
Inter chce zatrzymać Ivana Perisicia. Po tym, jak w ciągu ostatnich kilku miesięcy odejście wydawało się przesądzone, sytuacja zmieniła się diametralnie, a wspólne pragnienie kontynuowania współpracy może zadecydować o zmianie. Inter i Inzaghi nie zamierzają rezygnować z Chorwata, który na chwilę obecną nie ma alternatywy na poziomie klubu.
I tak - jak donosi La Gazzetta dello Sport - do końca maja może dojść do decydującego szczytu. Marotta i Ausilio zaproponują roczny kontrakt lub '1+1', tzn. z opcją na drugi sezon, a warunki mogą być związane z osiągnięciem określonej liczby występów, podczas gdy druga strona nie chce zejść poniżej dwuletniej umowy. Zarząd, czekając na ostateczne wskazania, już teraz wie, że będzie musiał zamknąć następny rynek z zyskiem około 60-70 milionów (sprzedając co najmniej jednego 'wartościowego zawodnika') i zmniejszeniem budżetu płac o kolejne 10-15%. Mimo wszystko jednak w siedzibie Nerazzurrich panuje optymizm w kwestii podpisania kontraktu z Perisiciem - strony obiecały do maja nie podejmować żadnych zobowiązań i traktować siebie nawzajem priorytetowo. Jeśli do końca sezonu nie dojdą do porozumienia, ich drogi się rozejdą.
Nerazzurri podjęli środki ostrożności w styczniu, sprowadzając do Mediolanu Robina Gosensa, jednego z najlepszych lewych obrońców na świecie. Alternatywą dla Perisicia mógłby być Federico Bernardeschi, który wydaje się być na najlepszej drodze do odejścia z Juventusu. Często mówi się także o Andrei Cambiaso z Genoi, który jest łączony z Interem niezależnie od przyszłości Chorwata.
Byłby idealnym uzupełnieniem baterii pomocników (Dumfries, Darmian, Gosens, Perisic/Bernardeschi). Celem jest włączenie Vanheusdena, który jest wypożyczony do Genoi, lub innego młodego zawodnika, którego właścicielem jest Inter (Esposito lub Mulattieri?) jako quid pro quo - czytamy na łamach La Rosea.
Komentarze (8)