegrane na własne życzenie beznadziejnymi zmianami. Fatalny początek drugiej rundy i niemoc w dobijaniu ligowych ogórasów. Niepotrzebna wypowiedź o tym, że walczymy o TOP4. To nie Lazio, Panie Szymonie.
A z drugiej strony, poza trójką pomocników z podstawy - kto miał ich wspomóc z ławki? Vidal, Gagliardini, Vecino? No nie bądźmy śmieszni. Ta trójca powinna już mieć spakowane walizki i szukać nowego pracodawcy. Atak? Stary Bośniak? No pokazał jaki to wirtuoz, zwłaszcza drugiej części sezonu.
Szymon w dużej mierze szył z tego co mu dała Zhangowizna gołodupizna, a ta dała niewiele. I też niewiele da, patrząc po plotkach transferowych. Dybala będzie absolutną zasługą Beppe, a pensja dla niego znajdzie się po zwolnieniu gaży przez Vidala, Sancheza i innych Veczyniaków. A co potem? Dalej pan prezes ma w zanadrzu sprzedaż Dumfriesa, Bastoniego lub Lautaro.
Niestety, można mieć plan na klub, ale bez kasy nic nie zdziałasz. Tak samo w biznesie - możesz wiedzieć jak zbudować i zarządzać fabryką, ale bez kasy projekt taki pozostaje sferą wyobraźni. Zhang właśnie obecnie tak wygląda. Pozostaje mieć nadzieję, że podmioty trzecie robią już badania due dilligence i zmiana właściciela wjedzie prędzej czy później. Zhangowie swoje zrobili, czas oddać pałeczkę.