
Inter w koszmarny sposób zakończył piątkowe starcie z Salernitaną. Nerazzurri zremisowali z podopiecznymi Paulo Sousy po tym, jak w 90. minucie piłka po dośrodkowaniu Antonio Candrevy wpadła do bramki André Onany. Po meczu z dziennikarzami DAZN rozmawiał trener Interu, Simone Inzaghi, który odniósł się do wydarzeń ze Stadio Arechi:
Ostatnio sprawy mają się źle, ale w pierwszej połowie było widać pozytywne impulsy. Czy czujesz się odpowidzialny za to, że nie udało się zamknąć tego meczu?
- Trudno jest mówić o futbolu dziś wieczorem. Wszyscy widzieliśmy, że zespół zagrał dobry mecz, ale mankamentem jest brak zdobycia drugiej bramki. Płacimy dużo za niezabijanie meczów, to dlatego mamy kłopoty. Jednak zaangażowanie, które włożyliśmy jest szalone, jako trenerowi trudno wytłumaczyć ten remis po tym wszystkim, co stworzyliśmy. Jest wielkie rozczarowanie wśród sztabu, zarządu i kibiców, którzy dopingowali nas do samego końca: musimy pracować ciężej, ale na boisku wkładamy wszystko, w kwestii zaangażowania nie mam pretensji do zawodników. Omówimy ten remis, który nas boli i daje wielkie rozczarowanie, ale musi dać nam to impuls do tego, co nas czeka w najbliższych dniach.
Asllani pokazał się z dobrej strony, Correa też nie zagrał źle. Jak myślisz, co sprawiło, że ten mecz ułożył się w taki sposób?
- Muszę zobaczyć go jeszcze raz, ale powiedziałbym, że zagraliśmy ten mecz naprawdę dobrze. Po główce de Vrija Ochoa obronił piłkę wstając, potem były słupki i poprzeczki... Problemem jest brak zdobycia drugiej bramki, w momencie niełatwym dla nas, bo ostatnie wyniki pogłębiają nasze rozczarowanie. Przy takiej częstotliwości meczów musimy być dobrzy. W ciągu ostatniego półtora roku nie widziałem takiego gola jak ten, który straciliśmy...
Czy uważasz, że ta grupa może jeszcze dokonać czegoś wielkiego w tym miesiącu?
- Absolutnie tak, ponieważ widzę jak chłopcy pracują i jakie zaangażowanie wkładają w grę, co z pewnością nie jest nagradzane wynikami. Potrzebujemy odporności i cięższej pracy, w kwestii zaangażowania nie mam nic do powiedzenia chłopcom.
Czy błędy Lukaku to tylko pech?
- Wiemy, że to może dotknąć każdego, są takie momenty. Napastnicy przez nie przechodzą, wszyscy nasi ofensywni gracze przez to przechodzą. Szczęście i korzystne wyniki muszą być w końcu po naszej stronie.
Džeko na ławce świadczy o wyjściu w podstawowym składzie na mecz Ligi Mistrzów?
- Correa i Lukaku wydawali mi się bardziej odpowiedni do gry od początku. Grając co 48-72 godziny muszę korzystać z jak największej liczby zawodników. Mam zawodników, którzy nie grali przez długi czas i dali mi dzisiaj bardzo pozytywne odpowiedzi.
Komentarze (24)
Lukaku byl wrakiem przed transferem i jest wrakiem po wypozyczeniu.Correa byl impotentem strzeleckim przed transferem i jest nim po.Nie kupuje tego ze to nie jego wina.
Oni" działają dokładnie tak samo jak bezpośrednio przed przybyciem.Albo Inzaghi nie ma koncepcji albo kompetencji jak ich zbudować.Jedno i drugie i tak go dyskwalifikuje.
Nie wiem co bym na miejscu Inzaghiego zrobił, mamy dwóch paralityków na ataku, jednego emeryta i jednego z sinusoidalną formą. Może pora zagrać 3-7-0, niech środkowi pomocnicy wymieniają podania między sobą i uderzają z dystansu. Może to zadziała.
I atak i obrona nie funkcjonują , nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Inzaghiego.
Obrona zawiniła przy golu Candrevy? Onana powinien to odbić na rożny i byłoby czyste konto. Ostatnie 5 meczów, 4 stracone gole, co daje 0.8 gola na mecz. Nie sądzę, żeby to był nasz największy problem obecnie. Teraz policz sobie ile strzelamy goli na mecz i się zastanów chwilę.
"Absolutnie tak, ponieważ widzę jak chłopcy pracują i jakie zaangażowanie wkładają w grę, co z pewnością nie jest nagradzane wynikami. Potrzebujemy odporności i cięższej pracy, w kwestii zaangażowania nie mam nic do powiedzenia chłopcom."
Może kur.va pracują za ciężko i zajechani, że nie są w stanie ograć Salernitany, Empoli, Monzy czy jakieś Bologni jeszcze. Jprdl jakby piłka nożna polegała na ciężkiej pracy to by górników wzięli do drużyny. Popełniasz gościu same błędy nawet w tak prostych meczach jak ten dzisiaj. Wpuszczasz Galiardiniego zamiast ściągnąć Mikiego dać mu odpocząć przesunąć Asllaniego na 8-kę który gra dobry mecz i wpuścić Brozovicia. Ściągasz Lukaku który jedyny nadaje się do gry z kontry. Nie wiem to co zaprezentowałaś to dramat. Drużyna jest zajechana fizycznie i mentalnie widocznie a Ty gadasz, że muszą ciężej pracować.. Daj spokój typie.
Każdy broni się jak może, problem w tym, ze Szymon nie ma argumentów żadnych już.
Dajcie im spokojnie pracować wszystko rozstrzygnie się w bezpośrednich pojedynkach z lazio.
Gdzie ta curva nord halo kibole wy będziecie tylko siedzieć i się patrzeć jak zarząd? Wstyd jak ch.uj