Simone Inzaghi wziął udział w dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej przed spotkaniem z FC Porto w Lidze Mistrzów. Trener Interu odpowiadał podczas niej na następujące pytania:
Jak wyglądały dni po porażce ze Spezią?
- Analizowaliśmy, rozmawialiśmy, dokonaliśmy przeglądu. Ten mecz to już przeszłość. Najważniejszy jest teraz mecz jutrzejszy z FC Porto. W La Spezii myślę, że porażka grając w ten sposób może zdarzyć się raz na 500 spotkań, tak się stało i wylizaliśmy już rany. Teraz myślimy o Porto. Bardzo trudnym przeciwniku grającym na bardzo gorącym stadionie. Na Giuseppe Meazza rozegraliśmy pierwszą połowę. Teraz jest druga i chcemy jak najlepiej wykorzystać nasze szanse.
Swoje najlepsze mecze graliście z najsilniejszymi drużynami. Czy tym razem liczysz na mentalny przełom?
- Absolutnie. Mierzyliśmy się już z pewnymi meczami tergo typu w tym sezonie i w zeszłym roku. Wiemy, że możemy dokonać wielkiego skoku awansując do czołowej ósemki. Chcemy poprawić się w porównaniu do poprzedniego roku. Zawsze pracujemy w tym kierunku. Mieliśmy świetną połowę na San Siro, teraz nadchodzi bardziej wymagająca druga połowa. Musimy rozegrać świetny mecz z przeciwnikiem przyzwyczajonym do tego typu drużyn jak nasza.
Jak się nerwowo przygotowałeś do tego meczu? Zagra Lukaku od początku? Co uważasz o arbitrze tego spotkania?
- Lukaku, Skriniar… mam wiele wątpliwości co do składu, na który jutro postawię. Skriniar wypadł na dwa tygodnie i będę musiał ocenić ponownie jego stan. Najbardziej zaimponowało mi to co zrobił Milan, by wrócić do zdrowia na ten mecz. Dał z siebie wszystko, ale ja muszę jeszcze ocenić jego gotowość.
- W ataku wciąż mam wątpliwości. Co do Lukaku… zobaczymy. Do zdrowia wrócił też Correa i zobaczymy jak rozwinie się ten mecz.
- Jeśli chodzi o sędziego mówię, że w Barcelonie świetnie prowadził nasz mecz. Wyrzucił mnie zasłużenie. Jestem przekonany, że jutro poradzi sobie bardzo dobrze, ponieważ jest świetnym arbitrem.
Czy takie przekomarzanie się obciąża również Ciebie?
- Absolutnie, ale mogę kontrolować to co dzieje się na boisku. To są dwie drużyny, które zmierzą się ze sobą po tym jak dotarły w to miejsce dzięki wielkim rzeczom.
Jak bardzo pomaga Ci stała obecność Zhanga?
- Steven pomaga nam na co dzień. Porównania są codziennie, z nim, z menadżerami… Zespół jest ze sobą, gdy jest dobrze i gdy jest źle. Łatwo być ze sobą, gdy się tylko wygrywa. We Włoszech wszystkie inne drużyny tak robią i Inter także. Porto jest na drugim miejscu w lidze tak jak Inter. W piątek była porażka, ale widziałem, że moi chłopcy są bardzo zjednoczeni.
Dlaczego warto wierzyć w ten Inter?
- Z powodu tego co zrobiliśmy w obecnej Lidze Mistrzów. W dniu losowania nie wiem, czy spodziewaliście się, że Inter będzie w tej rundzie, ale my tak bardzo w nich wierzyliśmy. Chcieliśmy się tutaj dostać, mieliśmy dobre mecze w pierwszym etapie, a teraz czeka nas kolejne 90 minut plus regeneracja.
Co odpowiadasz na krytykę pod swoim adresem?
- Myślę, że nigdy na nią nie odpowiedziałem. W przeddzień takiego meczu nie mam ochoty na nią odpowiadać. Wiem, że ci co krytykują robią to z jakiegoś powodu.
Czy spodziewasz się innego meczu, niż ten który był na San Siro? Obawiasz się doświadczenia Conceicao z Włochami?
- Porto to kompletny zespół. Wiedzieliśmy to już w pierwszym meczu. Znamy statystyki tej drużyny, ale przygotowaliśmy się w najlepszy możliwy sposób. Patrzyliśmy przede wszystkim na siebie.
Komentarze (32)
Jak każdy pragnę awansu w LM ale oceny całości działaności Szymona w Interze to nie ma prawa zmienić. Klub finansowo zmierza w złym kierunku a jednocześnie na ławce jest beton bez umiejętności rozwoju młodych wiec jak ma sie przyszłość klubu?
Paź Correa wraca i Szymon mówi, ze ma „dylemat” w związku z tym. Jezusie…
To wy tak kochacie Inter?
Co do zachwytów nad Spalettim to jest powód dla którego Napoli nie grało tak dobrze rok temu ani żaden jego poprzedni zespół. Poprostu trafił mu się noname (kwicza kwaraszkila) który mega wypalił i ciągnie zespół tak jak kiedyś Ronaldinho ciągnął farse. Do tego grają niesamowicie szybko (jak nie włoski zespół) i Napoli jest tam gdzie jest.
Masz Hardy posłuchaj sobie
może zmiękniesz 😊