
W dniu dzisiejszym ukazał się cały wywiad z Romelu Lukaku, którego Belg udzielił dla Sky. Publikujemy treści, które nie zostały poruszone we wczorajszym newsie. Jego zapis możecie przeczytać tutaj.
Wygrałeś mistrzostwo i świętowałeś wśród ludzi. Czy byłeś jednym z nich?
- Zawsze myślę o Mediolanie, dla mnie były to najlepsze chwile w karierze. Dziękuję kolegom z drużyny, ponieważ od pierwszego dnia byli dla mnie otwarci i życzliwi. Dziękuje sztabowi szkoleniowemu, Antonio Conte, a także Simone Inzaghiemu za wspólnie spędzony miesiąc. Również dyrektorom, którzy są najlepsi. Z kolei fani Interu są najlepsi na świecie!
Dlaczego ta przygoda dobiegła końca?
- Jako piłkarz dorastałem będąc kibicem Chelsea. To moja ulubiona drużyna. Mam zdjęcia z momentu dołączenia do szkoły na Stamford Bridge w wieku 15 lat. Potem dołączyłem tam mając 18 lat, ale nie wszystko szło po mojej myśli. W mojej głowie cały czas miałem jednak chęć podjęcia tego wyzwania. Taki już jestem, staram się stawiać czoło trudnościom. Tak było od zawsze, to mnie pobudza. Znajduję w sobie coś, co pomaga zespołowi w grze. Kiedy byłem w Interze, po pierwszym roku odrzuciłem ofertę Manchesteru City. Była wyższa niż propozycja Chelsea. Wtedy nie chciałem odejść, to nie był odpowiedni moment na to. Chciałem zrobić coś dobrego dla tego klubu, ponieważ to Inter uratował mi karierę.
Dla Interu byłem świetną inwestycją i razem osiągnęliśmy świetne rzeczy. Potem, kiedy wygraliśmy Scudetto, poszedłem do zarządu po podwyżkę. Mam 28 lat, moja rodzina dobrze czuła się w Mediolanie, nadal mam tam mieszkanie. Wszyscy chcieliśmy tam mieszkać. Zarząd nie chciał podpisać ze mną nowej umowy, nie było takiej możliwości. Trudno mi się z tym pogodzić.
- W mojej głowie stoją trzy drużyny, które są absolutnym topem: Barcelona, Real Madryt oraz Bayern Monachium. Każdy marzy, aby tam grać. Myślałem, że tworzę historię z Interem, ale gdybym miał zagrać w jednym z tych trzech klubów to bym się zgodził natychmiast.
- Chciałem odnowienia kontraktu, byłem coraz bardziej szczęśliwy. Po dwóch latach osiągnęliśmy wielkie rzeczy, kontynuowaliśmy nasz rozwój. Nie mówię tylko o sobie, ale także o Lautaro, Barelli, Bastonim, Skriniarze. Wszystkimi, z którymi się rozwijałem. Nie otrzymałem propozycji nowego kontraktu. Nie myślałem o przenosinach, dopóki nie odezwali się działacze Chelsea. Poszedłem do Inzaghiego, przeprowadziliśmy bardzo dobrą rozmowę, od początku do końca wszyscy byli profesjonalni.
Czy przy ofercie odnowienia kontraktu zostałbyś w klubie?
- Tak.
Czyli to nie była kwestia pieniędzy?
- Nie, to była kwestia zaufania, wyzwania, momentu. Niepokoiło mnie to, że niczego nie wygrałem w Anglii. Trudno było odmówić sobie szansy powrotu do drużyny, której kibicowałem.
W innych okolicznościach być może nic by się stało.
- Zostałbym na 100%. Conte odszedł, Hakimi odszedł, krążyły plotki o klubie w trudnej sytuacji. Nawet wtedy nic nie mówiłem, zawsze miałem dobre relacje z klubem, kibicami i Panem Inzaghim. Zadzwonił do mnie po tym, jak klub ogłosił sprzedaż, najpierw rozmawiał z Samirem Handanoviciem, potem on zadzwonił do mnie. Znałem Simone Inzaghiego, bo trenował mojego brata i zawsze mówił o nim dobrze. Inzaghi jest w czołówce trenerów, nawet jeśli nie dane nam było długo współpracować.
Śledzisz mecze Interu?
