
Jak pisze dzisiejsze wydanie La Gazzetta dello Sport, Inter mierzy się z kosztownym problemem w ofensywie. Mehdi Taremi i Joaquín Correa – sprowadzeni z nadzieją na wzmocnienie ataku – okazali się poważnym rozczarowaniem.
Correa już od dłuższego czasu nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Argentyńczyk od początku swojej przygody w Mediolanie był chybioną inwestycją, a jego wpływ na grę zespołu w obecnym sezonie jest praktycznie zerowy. Niestety nie udało się go sprzedać po wypożyczeniu do Olympique Marsylia i wrócił do składu Simone Inzaghiego. Jego kontrakt wygasa w czerwcu 2025 roku.
Taremi natomiast, mimo obiecujących zapowiedzi w swoim pierwszym roku w barwach Nerazzurrich nie wniósł oczekiwanej jakości.
„Pewne jest jedno: Inter, który stoi u progu sezonu mogącego przejść do historii, musi radzić sobie z dwoma kosztownymi, ale mało efektywnymi napastnikami. Jeśli Taremi i Correa odpowiadają za zaledwie 4 procent zdobytych bramek, ich wysokie pensje stają się coraz bardziej problematyczne” – zauważa La Gazzetta.
Taremi inkasuje 3 miliony euro rocznie, Correa – pół miliona więcej. Do końca czerwca obaj zarobią łącznie 12 milionów euro brutto.
Ten koszt ulegnie redukcji po zakończeniu sezonu – Correa ma opuścić klub, choć rok później, niż pierwotnie zakładano. W przypadku Taremiego sytuacja jest bardziej skomplikowana. Obowiązuje go kontrakt podpisany latem 2024 roku, ważny do czerwca 2027.
Komentarze (24)
Rocchi rozegrał 13 meczy w Serie A strzelając 3 bramki, Taremi 22 mecze i jedna bramka z karnego…