
Marko Arnautovic nie chce opuszczać Interu. Takie wieści podaje dzisiaj La Gazzetta dello Sport. I spontanicznie pojawia się pytanie: czy jest to jakiekolwiek zaskoczenie? Przecież już się do tego przyzwyczailiśmy - nikt dobrowolnie nie odchodzi z Interu, a co dopiero po zdobyciu drugiej gwiazdki.
Dla rynku transferowego konsekwencje będą takie, że poszukiwania czwartego napastnika zostaną zablokowane. Mówiąc dokładniej, intensywne zaloty do Gudmundssona tymczasowo ustają. Austriak dał jasno do zrozumienia kilka dni temu:
- Nikt nie rozmawiał ze mną ani moim menadżerem. Mam kontrakt z Interem, jestem bardzo szczęśliwy w Interze i zostanę tutaj.
Jednak – jak wyjaśnia gazeta – klub zakomunikował już napastnikowi chęć rozstania, prosząc go o poszukanie sobie nowej drużyny.
Istnieje ryzyko utraty kapitału, ale projekt Interu jest jasny: Arnautovic odchodzi, Gudmundsson przychodzi, a Islandczyk jest już zablokowany przez Marottę i jest bardzo szczęśliwy, że będzie mógł nosić koszulkę Nerazzurrich. Wszystko zależy jednak od Arnuautovicia, który już odrzucił ewentualną możliwość przeniesienia do Ligi Saudyjskiej.
Komentarze (19)
To Correi trzeba się pozbyć przede wszystkim i to raczej on blokuje transfer Gudmundssona.
Nie wierzę również, że ktokolwiek w tym klubie założył, że czwórka napastników na przyszły sezon to Lautaro, Thuram, Correa i Gudmundsson. Abstra
Pisałem to już jakiś czas temu, że tak będzie wyglądać nasze okienko. Dopóki nie pozbędziemy się Arny i Correi to nie przyjdzie żaden nowy napastnik.