- Cały czas.
Czy wierzyłeś, że Interowi pójdzie tak dobrze w tym miesiącu?
- Tak, ponieważ zeszłoroczne doświadczenia bardzo im pomogły. Zdobycie mistrzostwa pozwoliło na gigantyczny krok w mentalności drużyny. Inzaghi jest silny pod kątem taktycznym, jego drużyny zawsze strzelają dużo bramek. Wiedziałem, że może dać drużynie dodatkowy bodziec. Inter nie gra jak wcześniej, teraz wielu zawodników trafia do siatki. Calhanoglu czuje się dobrze w drużynie, cieszę się jego szczęściem. Zespół zrobił duży krok w kierunku panowania nad przebiegiem spotkania.
Czy Inter jest silniejszy niż w zeszłym roku?
- Nie lubię takich porównań. Muszę szczerze przyznać, że gra bardzo dobrze, jest pierwszy w lidze i klnę się na Boga - mam nadzieję, że wygra Scudetto. To zawodnicy, których kocham, to dzięki nim jestem tym, kim jestem. Naprawdę mam nadzieję, że Inter będzie wygrywał i rozwijał się. To czołowa drużyna, która zasługuje na najlepsze. Mam nadzieję, że po przerwie wrócą do dalszego wygrywania.
Tęsknisz za Lautaro na boisku?
- Tak, Lauti był kimś, z kim rozumiałem się bez słów. Mógłbym za niego oddać życie na boisku. On w Chelsea? Niech zostanie w Interze, wrócę do niego. Od momentu, kiedy się zobaczyliśmy wiedziałem, że osiągniemy wielkie rzeczy. Jego styl gry bardzo mi pasuje. Za każdym razem, kiedy dostawałem piłkę wiedziałem, że mam kogoś, kto ją wykończy. Mogłem przedryblować 3-4 zawodników, a on był gotowy pod bramką na podanie. Jeśli nie chciał strzelać to zawsze mógł mnie znaleźć, to była naturalna współpraca. Pomógł też wspólny język. Zdobyliśmy wiele wspólnych bramek i razem wygrywaliśmy. Lautaro jest liderem wśród swoich kolegów z drużyny.
- Mój TOP3 zawodników? Lautaro, De Bruyne i Hazard.
Conte?
- Dużo rozmawialiśmy, nie tylko o piłce nożnej. Jego pożegnanie bardzo mnie zabolało. Byłem wtedy w Dubaju, napisał mi że wyjeżdża. Dla mnie to był najtrudniejszy moment. Gdyby został to nic by się nie zmieniło. Z Inzaghim Inter nadal gra swoją piłkę. Wiedziałem, że Inter może dalej wygrywać z Inzaghim, nie odszedłem z powodu Conte.
Gdybym otrzymał nowy kontrakt to rozmawialibyśmy w Mediolanie, a nie w Londynie.
Posiadanie Conte jako przeciwnika jest bodźcem do lepszej pracy. Wygrana z tym, który dał Ci wszystko jest fajna. Nigdy nie wygrałem z Conte, to dla mnie wyzwanie. Conte był dla mnie świetny, pomógł mi mentalnie, nauczył walczyć do końca. Jest profesjonalistą na boisku i poza nim.
Kłótnia z Ibrahimoviciem?
- Tak to jest. Jeśli mnie szukasz to mnie znajdziesz.
Eriksen?
- To był dla mnie trudny czas. Spędzałem wtedy więcej czasu z drużyną niż z własną rodziną. Kiedy mówię, że to moi bracia do końca życia to mówię to szczerze. Kiedy Eriksen przeszedł atak na boisku to bardzo mnie to dotknęło, mieliśmy sąsiednie pokoje w centrum szkoleniowym. Zawsze graliśmy razem na PlayStation. Mam nadzieję, że czuje się dobrze i wróci do normalnego życia bez względu na to, czy z czy bez piłki. Jest złotym człowiekiem. Nie mówił dużo w szatni, nauczył się włoskiego co było dla nas bardzo ważne. Kiedy trener znalazł sposób, aby mógł grać obok Brozovicia poczuł się komfortowo i zaczął się rozwijać.
Co jeśli zadzwonią do Ciebie z Juve lub Milanu?
