
Prezydent Interu Mediolan, Erick Thohir udzielił obszernego wywiadu dla serwisu goal.com.
Czy Waszym głównym celem w tym roku jest wygrana w Lidze Europy?
Te rozgrywki z pewnością są bardzo ciężką rywalizacją. Teraz naszym przeciwnikiem jest Celtic. Nie będzie to łatwa przeprawa, ale nie bierzemy pod uwagę innej możliwości jak zwycięstwo. Mamy nadzieje, że zostaniemy mistrzami. Jednak by być najlepszą drużyną w tym turnieju, musimy prezentować się ze swojej najlepszej strony. Umowa z Roberto Mancinim to pierwszy krok do celu jakim jest kwalifikacja do Ligi Mistrzów. To trener z dużym bagażem doświadczeń. Nie wiem jaki będzie końcowy rezultat, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby być zadowolonym po zakończeniu rozgrywek.
Wiele mówi się o tym, że brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów poważnie zachwieje budżetem klubu. Jak się Pan odniesie do tych plotek?
To ciekawe, że ludzie nie mający pojęcia o klubowym budżecie wypowiadają się o naszych finansach. Należy pamiętać, że Inter jest jedną z największych marek w światowym futbolu i wielką instytucją. Bez kwalifikacji do Ligi Mistrzów możemy wygenerować zyski na poziomie 180-200 mln. euro. Nie jest to więc słaby wynik. Oczywiście kwalifikacja do tych elitarnych rozgrywek wzmocniłaby nasz budżet, ale jeśli nie zrealizujemy naszego planu, nie będzie to tragedią dla naszego budżetu. Prawdziwy Inter nie kończy rozrywek na 9 czy też 10 miejscu w tabeli. Liga Mistrzów lub Liga Europy to nasze cele.
Czy podczas tego sezonu Inter napotkał na problemy finansowe?
Myślę, że nie. Świadczy o tym chociażby akceptacja naszych ostatnich ruchów transferowych przez FFP. UEFA trzyma rękę na pulsie i wszystkie kluby muszą stosować się do finansowego fair play. Wzmocnienia, których dokonujemy są starannie przemyślane i robimy wszystko, aby były zgodne z panującymi przepisami.
Czy wielkie umowy sponsorskie, których dokonują takie kluby jak Manchester United czy też PSG są w planach Interu?
Oczywiście, że tak. Wielu ludzi planuje nad naszym projektem. Ściągnęliśmy kilku fachowców do spraw finansów i marketingu takich jak: Michael Bolingbroke, James White, David Garth, Claire Lewis i Dan Chard. To pokazuje, że myślimy o biznesie. Mamy również na ławce wspaniałego trenera, który dba o sportowy rozwój zespołu. Medal ma dwie strony. Musimy dbać zarówno o wyniki finansowe jak i sportowe. Dla takiego klubu jak Manchester United brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów nie jest problemem. Udział w tych rozgrywkach przyniesie im około 50 mln. euro zysku. Dla takich firm jak Manchester United, Barcelona czy też Real Madryt to około 10% rocznego zysku. Jednak zarówno my jak i Czerwone Diabły nie możemy sobie pozwolić na brak gry w CL. Trzeba postawić się w roli zawodnika. Klasowi gracze nie będą chcieli dołączyć do zespołu kończącego rozgrywki w środku tabeli.
Co powie Pan odnośnie projektu nowego stadionu? Czy to wspomogłoby klubowy budżet?
San Siro to jeden z najpiękniejszych stadionów świata. To ikona tego miasta. Jedno jest pewne, chcemy mieć swój własny stadion. Teraz wciąż wiążę nas umowa z Milanem i miastem. Musimy zatem dogadać się z zarządem naszych sąsiadów. Uzyskać informacje o ich planach. Czy chcą zostać na San Siro? A jeśli je opuścić to kiedy? Mając własny stadion będziemy mieli wiele korzyści. Przede wszystkim finansowych. Możliwa stanie się przebudowa stadionu, muzeum. Teraz mamy wiele problemów. Mamy innych sponsorów, gramy w innych barwach. Chcemy jak najszybciej rozwiązać tę sprawę i podjąć odpowiednie działania.
Jeśli nowa lokalizacja to gdzie?
Tak jak już powiedziałem nie wiemy czy opuścimy San Siro. Milan deklaruje, że rozpocznie budowę swojego stadionu. Jeśli to nastąpi będziemy gotowi na realizację naszego planu.
Jakie cele macie z Roberto Mancinim na ławce? Czy to on ma decydujące słowo jeżeli chodzi o transfery?
Potrzebujemy stabilizacji w drużynie. Dlatego chcemy, aby Mancini długo był naszym trenerem. Przebudowa zespołu zajmuje lata. Nie jest to krótki proces. On z pewnością jest odpowiednią osobą, która może przywrócić Inter na dawną pozycję. Jeżeli chodzi o rynek to zawsze decydujemy wspólnie. Nikt nie podejmuje decyzji w pojedynkę. Uwzględniamy aspekty sportowe i finansowe i sprowadzamy graczy, którzy mogą coś wnieść do zespołu.
Czy Mancini może zostać zwolniony jeśli nie osiągnie celów ustalonych na ten sezon?
Tak jak mówiłem podpisał długoletni kontrakt. To trener z doświadczeniem i konkretnymi założeniami. Wierzymy, że to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Pracował za granicą i może przyczynić się do rozwoju włoskiego futbolu. Mazzarri? Starał się, ale rezultaty i reakcje kibiców mówiły same za siebie. To nie była dla niego łatwa sytuacja.
W związku z długoterminowym projektem, jaką rolę będzie pełnił Javier Zanetti?
To członek naszego zarządu - wiceprezydent. Wiele kwestii omawiamy właśnie z nim. Zna ten klub jak nikt inny, to wielka osobowość. Wierzę, że przyczyni się do powrotu Interu na szczyt. Pracować z nim to czysta przyjemność.
Wiele osób wciąż dziwi się, że Xherdan Shaqiri wybrał Inter, a nie Liverpool. Jak udało Wam się sprowadzić go na San Siro?
Tak jak powiedziałem, naszym celem jest sprowadzanie do Interu najlepszych gracz. W tym celu pozyskaliśmy Podolskiego i właśnie Shaqiriego. Chcemy budować drużynę na młodych graczach, Xherdan idealnie pasował do naszej koncepcji. Podobnie jak Liverpool mamy wspaniałą historię i w niczym nie jesteśmy gorsi.
Inter ma teraz w swoim składzie trzech wielce utalentowanych zawodników: Icardiego, Kovacicia i Shaqiriego. Czy wokół nich będzie budowana nowa drużyna?
Myślę, że nie tylko oni będą stanowili o sile Interu w przyszłości. Juan Jesus czy Dodo również mogą być ważnymi częściami tego zespołu. Mamy też utalentowanych piłkarzy z Primavery jak np. Bonazzoli. Można jednak powiedzieć, że najbardziej liczymy właśnie na tę trójkę.
Komentarze (10)