Dwa mocne uderzenia na początku obu połów oraz przełamanie Lautaro dały Interowi wyjazdowe zwycięstwo nad Udinese. Nie obyło się bez nerwówki, ale trzy punkty finalnie wracają do Mediolanu. Inter zwyciężył z Udinese 3:2.
Fantastyczne wejście w mecz zaliczyli podopieczni Simone Inzaghiego. Już w 1. minucie spotkania, po indywidualnych błędach piłkarzy Udinese, Davide Frattesi wykorzystał podanie Matteo Darmiana i pewnie wpakował futbolówkę do siatki Okoye. Niestety w tym momencie skuteczność się na chwilę zatrzymała, ponieważ Nerazzurri pomimo wielu groźnych sytuacji nie mogli znaleźć drogi do siatki. Swoich sił próbował Lautaro, Darmian, Thuram. Niewykorzystane sytuacje, jak wiemy, lubią się mścić. Tak też było tym razem. W 35. minucie drogę do siatki znalazł Christian Kabasele, który wykorzystał dośrodkowanie Jordana Zemura. Sommer był w tej sytuacji bez szans. Po wyrównaniu stanu gry Inter zaprezentował festiwal błędów w defensywie, które na szczęście nie zakończyły się utratą kolejnej bramki. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry dośrodkowanie Dimarco wykorzystał Lautaro Martinez, który nieco przypadkowo skierował piłkę do siatki Okoye. Dla kapitana Interu było to przełamanie strzeleckiej posuchy, która trwała od 212 dni.
Z szatni Inter wyszedł naładowany podobnie, jak na pierwszą połowę. Przyniosło to natychmiastowy efekt. Marcus Thuram świetnie wykorzystał błąd obrońcy Udinese, wystawił idealnie piłkę pod nogi Lautaro Martineza, a ten pięknym strzałem pokonał Okoyę. Lautaro is back! Inter nadal naciskał, ale nie udawało się znaleźć drogi do siatki. W 53. minucie strzału z dystansu spróbował Kabasele, ale tu Sommer nie miał już żadnych problemów ze złapaniem futbolówki. W 70. minucie Lautaro Martinez próbował lobować goalkeepera Udinese, chociaż miał do wyboru wystawienie piłki na "pustą bramkę" dla Henrikha Mkhitaryana. Argentyńczyk wybrał próbę zdobycia trzeciej bramki, która zakończyła się złapaniem piłki przez Okoyę. W 76. minucie Lautaro pokazał się z dobrej strony próbując podać do wbiegającego w pole karne Carlosa Augusto, jednak Brazylijczyk nie miał szans celnie skierować piłki do siatki Udinese. W 82. minucie swoich sił sprzed pola karnego spróbował Mkhitaryan, ale strzał był bardzo niecelny. Minutę później z niepoukładanej defensywy Interu skorzystał Lucca, który pokonał w bezpośrednim pojedynku ostatniego obrońcę, jakim był Hakan Calhanoglu i pewnie trafił do siatki Yanna Sommera. W 92. minucie spotkanie zamknąć próbował Joaquin Correa, ale piękną interwencją popisał się Okoye. Nie obyło się bez nerwówki, ale Inter z Udine wywozi trzy punkty oraz przełamanie impasu strzeleckiego Lautaro.
UDINESE: 40 Okoye; 27 Kabasele, 29 Bijol, 95 Touré; 19 Ehizibue, 8 Lovric (59' 32 Ekkelenkamp), 25 Karlstrom (73' 14 Atta), 6 Zarraga (85' 21 Iker Bravo), 33 Zemura; 10 Thauvin (73' 22 Brenner), 9 Davis (59' 17 Lucca).
Ławka rezerwowych: 90 Sava, 93 Padelli, 4 Abankwah, 16 Palma, 23 Ebosse, 77 Modesto.
Trener: Kosta Runjaic.