- Nigdy, przenigdy tam nie zagram. Negocjacje z Juve? Próbowali, to prawda. Kiedy dowiedziałem się, że Conte trafia do Interu to zdenerwowałem się na mojego agenta, że w ogóle rozmawia z Juventusem.
Dla mnie we Włoszech liczy się tylko Inter. Tak było zawsze. Rozmawiałem z nimi, bo nie otrzymałem jeszcze oferty od Interu. Powiedziałem działaczom United - "Nigdy nie przejdę do Juventusu". To oczywiste, że jeżeli wrócę do Włoch to będę grał dla Interu. Jeśli nie to wrócę do Anderlechtu.
Wiadomość dla kibiców?
- Przede wszystkim chciałbym przeprosić fanów Interu, ponieważ myślę, że powinienem odejść w innym stylu. Muszę zwrócić się w pierwszej kolejności do fanów, ponieważ to co zrobili dla mnie, dla mojej rodziny, dla mojej matki, mojego syna, zostanie częścią mojego życia do końca. W głębi serca wierzę, że wrócę do Interu i to nie w końcówce kariery, ale nadal na wysokim poziomie, aby móc wygrywać więcej. Dziękuję włoskim fanom za szacunek i miłość. Gra w Serie A była spełnieniem marzeń. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych lat zobaczymy się ponownie. Peace and love!
Komentarze (32)
Mama wybacza.
Ale 🤡 w komentarzach mu dorównują, obrażone dziewczynki, jakby Lukaku odchodząc na herb napluł.
On po prostu zmienił klub, nie poszedł do rywala, zawsze się dobrze o nas wypowiada i w sumie pomógł nam nie pójść na finansowe dno.
Rzeczywiście jest o co się na niego obrażać.
Ale tu w szerszej perspektywie sam tu wyłożył na siebie brudy..
Tfu zmieniam zdanie, nie chce cię tu najemniku
Milczenie jest niestety złotem.
Zreszta to już nic i tak nie zmienia, to jest gracz Chelsea.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !
Szkoda, że okazałeś się takim burakiem, bo wielu w Ciebie wierzyło.
W tym wywiadzie chciałeś odbudować praktycznie już spalony most do kibiców Interu. Nie sądzę by cokolwiek w nim zostało odbudowane.
Nie przewidziałeś chyba tego, iż most w skierowany w stronę Chelsea po tym wywiadzie stał się bardzo chwiejny i niestabilny.
Gdy miałeś mówić milczałeś.
Gdy miałeś już milczeć przemówiłeś.
Inaczej tego podsumować nie można.
czarny najemniku, jak śmiesz ?
jeszcze podpierasz te swoje bluźniercze słowa Bogiem ?
Won
- Tak.
Czyli to nie była kwestia pieniędzy?
- Nie, to była kwestia zaufania, wyzwania, momentu.
Xdddddddddd
Ja dziękuję Romelu za te miliony, które dały nam oddech. Żałuję, że odszedł Hakimi chociaż wiem, że tego chciał. Żałuję, że odszedł jako pierwszy, bo gdyby odchodził jako drugi pewnie pękłoby 80mln, a może by został...
Jesteśmy dziś silniejsi jako drużyna i patrzmy na to w ten sposób.
Wiedział, że klub ma problemy finansowe i jest najlepiej opłacany w całej kadrze, ale poszedł po podwyżkę i to była kwestia pokazania zaufania itd.... no ciekawe.
Szkoda więcej pisać. Jak najdalej od Interu.
Trzy drużyny z topu: Barcelona, Real, Bayern
Chciałeś podwyżkę?
-tak
Odszedłeś dla pieniędzy?
-nie
Normalnie idiota. Kompromitujący wywiad
"Czy przy ofercie odnowienia kontraktu zostałbyś w klubie?
- Tak."
Czyli to nie była kwestia pieniędzy?
- Nie, to była kwestia zaufania, wyzwania, momentu.
"Nie otrzymałem propozycji nowego kontraktu. Nie myślałem o przenosinach, dopóki nie odezwali się działacze Chelsea.",
a Skriniar mówił w wywiadzie, że Romelu powiedział w szatni, że przy pierwszej okazji odejdzie z Interu.
Jezu ile obłudy i zakłamania, a miałem go za spoko gościa aż nie chce mi się dalej czytać, szkoda mojego czasu.