
Oto co powiedział Walter Mazzarri na konferencji prasowej po wczorajszym meczu Interu z Hellasem Veroną.
- Moim zdaniem mieliśmy dobrą pierwszą połowę. Jako pierwsi straciliśmy bramkę, ale piłkarze nie zniechęcili się i odrobili straty z nawiązką. Byliśmy bliscy zgarnięcia trzech punktów jednak końcówka potoczyła się nie po naszej myśli. W tym sezonie często obserwujemy taki scenariusz, musimy nad tym popracować. Drużyna z Verony grała mądrze w obronie. Nie zostawiała nam zbyt wiele przestrzeni do gry. Ciężko było się przedrzeć przez ich szyk obronne. Wiadomo, że jeśli wygrana wymyka Ci się z rąk w końcówce nie jest to zbyt optymistyczne. Jednak w futbolu bywa różnie, szczęście nie zawsze dopisuje, należy to zaakceptować. Czerwona kartka dla Medela? Nie wiem czy drugi żółty kartonik był słuszną decyzją, ale to sprawa arbitra, nie należy oceniać jego pracy. Zejście Icardiego? Chciałem zyskać dodatkowe 30 sekund. Mauro zrozumiał moją decyzję. Mam z nim świetne relacje. Komentarz do drugiej bramki? W końcówkach naszych meczów widać zmęczenie piłkarzy. Mamy problemy kadrowe i brak możliwości rotowania składem. Tacy gracze jak Jesus grają w każdym spotkaniu, musimy być dla nich wyrozumiali. Chcę nadal realizować nasz trzyletni projekt odbudowy Interu. Mam nadzieję, że przerwa na kadrę nam pomoże i piłkarze wrócą z nowymi siłami.
Komentarze (16)
Z milanem zagramy w srodku z Krhinem i Obim.
"Non ci scordiamo che siamo in emergenza, i ragazzi era prevedibile che un po' calassero, ha cominciato anche a piovere,"
Tłumaczenie:"nie zapominajmy, że jesteśmy w sytuacji awaryjnej (kadrowej), można było się spodziewać że chłopaki obniżą trochę poziom gry, zaczęło też padać".
To ostatnie zdanie mnie rozwaliło.
Za 2 tygodnie po meczu z Milanem: "Piłkarze wrócili zmęczeni z reprezentacji".
Żeby nie stracić 3 bramki?
Cóż za zagrywka...