INTER: 1 Sommer; 31 Bisseck, 15 Acerbi, 95 Bastoni (75' 6 De Vrij); 36 Darmian, 16 Frattesi (85' 7 Zielinski), 20 Calhanoglu, 22 Mkhitaryan, 32 Dimarco (64' 30 Carlos Augusto); 9 Thuram (75' 99 Taremi), 10 Lautaro Martinez (85' 11 Correa).
Ławka rezerwowych: 12 Di Gennaro, 13 J. Martinez, 2 Dumfries, 8 Arnautovic, 21 Asllani, 28 Pavard, 42 Palacios.
Teener: Simone Inzaghi.
Komentarze (73)
No ludzie kochani! Już miałem sraczkę pod koniec meczu!
- zwycięstwo na trudnym terenie
- dobry mecz Frattesiego od 1. minuty
- asysta Darmiana
- przełamanie Lautaro
- fajna zmiana Correi, który jak na razie pozytywnie zaskakuje wchodząc z ławki, czego raczej nikt się nie spodziewał
Na minus:
- znowu dwie stracone bramki
- Sommer, który ewidentnie za dużo podglądał Handę na treningach i teraz przy 90% strzałów stoi jak słup
- słaba skuteczność - my w tym meczu powinniśmy byli strzelić 5-6 bramek, a nie 3
- defensywa - tutaj jest problem od początku sezonu i po cichu liczę, że w końcu uda się to ogarnąć (być może De Vrij za Acerbiego?)
- Thuram - po świetnym początku sezonu, teraz jakby przygasł.
Ogólnie bardzo ważne zwycięstwo, które mogło być jeszcze okazalsze. Udinese w tym sezonie potrafi narobić problemów, co pokazuje ich pozycja w tabeli, ale udało się przywieźć 3 punkty do Mediolanu. Myślę, że jutro czeka nas sporo rotacji (stąd tak mało zagrał Zieliński, a Dumfries w ogóle nie wszedł). Forza Inter! ⚫️🔵
Udine miało zdecydowanie mniej okazji i wynik 2-3 krzywdzi trochę Inter bo to nie był wyrównany pojedynek.
Zdecydowanie pod formą wydaje się być Sommer.
W końcu pierwszy dobry mecz Fratessiego od pierwszej minuty. Długo musieliśmy czekać.
Cieszy powrót do życia LM bo ten czas bez gola był już tragiczny.
Kolejny raz Correa daje lepszą zmianę niż niewidoczny i odbijający się od przeciwnika Taremi. Nie tak miał wyglądać ten transfer. Jak tak dalej pójdzie to Correa będzie pierwszym zmiennikiem (oczywiście do momentu kontuzji).
Cieszą 3 punkty na trudnym teremie. Dzisiaj widać było zdecydowanie dobry mental i dużo chęci.
Co do Taremiego, to niestety, ale gra tak, jak należało się tego spodziewać. Ma 32 lata, za sobą słaby sezon, w którym w drugiej części sezonu stracił miejsce w składzie rozczarowującego Porto.
Jest październik, a Taremi wciąż 0 goli, ale to nie wszystko. Jest październik, a Taremi na koncie ma 2 strzały, 0 celnych.
Wreszcie go zestawil w normalnym skladzie a nie w rezerwach.
Trzeba przyznać tez ze, nasi przeciwnicy maja bardzo wysoka skuteczność grając z nami, mało kreują a jak już coś zrobią to wpada ( poza Milanem gdzie zagraliśmy fatalnie ).
Dzisiaj na plus Dimarco , Lautaro za przebudzenie, Fratesi dobry mecz , Bisseck niezle mimo błędy przy 1 golu, Acerbi
Punkty są i to na trudnym terenie, ale coś w tej ekipie nie gra do końca obecnie.
Trener nie pomaga swoimi decyzjami.
Ważne żeby pozostać w wyścigu, a może forma przyjdzie jeszcze.
Z taka gra daleko nie zalecimy w tym sezonie. Będą ciężary .
Dzisiaj mi przypomina Hande