
José Mourinho przyznał, że powinien był opuścić Romę, zanim został zwolniony w styczniu. Portugalczyk wyznał, że nie ogląda już meczów Giallorossich, w przeciwieństwie do Interu, i wyraził chęć powrotu do Serie A. The Special One udzielił wywiadu dla Corriere dello Sport ostatniego dnia roku, opowiadając o swojej karierze, życiowych żalach i planach na przyszłość.
Mourinho został zwolniony przez Romę w połowie stycznia 2024 roku, a kilka miesięcy później podpisał dwuletni kontrakt z Fenerbahce.
– Kocham piłkę nożną i moją pracę. Nie chcę czekać na idealną okazję, idealne miejsce, a tym bardziej brać urlopu naukowego. Wiem, że wielu to lubi, a przynajmniej tak mówią – powiedział Portugalczyk.
Mourinho odniósł się także do swoich życiowych i zawodowych wyborów, wskazując decyzje, których najbardziej żałuje.
– Wielu, jeśli mówimy o meczach. Jeśli chodzi o decyzje zawodowe, to „nie” dla Florentino [Péreza]. Powiedział mi: „Mou, nie odchodź teraz, wykonałeś trudną część, teraz zaczyna się najlepsza.” Wiedziałem, że to prawda, ale chciałem wrócić do Chelsea po trzech latach wielkich wyzwań w Hiszpanii. A potem Budapeszt [przegrany finał Ligi Europy w 2023 roku]. Nie z powodu bałaganu Taylora, ale dlatego, że nie odszedłem od razu. Powinienem był opuścić Romę. Nie zrobiłem tego i to był błąd.
Roma rozegrała dwa kolejne finały europejskie pod wodzą The Special One. W 2022 roku wygrali Ligę Konferencji, a rok później przegrali w finale Ligi Europy z Sevillą. Mimo porażki Mourinho zdecydował się pozostać w klubie, ale ostatecznie został zwolniony sześć miesięcy później.
Po zwolnieniu Mourinho kupił bilety na pierwszy mecz Romy na Stadio Olimpico, ale ostatecznie nie wziął w nim udziału.
– Nie jeden, cztery [bilety]. Byłem w hotelu z moimi asystentami i powiedzieli mi: „Zasługujesz na pożegnanie z fanami, a oni zasługują na pożegnanie z tobą. Chodźmy.” Myślałem o tym przez chwilę, a potem obawiałem się, że zostanę oskarżony o przeszkadzanie komuś, a ja nie robię takich rzeczy.
Jaki był Twój idealny mecz i dlaczego?
– Ouch, ciężko odpowiedzieć... Porto-Lazio 4:1, półfinał UEFA 2002/2003? Strzelili gola po 50 sekundach, a potem już nigdy nie dotknęli piłki. Inter-Bayern 2:0, po minucie było już wiadomo, kto wygra. Manchester-Tottenham 1:6, a mogło być 7, 8, 9. Tak samo trudno nie znaleźć idealnego meczu w mojej Chelsea, która zjadła Premier League.
Powrót do Serie A i marzenie o reprezentacji
Portugalczyk wyznał, że jest otwarty na powrót do Serie A, a w przyszłości chciałby również objąć drużynę narodową.
– Z pewnością. Mam ogromny sentyment do włoskiego futbolu i Serie A. Zawsze chętnie rozważę taką możliwość.
– Chcę zagrać w Mistrzostwach Europy lub Mistrzostwach Świata i zjednoczyć kraj wokół drużyny, tak jak robiłem to już wiele razy z klubami. Chcę to zrobić dla piłki nożnej i tego, co reprezentuje ten sport. To będzie niesamowite.
Pochwały dla Atalanty
Mourinho docenił sukces Atalanty i Gian Piero Gasperiniego, którzy wygrali Ligę Europy w maju 2024 roku.
– Wspaniała nagroda dla poważnego projektu, który dobrze sobie radził przez wiele lat z tym samym trenerem i filozofią.
– Było mi przykro z powodu Xabiego [Alonso], wspierałem Bayer, ale Atalanta wyraźnie zasłużyła na zwycięstwo. VAR i sędziowie byli dobrzy, godni europejskiego finału.
Edoardo Bove – młody talent
Na koniec Mourinho pochwalił Edoardo Bove, młodego pomocnika Fiorentiny, którego wprowadził do seniorskiego zespołu w czasach ich współpracy w AS Romie.
– Bove jest taki jak ja; nikt mu nigdy niczego nie podarował. Zadebiutował, ponieważ mamy podobne zasady, nawet jeśli on miał 20 lat, a ja 60.
Komentarze (14)
Gdyby został, to może byłoby trochę lepiej dla Interu, ale realia były jakie były i w pewnym momencie zostałby zwolniony i byłaby to plama na jego legendzie.
To, że jego kariera zaczęła pikować w dół po odejściu z Interu, to też gruba przesada.
Dołożył sobie do życiorysu mistrzostwo Hiszpanii, kolejny tytuł w Premier League + jeszcze kilka innych pucharów.
Nawet ten wątek w Unitedy, który wydawał się niezbyt udany z perspektywy czasu wygląda inaczej, bo okazuje się, że po odejściu Mourinho było już tylko gorzej i Jose to ostatni trener, za którego MU coś znaczyło.
Inzaghi potrafi się dogadać z grajkami ale jest taktycznym dyletantem bez pomysłów, nie potrafi reagować na boiskowe wydarzenia.
Ale niestety nie potrafi "interweniować" podczas meczu, a jego fetesz co do "emerytów" jest przerażający.
Inzaghi jest kilka półek wyżej. Inzaghi nie wystawia do gry 11 zawodników, a 22-dwóch ze swoją filozofią i pomysłem na taktykę/zawodników, a Mourinho katował, bodajże 16-17 zawodników, cały sezon. Długofalowo i nowocześnie Inzaghi jest daleko przed Mourinho.
Nie mniej życzę, żeby The Special One, wzniósł jakiś puchar jako selekcjoner Portugali.
Moratti sypał kasą na lewo i prawo, wystarczą przykłady Mancini i Quaresma, a Inzaghi rzeźbi co mu dyrektorzy dawali. Efektowność to jedno efektywność to drugie. Tutaj stawiam znak równości.
Inzaghi na bieżąco wygrywa trofea, a niestety Jose w tym temacie to nieco relikt przeszłości, trochę jak Ancelotti.
I jednak stoję twardo, że w obecnych realiach Inzaghi jest zdecydowanie lepszy, znacznie większe pole do postępu, bo czym niestety dzisiaj jest nazwisko Mourinho.
4x Światowy trener roku
2x Liga Mistrzów
1x Puchar UEFA (już nieistniejący)
1x Liga Europy
1x Liga Konferencji
2x Mistrz Portugalii
1x Puchar Portugalii
1x Superpuchar Portugalii
3x Mistrz Anglii
1x Puchar Anglii
4x Puchar Ligi Angielskiej
2x Superpuchar Anglii
1x Mistrz Hispzanii
1x Puchar Hiszpanii
1x Superpuchar Hiszpanii
2x Mistrz Włoch
1x Puchar Włoch
1x Superpuchar Włoch
Inzaghi poza jednym Scudetto, króluje głównie w pucharze i superpucharze krajowym. Jeszcze długa droga przed nim.